20101214 142907 bmp

20101214 142907 bmp



nim nastroju); Locke, Hunie i Bolingbroke, Ferguson i Adam Smith, Price i Priestley; a w Nowym kwiecie Jefferson, którego niezwykle wyczulony umysł potrafił wyłapać i przekazać dalej każdą nową wibrację w intelektualnej atmosferze tamtych czasów, oraz Franklin, drukarz z Filadelfii i wielki przyjaciel rodzaju ludzkiego — niezależnie od cech indywidualnych czy narodowej specyfiki, również wszyscy oni byli prawymi dziećmi oświecenia. Imperium filozofów' było wielonarodowym kondominium, dla którego Francja była zaledwie krajem macierzystym, a Paryż tylko stolicą. Gdziekolwiek się w'ówTczas po-jedzie — do Anglii, Holandii, Włoch, Hiszpanii, Stanów Zjednoczonych — wszędzie spotyka się ich: filozofów, którzy posługują się tym samym językiem, i któiych przekonania zrodził ten sam klimat opinii. Zaprzysiągłszy wierność ludzkości, nie pragnąc niczego więcej niż bycia policzonym „pomiędzy tych niewielu, którzy swoją inteligencją i pracą dobrze zasłużyli się dla ludzkości”1 — są ludźmi wszystkich krajów i równocześnie żadnego. Są obywatelami świata, ludźmi wyzwolonymi, którym wydaje się, że im pierwszym dane jest patrzeć na skąpany teraz w potokach światła kosmos; kosmos, w którym wszystko to, co warte uwagi, jest widzialne, a wszystko to, co widzialne, w ostatecznej konsekwencji zawsze okazuje się cudownie jasne, proste i zrozumiałe dla ludzkiego umysłu — w każdym razie dla umysłów filozofów.

Jest pewien ważny szczegół dotyczący filozofów, który zwykła uczciwość nakazuje odnotować przynajmniej na marginesie (tym bardziej że w przeszłości zwracano już na to uwagę): otóż filozofowie nie byli filozofami. Chcę przez to powiedzieć, że nie byli profesorami filozofii, których praca polega na regularnym publikowaniu szczegółowych, aczkolwiek poronionych rozpraw w przedmiocie teorii poznania naukowego czy na jakiś podobny temat. Niewątpliwie były wyjątki. Nazwiska Leibniza, Locke’a, Hume’a, być może Adama Smitha i Helvćtiusa, figurują w bibliotecznych katalogach pod hasłem „Filozofia”, a wzmianki o nich można znaleźć w podręcznikach historii tej dyscypliny Wszelako w przeważającej większości filozofowie byli pisarzami, autorami książek, których popularność miała być narzędziem szerzenia nowych idei albo przedstawiania dawnych, lecz w nowym świetle. Wystarczy przypomnieć, że Voltaire napisał wiele tragedii, prac historycznych, opowiadań oraz elementarz fizyki Newtona z przeznaczeniem dla nieobe-znanych z matematyką czytelników płci obojga; że Franklin był naukowcem, wynalazcą, politykiem, dyplomatą, ekonomistą, moralistą oraz pierwszym i najbardziej popularnym amerykańskim „felietonistą”; że Diderot, inspirator i wydawca Wielkiej Encyklopedii Francuskiej, był również dziennikarzem pisującym o wszystkim, co pobudzało jego żywą wyobraźnię — o salonach sztuki, o społecznych implikacjach mechani-cystycznej teorii wszechświata, o zgubnym wpływie zahamowań emocjonalnych u zakonnic; że Rousseau w obronie tezy o szkodliwości sztuki dla rozwoju ludzkości napisał wiele broszur politycznych i dydaktycznych romansów, w których sam wzniósł się na wyżyny sztuki; że Mably napisał swoją historię tylko po to, aby udowodnić, iż Francja miała w przeszłości, a potem w jakiś sposób zagubiła, najwspanialszą konstytucję polityczną.

Wprawdzie filozofowie nie byli filozofami, ale podobnie jak ich współcześni odpowiednicy mieli do przekazania ludzkości filozoficzne przesłanie; pragnęli być zwiastunami dobrych wiadomości dla rodzaju ludzkiego. Bezinteresownymi? Bezstronnymi? Obiektywnymi? W żadnym wypadku. Nawet nie warto szukać tych wzniosłych cnót u filozofów — oni sami nie

47

1

E M, von Grimm, Correspondance littćraire, t. 4, s. 69.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
20101214 143402 bmp 0    nim rozmawiają”33. Nie wiadomo, co prawda, po co zwykli 
20101214 143459 bmp i zło, które obecnie w nim znajdujemy, w takim razie ludzki umysł to jedynie zap
WNIEBOWSTĄPIENIE 05 bmp nim: Jezus. A na niedzielę przynieście karteczki ze swoimi imionami. Napiszc
29 (332) I    -idee Locke a i Hunie a . punktem wyjścia odruch} bezwarunkowe I warunk
20101214 141607 bmp PRZEDMOWA Johnson Kent Wright Jeszcze siedemdziesiąt lat po pierwszym wydaniu Pa
20101214 141642 bmp sympatii historyka i jego czytelników, Becker raz na zawsze odżegnał się od form
20101214 141720 bmp Ten pesymizm przenikniętego znużoną wiedzą o kolejach świata Państwa Bożego przy
20101214 141748 bmp Boże nie 2ostało wprawdzie zapomniane, ale kiedy w roku 1956 zorganizowano słynn
20101214 141811 bmp zoficzny pragmatyzm połączony z rozczarowaniem do polityki — także i dzisiaj odg
20101214 141839 bmp dzenia, które prowadzą go do mylnych wniosków, ponieważ to pułapka, w którą, jeś
20101214 141920 bmp Ludzkość stanowi całość składającą się z pewnych części, a zarazem stanowi część
20101214 141946 bmp przekonanie, że świat i człowiek, który go zamieszkuje, zostali stworzeni w ciąg
20101214 142007 bmp mimo wszystko mieli oni ze sobą dużo wspólnego. Wspólne im było głębokie prześwi
20101214 142039 bmp powiedzieć, że nigdy przedtem ani nigdy potem wszechświat nie został tak starann
20101214 142104 bmp Rzecz jasna, nie musimy natychmiast rozpoczynać przygotowań do tego odległego, p
20101214 142125 bmp Oto światopogląd, który przesądził o charakterze i kierunku myśli współczesnej.
20101214 142146 bmp w kontekście Boskiego planu zbawienia. Oferowała ludziom tamtej epoki autentyczn
20101214 142214 bmp Oprócz metody histoiycznej posługujemy się również inną metodą zdobywania wiedzy
20101214 142237 bmp ka i świata jako sprawnej, wydajnej maszyny, zaprojektowanej przez inteligentneg

więcej podobnych podstron