314
Przeto zdaje się z wiciu względów, ze wieloźeństwo wynika z nadmiaru kobietka nadewszystko w gorących krajach, chociaż nie ma tam trzy razy więcej kobiet, jak utrzymuje Bruce. Wieloźeństwo nawet było kiedyś we zwyczaju u wszystkich ludów na kuli ziemskiej (1). Utrzymuje się ono jeszcze u Samojedów, Kamczadalów, Ostiaków, Tunguzów i innych ludów sybirskich, jak również u dzikich w północnej Ameryce, pomimo że wszystkich tych krajów klimat jest bardzo zimny. Wieloźeństwo nierozłączne jest od stanu bardzo niedoskonałej cywilizacyi, a nawet mniej więcej od surowo-samowładnego rządu. Dawniej wieloźeństwo we zwyczaju było tylko u oświeconych ludów Grecyi i u Rzymian, sami tylko Gallowie i Germanowie, z pomiędzy barbarzyńskich narodów, byli jednożen-nymi. Dwużeństwo pozwolone było nawet w Atenach, i Sokrates, co uważać można za wiele jak na mędrca, miał dwie żony (2).
Prawo europejskie, mówi pewny powściągliwy Indyjanin, który widział obyczaje w naszych krajach (3), usuwając wieloźeństwo, wyrządza krzywdę kobiecie. U nas mówił on, szczególniej pierwsza żona, znakomitego doznaje poważania i wysokie ma znaczenie ; ma ona własny dom; przy niej jest prawie wyłączna władza nad dziećmi, których jest opiekunką i jedyną ucieczką; do niej należą wszyscy słudzy i pod jej rządem zostaje całe domowe gospodarstwo. Iluż to sposobami, ilu dziwactwami, ilu upartemi przywidzeniami potrafi ona dręczyć biedne mężysko, któremu ledwo potajemna pozostanie wolność widzenia kobiet niższego rzędu, czyli nałożnic? Wszakże z tysiąca Azyjatów ledwo pięćdziesięciu mają więcej nadjednę żonę, a ledwo dziesięciu znajdzie się takich, co znaczną utrzymują ich liczbę; albowiem nie małego wymaga to kosztu i wielkiego nabawia kłopotu, zaspokojenie żądań tylu kochanek. Umieją one zawracać głowę, umieją drożyć się ze swemi wdziękami, i tysiącznerai sposobami drażnić żądze do ubiegania się
0 nie; jużto każą czekać na siebie, już udają niechęć, pogardę lub
(1) Selilenns, De pohjgetmia; i Plcriui Valerianui, Polygamia Trlumphatrit, Łond, in i-to.
(!) Czytuj na końcu uwagę o Plodnoiei.
(3) Mirza-Abu-TaUb-Kan, muzułmanin, Preaaet de la liberie des femmee en Orient czyli leur tort compare a celui dei Anglaitet; obacz Annal. dei voyaget, t. IX, p. !T,
1 t. d.