398
rych jeszcze nie zatarło ani zapomnienie cnoty, ani zbyt częste i powszechne wchodzenie kobićt w towarzystwa.
Wyniesienie obok tronu pani de Maintenon stało się epoką pobożności i oddalenia się na życie samotne, zwykłych towarzyszów starości i nieszczęścia. Ludwik XIV, równie jak jego wiek, zaczynali czuć dotykające ich zgubne ciosy Wprawdzie wznosiły się jeszcze wspaniałe pałace w Wersalu i Marły; ale lud cierpiał nędzę, a skarb był pusty i źródła jego zasiłków wyczerpane; już wojska nie mogły szukać zwycięstw. Odwołanie nautejskiego edyktu 1685 wywołało z Fraucyi, z wolnością sumienia, przemyślnych mieszkańców i roznieciło religijne prześladowanie. Niknęły wielkie gienijusze, co uświetniły były to panowanie, a nie pojawiały się inne w ich miejsce. Już nie było owych wielkich w trudach politycznych zaharto-towanych, dzielnych talentów. Poważne i kłopotliwe życie monarchy, wprowadziło przymus w towarzystwa, a jego szczerą pobożność naśladował dwór obludnem udawaniem religii, i samą nawet uczciwość pozbawiał należnego szacunku. Ukrywające się wady i występki podsycały owo tajemne zepsucie i ową pogardę wszelkiego rodzaju cnoty, które jawnie pokazać się miały w następnym wieku.
Lubo powrót do pobożności nowego dodał żywiołu sporom teologicznym, atoli niebyła to już jansenistowska surowość we wniesio-nćj na dwór pobożności pani de Maintenon. Była to owa tkliwa pobożność którą kobiety tak dobrze czuć i wyrażać umieją, dla tego że z nią łączą miłość. Miękka błogość kwletyzinu, a nadewszystko ascetyczne marzenia Pani Guyon, ujmowały słabe i czułe serca, wciskały się między owieczki Sain-Cyra, i samego nawet uwiodły Fenelo-na. Była to romansowa skłonność do mistyczności, która odrywając duszę od dóbr ziemskich, napawała ją słodyczą miłości boskićj, wpajała w nię poruszającą pełną czułości mowę. Wtedy muza Radna opiewała na świętej arfie nieszczęścia Syonu w Esterze, a nadewszystko w Atalii, tem głównćm dziele naszej harmonii poetyc-kićj. Uważano że pierwszy raz chóry i muzyka w tych dwóch tra-gedjach wprowadzone zostały, na sposób tragedji starożytnych, a wykluczono z nich miłość światową. W tćm to samćm źródle Fene-lon i potem Massilon czerpali swą łagodną i przekonywającą wymowę, cały wdzięk i namaszczenie swego stylu; nie długo potćm wiel-