Teheran: Roosevelt i Stalin 475
mówiąc słowami jednego ze znanych historyków, nie zamierzali wspomagać radzieckiego natarcia, tylko je uprzedzić. Hitler rozkazał zrównać Warszawę z ziemią, rzucając do stłumienia powstania jednostki Wehrmachtu i SS oraz brygady złożone z kryminalistów i rosyjskich renegatów, które w bestialski sposób wymordowały około 200 000 cywilów.
Hekatomba Armii Krajowej była dla Stalina kontynuacją masakry w Le-sie Katyńskim, toteż nie zamierzał przychodzić powstańcom z pomocą. Mimo to powstanie, a zwłaszcza przychylny oddźwięk, jaki wywołało na Zachodzie, było przyczyną rozterek Stalina. Gdyby się powiodło, mogło zagrozić jego polskim planom, natomiast gniew Brytyjczyków i Amerykanów spowodowany upadkiem powstania zagrażał Wielkiej Koalicji.
Pierwszego sierpnia Żuków i Rokossowski zjawili się u Stalina, który przechadzał się nerwowo po gabinecie z niezapaloną fajką, co zawsze zwiastowało burzę. Zaczął naciskać na dowódców: czy wojska mogą kontynuować ofensywę? Żuków i Rokossowski odpowiedzieli, że muszą odpocząć. Stalin wydawał się rozwścieczony. Beria i Mołotow grozili wojskowym. Stalin posłał ich do biblioteki, gdzie rozprawiali z niepokojem o swoim położeniu. Rokossowski uważał, że Stalina podjudza Beria. Mogło się to źle skończyć:
- Bardzo dobrze wiem, do czego jest zdolny Beria - szepnął ostrożny Rokossowski. - Byłem w jego lochach.
Dwadzieścia minut później zjawił się Malenkow i oznajmił, że Stalin zgodził się z dowódcami. Nie będzie odsieczy dla Warszawy?
Żuków podejrzewał, że Wierchownyj odegrał tę komedię, aby zapewnić sobie alibi. Ale wojska radzieckie naprawdę były wyczerpane: jak powiedział Rokossowski zachodniemu dziennikarzowi: „Powstanie miałoby sens tylko w takim przypadku, gdybyśmy szykowali się do zajęcia Warszawy. Taka możliwość nie istniała w żadnym momencie [...]. Zostaliśmy odepchnięci”. Tymczasem, kiedy Churchill i Roosevelt wywierali na swego sojusznika coraz silniejszy nacisk, aby go skłonić do udzielenia pomocy Polakom, Stalin oświadczył chłodno, że ich informacje o powstaniu są „mocno przesadzone”. Kiedy jego wojska podjęły natarcie w głąb Polski, Węgier i Rumunii, dla powstańców w Warszawie było już o wiele za późno.4
*
*
*
Siedem dni po kapitulacji Armii Krajowej w Moskwie zjawił się Churchill, by dokonać podziału łupów w Europie Wschodniej. Stalin wyraził swo-je prawdziwe stanowisko w rozmowie z Mołotowem w 1942 roku: „Kwestia granic zostanie rozstrzygnięta siłą”. Podczas wizyty w kremlowskim mieszkaniu Stalina Churchill, który tym razem zatrzymał się w domu w mieście, zaproponował ustalenie wzajemnych interesów w małych krajach na zasadzie procentowej. Z radzieckich dokumentów w archiwum Stalina wynika,
t Autor zapomniał (?) o:
• propagandzie bolszewickiej, wg której AK bezczynnie stała z bronią u nogi,
• sowieckiej rozgłośni Kościuszko, która wprost zachęcała do zbrojnego wystąpienia przeciw Niemcom w Warszawie,
• odmowie alianckim samolotom, z zaopatrzeniem dla Warszawy, lądowania na sowieckich lotniskach,
• ostrzeliwaniu alianckich samolotów przez wojska sowieckie,
• braku dostaw zaopatrzenia ze strony sowieckiej dla Warszawy (za wyjątkiem ostatnich dni powstania, kiedy zrzucane zasobniki rozbijały się, gdyż były pozbawione spadochronów),
• „przechwytywaniu" oddziałów polskich zmierzających na odsiecz Warszawie przez wojska sowieckie [przyp. SiEC].