399
ki Rousseau wznieść miał swe święte ody a z do tronu Przedwiecznego.
Takto zakończył się wiek jaśniejący owym wielkim blaskiem, wiek nadający wszędzie sławę francuzkiemu imieniu, wiek, co przy swym schyłku tylu dotknięty klęskami, nawet w swym upadku okazał się szanownym i wielkim, wiek który pozostawi na zawsze ślady swego genijuszu i nie zatarte pamiątki ostatnim potomkom Francyi. Zdaje się jakoby upodobało się było naturze wzniecić w tym wieku mnóstw o nadzwyczajnych w każdym rodzaju ludzi, i posadzić na tronie monarchę któryby wszystkich godnie użyć umiał. Kobiety nawet, przedmiot tylu hołdów', ujęte piękną sławą, udzielały mężczyznom wspaniałomyślne rady. Pani Moutespau przedstawiła Montau-siera i Bossueta na wychowawców Delfina, a liacina i Despreaux na dziejopisarzów królewskich. Pani Maintenon spowodowała zakład Saiu-Cyra i szanowała Fenelona wtedy nawet, gdy popadł w niełaskę. Wszystko to wynikło stąd, że wtedy szanowano człowieka; szlachetnemu charakterowi dawano pierwszeństwo przed talentami, a uczciwość przekładano nad naukę. Cnotę i dobro kraju uważauo zawsze za rzeczy święte.
Sława tego wieku w znieciła pamiętny spór o wyższość pięknych gienijuszow wieków Peryklesa i Augusta i o nowoczesnych. Lecz, nie rozstrzygając rozbieranego pytania między Boalami i Peraullaml, między Kacinami i Fonteuellami, czy oceniono należycie wpływ jaki wywrzeć mogła na nauki i sztuki w tych wiekach różnica rządów lub instytucyj a nadewszystko stan towarzystwa i obyczajów, lub wzajemne między obojgą płcią stosunki? Jeżeli, według uczynionego przez Fontenella przyrównania, dawniej drzewa nie były ani Avyż-sze, ani większe niż w dzisiejszych czasach, azaliby różnica w klimacie, oświeceniu i wychowaniu nie pociągała także za sobą różnicy w umysłowych zdolnościach? Co do naszego przedmiotu, dosyć będzie u w ażyć, że kobićty u Greków i Rzymian bardzićj jak u nas samotnie żyjąc, mniej jak dziś wpływały na literaturę i piękne sztuki. Dla tego, w ogólności, mniej okazuje się w naszych utworach mocy, prostoty, naturalności, zwięzłości i męzkiój wymowy, niż u o-wych rodowitych republikańskich ludów, u których panowali mężczyźni. Mniej jak my, przepędzali oni czasu w towarzystwie, a mało