całego majątku jaju posiadał w Polsce. August III utrzymał się przy tronie Polskim. Lotaryngija uo śmierci Leszczyńskiego, wracała do Francyi. Stanisław uwolnił wszystkich od przysięgi złożonej sobie przez naród wydanemi uniwersałami, uznając rządy nowego króla i w Czerwcu r. 1736 wrócił do Francyi. Następnego roku objął w zarząd księztwo Lotaryngskie i stolicę swą w Lunewilu założył. Teraz na spokojnym tronie, rozwinąć mógł rozumne rządy. Jakoż kraik jego po ciężkich klęskach poprzednich wzrósł do zamożności niesłychanej. To też, gdy po zgonie jego przyszedł czas połączenia się Lotaryngii z Francyą, zawdzięczali mu Lotaryńczykowie to piękne swe stanowisko, że nie przychodzili do wielkiego królestwa jako żebracy, ale bogato uposażeni w dobra materyjalne jak naukowe. Sama akademija, założona przez króla Stanisława w Nanęy, zwana po dziś dzień Acadenue SU/hisla#, podniosła małe państewko wysoko w obec francuzów Zamożni, światli i bogaci w zaszczytne wspomnienia historyczne Lotaryńczykowie łączyli się z francuzami jak równi z równymi. Jak jedn, tak drudzy, czuli potrzebę wspólnego połączenia, aby rozszerzyć widnokrąg szerokich celów dziejowych. Dobra administra-cyja kraju, jaką rozwinął Stanisław, dozwoliła mu nietylko starczyć na zakłady publiczne, wsparcie ubóst ;va, ale zasilał nieraz skarbami swemi i córkę kró-lowę francuzką, potrzebującą ciągle pieniędzy dla niezmiernych jałmuźn, które po całej Francyi rozdawała. Pamiętny na własną ojczyznę, założył osoóną szkolę dla młodzieży Polskiej wr Lunewillu, założył drukarnią polską, w które> drukował swoje i rodaków prace. Uzyskał zacnością swoją taki szacunek powszechny w Europie, że gdy w r. 1757 dawny jego przeciwnik król August III, przed najazdem Pruskim opuścić musiał Drezno i szukać schronienia w Warszawie, osierocone po matce dzieci swoje młodsze, posłał do Lunewillu pod opiekę króla Stanisława, nad którymi też Leszczyński po ojcowsku czuwał. Dożył trzeciego następcę po sobie na tronie polskim, gdy po śmierci \ugusta III Stanisław' Poniatowski królem został obranym r. 1764. Byłto syn przyjaciela jego i wiernego towarzysza Karola XII. Stanisław August, uwiadomił natychmiast o wstąpieniu swem na tron Stanisława, zamawiając sobie względy /?/o-zofa dobroczynnego, jaki przydomek miał sobie nadany Leszczyński przez wdzięcznych Lotaryńezyków. W pierwszych latach rezydencyi swojej w Lunewillu, utracił małżonkę królowe Katarzynę z Opalińskich. Nowe troski sędziwego starca dotknęły, z powodu smutnych stosunków między jego córką a małżonkiem Ludwikiem XV-ym. Pomimo całego dla jej cnót uszanowania, puścił się kroi francuzki na jawne gorszące zdroźności i rozpustę. Nieszczęśliwa Maryja w łzach i modlitwie miała jedyną ulgę. Jeszcze więcej Stanisława dotknęła w r. 1765 strata wnuka Delfina Francyi, książęcia pełnego zalet, rokującego najpiękniejsze nadzieje. Pomimo starego wieku, bo właśnie skończył lat 88, trzymał się jeszcze czerstwo, gdy niespodziany wypadek przyspieszył zgon jego. W Lutym r. 1766 stojąc przy ognisku kominka w odległej od służby komnacie, poły szlafroka Stanisława zajęły się płomieniem. Chcąc rękami takowy zagasić pochylił się i wpadł na ognisko komina. Woła o pomoc daremnie: dopiero dym i swąd palącej się lewej ręki ściąga służbę, która znajduje go bez zmysłów. Po wielkich cierpieniach zakończył życie d. 23 Lutego tegoż roku. Pochowany w kościele N. Panny de Bonsecours, który sam fundował. Zwłoki jego w czasie rewolucyi francuzkiej, burzyciele wydobyli z grobu, a jeden z szaleńców głowę odciąwszy, uniósł jL sobą. Blacharz Mikołaj Kranz, który pierwszy przybiegł na ratunek Stani-
ENCYKLOPEDYJAjTOM XXIII. C4