promitująca, nic więc dziwnego, że natychmiast upadia. Komitet uznał, że powstanie musi wybuchnąć, choć było oczywiste, że w takiej sytuacji nie może przybrać ogólnonarodowego charakteru. Jednakże pod naciskiem Zygmunta Padlewskiego zdecydowano się — mimo niedostatecznego przygotowania — na ogłoszenie powstania o wyzwolenie narodowe. Stało się to 22 stycznia 1863 roku. Tego dnia ukazał się manifest powstańczy wraz z dwoma dekretami w sprawie uwłaszczenia chłopów.
Już w nocy z 22 na 23 stycznia rozpoczęły się walki z zaborcą. Powstańcy zaatakowali garnizony rosyjskie i stoczyli 19 potyczek w większej części zwycięskich. Wojska rosyjskie, których w całym Królestwie było około 111 000, musiały w pierwszej chwili ustąpić przed 4500 powstańców.
Walki rozgorzały z niezwykłą siłą.
Mimo że powstanie wybuchło w Królestwie 22 stycznia, na Litwie i Białorusi długo nic się nie działo. Czekano bowiem na decyzję Komitetu Wileńskiego, któremu tereny te podlegały. Wbrew pozorom Komitet Wileński nienależycie przygotował wschodnie dzielnice do walki narodowowyzwoleńczej. Chociaż od dawna czyniono starania, aby w momencie ogłoszenia powstania wszystko było gotowe, to jednak okazało się, że organizacja „czerwonych” poza Grodzieńszczyzną i Kowieńszczyzną nie była na tyle rozbudowana, aby wciągnąć te tereny do walki już w pierwszej fazie powstania.
Pod koniec roku 1862 Grodzieńszczyzną miała sprawną organizację wojskową. Nie będzie żadną przesadą, jeśli powiemy, że najlepiej przygotowanymi powiatami Grodzieńszczyzny były te, których organizacją zajmował się Wróblewski. Na terenie całej guberni od dawna zbierano broń, jaką tylko można byłu zdobyć. Na przełomie 1862 i 1863 roku udało się tu zgro-
33
3 — Generał Wróblewski