134
bowiem rosk osze tępią czułość, sieją obojętność na niwie uciechy, tymczasem powściągliwość zaostrza groty roskoszy.
Ponieważ upał klimatu gorącego pasa ziemi przywodzi miłość do zbytków i narażają, iż tak powiem, na marnotrawstwo, a zaś kraje zimne czynią ludzi powściągliwemi, wynika stąd, że pomnażanie się rodu ludzkiego, stosunkowo mniejsze jest w krajach gorących niż zimnych. Stąd kraje umiarkowane i zimne przepełniają się mieszkańcami w stosunku do niepłodności ziemi, a zaś wyludniają się okolice gorące; ale ponieważ pierwsze małą tylko wyżywić mogą liczbę mieszkańców, a drugie w miarę swój ludności, aż nadto dostarczają pokarmów, przeto psuje się równowaga, i koniecznie ludy północne posuwać się muszą ku Południowi. Tak samo rzecz się ma z mieszkańcami gór w porównaniu do mieszkańców dolin. Dla czegóż to Północ nie przestanie od czasu do czau wysypywać swych groźnych dzieci na żyzne równiny południowych Indyj? Historyja liczy jedenaście napadów ludów północnych na Południe, a nie przytacza żadnego w przeciwnym kierunku. Arabowie czyli Saraceni, którzy tak daleko rozpostarli się po Azyi i Afryce, nie mogli przecież posunąć się głębićj jak południe Europy; Rzymianie nawet nie mogli nigdy podbić zupełnie ludów puółuocnych. Przeciwnie, z Północy to wysypali się owi śmiali wojownicy, którzy obalili państwo rzymskie, takiemi byli Goty, Hunny, Wandale, Frankowie, Sasi, Normandowie i Turcy. Tak to hordy mongolskie zalały nie raz Chiny i Indyje, Tolteki Meksyk, Afganie Persyją. Z łona niepłodnych gór Aturyi wyszli niegdyś Chaldejczycy i Assyryjczycy I zagarnęli Indyje aż do morza Śródziemnego. Ubogie i zimne góry Elimaidy były ojczyzną Persów, których Cyrus prowadził do podbicia Azyi; Macedończycy wyszedłszy z posępnych gór Rodopy, biegli za Aleksandrem wielkim do Persyi, Indyj i Egiptu. Skały szwajcarskie wysyłają licznych mieszkańców do sąsiednich bogatszych narodów i w żyzniejsze okolice. Góry sabaudzkie, Alpy Auwernii, co rok prawie pozbywają się swój zbytecznćj ludności; Szkocyja, Irlandyja, Anglija i wiele innych narodów europejskich ciągle wyprawiają roje mieszkańców do Ameryki i osad, nie widzimy zaś, aby kiedy Indy-janin, Azyjanin lub Południowiec przybył do krajów północnych. Dla czegóż to zimne i płonne kraje pozbywają się mieszkańców,