275
źnią; juz pragną być słuszuemi i nad inue kochanemi. Tak to w pierwszej juz młodości, objawiają się własności natury.
Z tern wszystkiem jeszcze młode dziewczęta me znają właściwego swej płci uczucia wstydu; a lubo juz umieją nęcić ujmującem odmówieniem, lubo juz miewają małe tajemnice , lubo juz częstokroć usiłują pokryć swe myśli powabnem, niewinnćm kłamstwem, jeszcze otwarcie, bez przymusu szczebioczą, jeszcze ich mowę znamionuje miła prostota ich wieku. Jeszcze nie osłamają ani swej miłości, upodobania ani swego wstrętu, wszakże nie znać w ich mowie owej cierpkiej szczerości zjaką tłumaczyć się zwykli młodzi chłopcy. Zawsze one używają malutkich wybiegów i zręcznych zwrotów, zawsze usiłują okazać się pow abnemi, miłemi i jak gdyby natura, stwarzając je słabemi, potajemnie udzieliła im talentu użycia na swą korzyść tejże słabości, umieją rozbroić gniew prośbą i łzami; ta to ich niższość zapewnia im skuteczny w każdej potrzebie ratunek. Dla tej to słabości ojciec zwykle więcej troskliwy jest o swoję córkę niż o syna, lecz za to wiele matek w swej piętnasto-letnićj córce upatrują więcej wad niż w dorosłym synie; widzą one w niej rywalkę tym niebezpieczniejszą, imbardzićj gasną ich wdzięki a rozwijają się powaby pięknego wieku ich córki. Może już tym sposobem zaostrzyć chcą w nas pożądliwość: doszedłszy bowiem dojrzałego wieku, zaczynają ubiegać się jedne przed drugiemi, a wtedy wzajemną ich przyjaźń uważać tylko można za dobrowolny, czasowy rozejm; ich oziębła grzeczność, ich względem siebie przymus, odkrywają ową gorącą a tajemną zawiść, której najpiękniejsze bywają zwykle ofiarami. Tak to miłość kieruje calem życiem kobiety!
W m arę jak młoda panienka podrasta i rozwija się jej organiza-cyja, w charakterze jej coraz więcej okazuje się skromności; jak gdyby przewidywała skutki swego przywiązania, przeraża się i cofa, iż tak powiem, na widok zawodu życia, w które młodzieniec przeciwnie rzuca się z całym zapałem-swego temperamentu.
Dobrze się przypatrując, spostrzeżemy że najburzliwszą epoką w życiu kobiety, jest ów czas, który poprzedza i w którym rozwija się jej dojrzałość; wtedy to najmocniej i w najprzeciwniejszym 60-bie kierunku drażniona bywa różnemi wrażeniami jej czułość.