uprzejmiej, ze ponieważ blizko jest Alzacyi, może sobie wybrać do woli jakiekolwiek miasto w tej prowincyj i wyznaczył mu odpowiedni fundusz na utrzymanie z rodziną. Wybrał wiec miasto Weissenburg na granicy niemieckiej, gdzie się udał w r. 1720. Tu zaczął życie spokojne po tylu trudach i zawodach, oddany cały naukom i wychowaniu jedynej córkr. Gdy poseł saski przy dworze francuzkim zaprotestował przeciw takiemu przyjęciu współzawodnika Augusta II, odpowiedział mu w imieniu Ludwika XV, ówczesny regent Fran-cyi, książę Orleanu: „Napisz W Pan. swemu Panu, ie Francya od dawnych czasów była przytułkiem nieszczęśliwych monarchów, przyrzekła wsparcie królowi polskiemu i nie cofnie swoich obietnic.” Odkrycie nowego spisku na życie Stanisława, ażeby go otruć tytoniem, gdyż nawykły był do palenia fajki, srodze go dotknęło. Znękany tylu przeciwnościami, w obaw ie, aby osierocając żonę i córkę nie zostawił ich w ubóstwie i na łasce obcych, postanowił poddać się Augustowi II, byleby miał wrócony swój i żony majątek, kiedy nagie doznał oj leki Opatrzności. Wśro I najposępniejszych chwil życia, pojawia się w Wejsenburgu książę Rohan, biskup strasburgski i prosi imieniem króla fran-cuzkiego, o rękę księżniczki Maryi, córki Stanisława, wówczas jedynaczki, gdy starsza Anna w 18 roku życia umarła. Ledwie uwierzył niespodziewanemu szczęściu. Wkrctce przybyło uroczyste poselstwo, mające na czele księcia Antin, z potwierdzeniem oświadczenia życzeń Ludwika XV. Przeniósł się zatem Stanisław do Strasburga, a przybyły tam z licznym orszakiem książę Orleański, syn byłego regenta, wziął ślub prokuracyjny w imieniu Ludwika XV z nową królową francuzką. Stanisław mieszkał w blizkich zamkach Wersalu, to w Chambord to w Mendom W nich szczęśliwe i spokojne zaczął życie, gdy wr r. 1733 przyszła wiadomość o śmierci Augusta II. Rząd francuzki pragnął wpływ w Polsce odzyskać, nietrudne były zabiegi posła Ludwika XV, Markiza Monti w Warszawie, bo je wspierała powszechna opinija w narodzie, pragnąca powrotu Stanisława na tron polski. Ale długo się król wygnaniec wahał , niepewny losu przyszłości: gorące proźby obywateli Rzeczypospolitej, skłoniły go wreszcie do ubiegania się o odzyskanie berła. Szczęśliwie przybył do Warszawy a gdy po dwóch dniach ukrycia w mieszkaniu posła francuzkiego nagle go poznano u kościele kapucynów, radość powszechną obudził w li-cznem zebraniu. Na elekcyi d. 12 Września wśród powszechnego zapału, okrzykniony został królem Polskim: sto tysięcy szlachty podniosło głos za Stanisławem, ale nie umiało bronić praw jego. Wojska rossyjskie wkroczyły na Litwę i niepowstrzymanym marszem postępowały ku Warszawie. Słabe oddziały polskie, stawić oporu niemogły. Po czternastu dniach wstąpienia na tron, daremnie oczekując na posiłki z Francyi, opuścił stolicę Rzeczypospolitej i udał się do Gdańska w towarzystwie prymasa Czartoryskiego, posła francuzkiego Monti, wojewody Poniatowskiego i wielu magnatówr polskich. Nie-przyiaciel opanowawszy Warszawę, zwołał nową elekeyą, na której wybranym został syn Augusta II, August III. Wojska rossyjskie i Saskie otaczają Gdańsk i pomimo aziełnej obrony, Stanisław widząc zawiedzione swoje nadzieje, przebrany szczęśliwie uchodzi do Pruss. Usiłowania szlachty, która mu więrną pozostała i zaw iązała się w wolną konfederacyję Dzikowską, niewiele wsparły prawa dla Leszczyńskiej . tern bardziej, że tutaj spór o koronę toczy li nie sami pretendenci, ale cała Europa. Wojna trwała lat trzy: zawarto wreszcie pokój r. 1736, na mocy którego przyznano Stanisławowi, tytuł króla Polskiego i dano mu dożywociem Lotaryngiję z księzłwem Baru, ze zwróceniem