śmierci życzono. Niektórzy twierdzą, że w innych miejscach Słowiańszczyzny, przy zawieraniu pokoju, napijano się wody z rzek uświęconych. Słowianie jako naród przeważnie rolniczy, obchodzili pewnemi uroczystościami, w dość wyraźnym odblasku do dziś dnia przechowującemi się, cztery pory roku. Uroczystość wiosenną obchodzono w całej Słowiańszezyznie. Radość mimowolną, którą każdy czuje na w;'dok budzącej się ze snu zimowego przyrody, do nowego życia, wyrażały uroczyste uczty, pochody z bałwanami Marzanny, oblewanie się wodą i inne obrzędy głębokie religijne wtedy znaczenie mające. Nie mogło ich wKorzeniające się między ludy słowiańskie chrześcijaństwo usunąć, bo zanadto z calem życiem narodu się zrosły, dla tego połączono je z obchodzeniem corocznem pamiątki zbawienia ludzkości w dniu Wielkiej-nocy. I rzeczywiście nikt nie zaprzeczy, że owe jaja kraszone, rozmaite mięsiwa i ciasta, pod nazwą święconego, gościom w tym czasie zastawiane i zabawy obrzędowe, bynajmniej z ducha chrześcijanizmu nie wynikły, bo tylko u Słowian są w używaniu, że zatem początek ich do czasów przedchrześcijańskich na uświęcenie powrotu wiosny sprawianych, odnieść wypada. Drugą doroczną uroczystością było święto Sobótek czyli Kupały, które paleniem ogni, skakaniem przez płomienie, pląsami, śpiewami i ucztami obchodzono. Przypadało ono na czas najdłuższego dnia, to jest na 23 Czerwca, a zwyczaj ten starodawny przechował się dotąd miedzy ludem słowiańskim w słabych oddźwiękach i licznych zabobonach, z dniem ś. Jana Chrzciciela połączonych. Uroczystość zimowa obchodzona w Grudniu przechowała się do dziś dnia, po części przynajmniej w zwyczaju i sposobie obchodzenia wilii Bożego Narodzenia, która u Polaków zupełnie inaczej niż w innych krajach chrześcijańskich się odbywa. Ta uczta wieczorna z pojawieniem się pierwszej gwiazdy na niebie, radość, śpiewy, przepowiednie, a nawet potrawy niektóre u Słowian, chociaż dziś spojone z obchodzeniem dnia Bożega Narodzenia, może są oddźwiękiem daw nego obrzędu czci Kolędy czyli Kolady, bóstwa słowiańskiego. W wielkiej czci u Słowian przedchrześcijańskich zostawały lasy i pojedyńcze drzewa, mianowicie zielone i owocowe, krzewy, zioła i t. p. Dowodem tego jest święty bór wycięty od Niemców, biały bór i rozliczne lasy i gaje, oraz dąb poświęcony, z którego drzewa robiono wyobrażenia bóstw. Dowodem tego jest orzech czczony na Pomorzu. Drzewa i zioła zachowały dotąd i świętość swoję t znaczenie dawne. Lipy, pod których cieniem starce wsi z gromadą siadali do ofiar lub sądów; jawory poświęcone wróżbom dla dziewcząt; sosny, których gałązki do obrzędów weselnych były używane. Kalina, zdobiąc dotychczas weselne korowaje i kołacze, jest poświęcona kukułce; grobowce i mogiły dziewcząt zdobiono kaliną; ona też, rówmie jak ruta, jest godłem staranności i czystości dziewicy. Jabłonki mają dotąd złote jabłka: wyrastają na miejscu niewinnie zamordowanych, gdy je ręka święta pobłogosławi, ulatują do nieba, bo w każ-dem jest dusza zabitego, albo przybiera postać białego gołąbka i na skrzydłach się unosi; z drżącemi liśćmi osiczyna uspokaja upiory. Bylica posiadała tajemnicze znaczenie i poświęconą była szczególniej dla wielkiej uroczystości Sobótek; robiono z niej wieńce, opasywano się zielem. Są z cudowną mocą zioła: tak kwiat paproci kwitnący w przeddzień ś. Jana o północy, zebrany, pomimo oporu widm i straszydeł, otwiera temu kto go posiada, ukryte ze skarbami lochy i odsłania ciemną przyszłość; trój-ziele rosnące za morzem, ulecza z każdej choroby, tak i wiele innych. Zwierzęta także niepospolitej czci używały u Słowian, a głównie: tur; przechowały się o nim pieśni i przysłowia; bocian i dotąd, jak przed wieki, odbiera cześć i godłem jest szczęścia, jak sokół wier-