4. „SYNEKTYKA”
{(Jedną z najambitniejszych prób stworzenia rozbudowanej metod/ki pracy twórczej, ugruntowanej na wiedzy psychologicznej i praktyce w rozwiązywaniu autentycznych zadań twórczych, podjął W. J. J. Gordon. Poszukiwania swoje i eksperymenty, rozpoczęte w roku 1944/pod-sumował w książce wydanej w roku 1961 pt. Synectics. The Deueljpment oj Creatwe Capacity1.) t /
( Termin „synektyka”, wywiedziony z greki, ma oznaczać łączenie razem odrębnych elementów, pozornie nie mających ze sobą nic; wspólnego. Synektyką nazywa Gordon swą teorię i metodykę pracy twórczej. Przyjęta nazwa wskazuje na akceptację szeroko rozpowszechnionego poglądu, iż twórczość opiera się na łączeniu istniejących już' dawniej elementów w nowe całości, z zaakcentowaniem głównej trudności tego procesu, polegającej na tym, iż właściwe elementy niełatwo jest odszukać, tym bardziej, że początkowo zdają się one nie mieć ze sobą nic wspólnego.
Zgodnie ż amerykańskim kultem metody Gordon uznał, iż śledząc tok autentycznej twórczości należy zidentyfikować procesy i stany psychiczne, które szczególnie przyczyniają się do postępów pracy, a następnie znaleźć sposób świadomego wywoływania tych stanów w odpowiednich momentach po to, by wzmagać tą drogą efektywność pracy twórczej. W ten sposób żywiołowy bieg procesu zostałby poddany przynajmniej częściowo oddziaływaniom, nadającym mu kształt sprzyjający powodzeniu^
Odczuwając niedostatek odpowiedniej wiedzy w istniejącej literaturze przedmiotu, a także konieczność sprawdzania i rozwijania swej metody w toku jej praktycznej realizacji,|Gordon podjął badania'vżłasńe.'A’ Polegały one głównie na zapisywaniu na taśmie magnetofonowej przebiegu zespołowego, głośnego rozwiązywania rozmaitych problemów twórczych, głównie technicznych, przez 5—6-osobowe grupy, łączące zawsze przedstawicieli kilku specjalności. Czynione spostrzeżenia dawały podstawę do prób „sterowania procesem”, gromadzenia nowych obserwacji i doskonalenia metody. Na problemach technicznych skoncentrowano się z uwagi na stosunkową łatwość obiektywnej oceny znalezionych rozwiązań. W działalności artystycznej, która zda-
nicm Gordona podlega tym samym prawidłowościom psychologicznym, ocena produktu jest niezwykle subiektywna, co wielce komplikuje badania. })
V
1 ✓-v ■
.y
Wyniki obserwacji Gordona nad samym procesem twórczości trudno uznać za odkrywcze. W takiej czy innej formie były one opisy-wane\ dawniej. Istotne jest tu wszak wyselekcjonowanie i zestawienie spostrzeżeń, najbardziej przydatnych z^iwagi n^ metodę^racy.^Memda ta, a me^teoria, jest najmocniejszą stroną koncepcji Gordonani na niej właśnidi się skoncentrujemy. Najważniejsze twierdzenia, leżące u jej podstaw, pozwolimy sobie ująć następująco.
(Skorb twórczość polega na łączeniu elementów pozornie nic nie mających ze sobą wspólnego w nowe, użyteczne całości, ważne jest pobudzanie umysłu do uprawiania swobodnej i intensywnej gry skojarzeń i iuelastycznienie”, rozszerzanie treści tych skojarzeń tak, by określone (słowo lub spostrzeżenie mogło się łączyć w umyśle z większym repertuarem innych slow i spostrzeżeń niż normalnie. J
Nie jes^ to wcale łatwe, tym bardziej że już samo zetknięcie się z problemem Wymagającym rozwiązania działa zwykle w kierunku wprost przeciwnym, pierwsza faza pracy nad rozwiązaniem każdego problemu to zapoznanie się z nim. Ponieważ —jak podkreśla Gordon — większość problemów to zagadnienia bynajmniej nie nowe, wymagające głównie lepszego niż dotąd rozwiązania, w fazie tej następuje konfrontacja problemu z posiadaną już na jego temat wiedzą i znanymi nam schematami rozwiązań. Doświadczenie związane z danym problemem ułatwia nam jego zrozumienie, a zarazem podsuwa wzory i sugestie, które dalekie są od nowości. Najłatwiej wtedy ulec rutynie i posłużyć się którymś z utartych schematów2.!
„WYOBCOWYWANIE PROBLEMU”
Aby stworzyć szansę kreowania rozwiązania radykalnie nowego, y niezbędne jest tedy przebicie się przez mur utartych skojarzeń^ Nie jest to oczywiście warunek wystarczający, lecz trzeba go spełnić. Zapewne każdy twórca realizuje go po swojemu, w sposób mniej lub bardziej spontaniczny. ^Gordon uważa za celowe i owocne zastąpienie tu żywio- y' lowości swoistą technikąj Uprzedzając posądzenie o mechanistyczną
179
W. J. J. Gordon: Synectics. The Deuelopment oj Creatwe Capacity. New York 1961, Harper and Brothers.
Pozwolimy sobie skonstatować na marginesie, iż najtrwalsze ślady tej uległości obserwujemy w płodach działania architektów. Wcielone w cegłę i beton są one dostępne całym pokoleniom publiczności.