747
zagranicznych najsławniejszych przez młodzież polską, było powodem do szerzącej się znajomości i powagi praw rzymskich. Król Alexander kazał umieścić Łaskiemu w zbiór prawa, traktat przez Mikołaja Kottficza, archi-dyjakona poznańskiego, doktora obojga prawa, ułożony i zebrany z pism prawa rzymskiego i kanonicznego. Kirstein Cerazyn przy końcu XVI wieku powiedział wszakże: „nie lubią nasi prawa rzymskiego, bo potrzeba go się długo uczyć, błąkać się jak w lesie; a u nas kaźden chce sądzić tak, jak mu dziadek i pradziadek powiedział.” W początkach bieżącego stulecia, wyrzekł sławny Tadeusz Czacki w dziele 0 litewskich i polskich prawach, że prawo rzymskie żadnej nie miało u nas powagi. Wystąpił przeciw temu twierdzeniu Jan Wincenty Bandtke w rozprawie: Vindiciae juris Romani Jusłinianae (Wrocław, 1808 r.}. Czacki w osobnem dziele, pod tytułem: Czy prawo rzymskie było zasadą praw Litewskich i Polskich i czy z polnocnemi narodami mieliśmy wiele wspólnych praw i zwyczajów? (Wilno, 1809), usiłował bronić pierwiastkowe tw ierdzenie swoje. Ossoliński w rozprawie 0 prawie rzymskiem w Polsce, zamieszczonej w tomie drugim dzieła: Wiadomości historyczno-kry tyczne do dziejów literatury polskiej (Kraków, /819 roku), utrzymywał, że prawda w środku, że Bandtke przewiódł powagę prawa rzymskiego w sprawach sądzących się prawem magdeburgskiem i chełmińskiem, a że Czacki wygrał, iż w ziemiańskich żadnej nie miało. Alexander Mickiewicz (brat Adama) i Franciszek Morze, roku 1824, będąc uczniami uniwersytetu wileńskiego, pisali rozprawy O wpływie prawodawstwa rzymskiego na polskie V litewskie, drukowane w Dzienniku Warszawskim r. 1825 i 1826.
Rzymskie starożytności. Znajomość spraw i żywota starożytnych Rzymian, zawdzięczamy głównie pisarzom tego narodu, o ile takowi wr porozpra-szanych ustępach i przypadkowych o sprawach publicznych i prywatnych napomnieniach, przedmiotu tego dotykali. Najobfitszem w tern wrzględzie źródłem są ich historycy, retorowie i grammatycy. Na czele tychże stoi Markus Te-rencyus Varro, którego pisma ogarniają całkowity niemal dziedziny tej obszar. Nie mniej bogaty materyał dostarczają nam dawni grammatycy i objaśniacze, jak: Pliniusz, Gellius, Makrobius, Censorinus. Z rozbudzeniem się nauk, starożytności te stały się przedmiotem pilnych badań, z których dawrniejsze mieszczą sie w dziele Fabricii bibliographia antiąuaria i we wielu tak zwanych skarbcach (Thesaurach) J. G. Gravius’a, Sallengre’a i Polenus’a. Od r. 1584 za najważniejsze w tym względzie dzieło uchodziło Rosini’ego Antiyuitatnm Romanorum corpus, nie mniej Petiscus’a Lexicon antiąitatum Ro?nanorum; jako kompendija do tego uważano pisma Nieupoorfa (od r. 1712—178.1 kilkakrotnie przedrukowane i dopełnione przez Schwarz’a i Haymani^a), Maternusa z Cilano (4 tomy, Altona, r. 1775), Nitsch’a (4 tomy, Erfurt, r. 1807—11), Reiz’a (Lipsk, r. 1796), Adam’a The Roman antiąuities, (Londyn, r. 1791), Fuss’a Antiąuitates Romanae, (Lejda, r. 1836), Ruperti’ego (2 tomy, Hanower, r. 1841—42) i Zeiss’a (Jena, r. 1843). Gruntowne badania Niebuhr’a nowe w przedmiot ten tchnęły życie i do gorliwego nim zajęcia się pobudziły. Mianowicie też kwestyje ustaw, prawodawstwa i skarbowości wielokrotnie zostały roztrząsane; mimo to nie są one należycie wyczerpane, a nowe dorzuci do nich światło wydawnictwo obficie nagromadzonych napisów starożytnych przez akademiję Berlińską. W. A. Becker dał nam Handbuch der róm. Alter-łumer (Lipsk, r. 1843), nie mniej Marąuardt i Mommsen; krótkie kompendium stanowi książka Duńczyka E. F. Bojesen’a przełożona na polskie przez Ign. Boczylińskiego Starożytności rzymskie (Warszawka, r. 1862). Wychodźcy