38
i clileb, który upiekła. Jakób wszystko zaniósł przed Izaaka i rzekł do niego: Mój ojcze! Słucham cię, rzeki Izaak, kto jesteś, nxój synu? Jakób mu Odpowiedział: Jestem Ezaw, twój starszy syn; uczyniłem tc coś rozkazał; podnieś się i jedz z mych łowów, abyś mi dał twe błogosławieństwo. Izaak rzekł jeszcze do mego: zbliż się tn, mój synu, abym cię dotknął i poznał, czy jesteś moim synem Ezawem łub nie. Jakób zbliżył się do ojca, a Izaak, dotknąwszy go, rzekł: Głos jest głosem Jakóba, lecz ręce są ręce Ezawa. I nie poznał go, gdyż jego ręce, będąc pokryte siercią, zdawały się zupełnie podobne do rąk syna starszego. Izaak błogosławiąc mu, rzekł: Podaj mi jadło z twego połowu, aby® cię pobłogosławił. Jakób podał mu one, a gdy je zjadł, podał mu także wino, którego się napił. Izaak rzekł do niego potem: Przybliż się, mój synu, i ucałuj mnie. On zbliżył się; Izaak ueałował go, i rzekł do niego, błogosławiąc mu: Oby Bóg dał ci obfitość zboża i wilia z rosy niebieskiej i zfłustośei ziemi. Niecli ci będą. poddane ludy, i niech pokolema upadają do twych nóg. Bądź panem twoich braci, i niech dzieci twej matki kłaniają się głęboko przed tobą. Niech ten co cię przeklnie, będzie styn przeklęty, a ten co cię pobłogosławi, niech będzie obsypany błogosławieństwy. Zaledwie Izaak skończył te słowa, i zaledwie wyszedł Jakób, gdy wszedł Ezaw i przedstawiając swemu ojcu to co przygotował ze swego łowu, rzekł do niego: Powstań, mój ojcze, i jedz z połowu twego syna, abyś mi dał twe błogosławieństwo. Izaak zapytał go: Kto jesteś? Ezaw mu odpowiedział: Jestem Ezaw, twój syn starszy. Izaak uderzony wtedy wielkim strachem, rzekł do niego: