102
rr -.......— —•" 7
,e. Kosmologia J
‘.Orygenes, O zasadaoh, s. 125 - 129, 267, 273#
• ’v*
II, 1, 1. Jakkolwiek wszystko, o czym mówiłem w poprzedniej księdze, dotyczyło świata i jego urządzenia, to jednak uważam, że wypada osobno poruszyć jeszcze raz pewne zagadnienia odnoszące się do samego świata (••♦) Pierwsze, co daje się w świecie zauważyć wyraźnie, to wielka różnorodność i złożoność jego budowy: składają się nań stworzenia rozumne i podobne do boskich oraz różnorodne ciała, a poza tym nieme istoty ożywione, czyli.zwierzęta dzikie i domowe. dalej - miejsca, to znaczy niebo lub niebiosa, ziemia i woda oraz wypełniające przestrzeń między nimi powietrze, zwane też eterem, wreszcie wszystko, co wywodzi się i rodzi z ziemi (...)
II, 1, 2. Bóg jednakże w niewysłowionym kunszcie swojej mądrości przekształca wszystko, co w jakikolwiek sposób powstaje, i wiedzie ku określonemu pożytkowi i ku wspólnemu rozwojowi wszystkich bytów; przywołuje on stworzenia, które bardzo się różnią między sobą charakterem dusz, do jednolitej harmonii w uczynkach i chęciach, tak że mimo rozbieżności w swych poczynaniach dusze składają się na pełną doskonałość świata, a różnorodność ich zmysłów dąży do jednego celu - do doskonałości. Jedna jest bowiem potęga, która trzyma w ryzach i ogarnia cały różnorodny świat i do jednego celu wiedzie różnorakie poczynania niewątpliwie po to, żeby niezgoda pomiędzy duchami nie doprowadziła niezmierzonego świata do rozpadu. Dlatego też, jak sądzę, Ojciec wszystkich rzeczy, Bóg, mająo na celu zbawienie wszystkich swoich stworzeń, tak to wszystko urządził niewysłowionym rozumem swego Słowa i Mądrości, iż wszystkie poszczególne duchy lub dusze - czy jak tam nazwiemy istoty rozumne - nie są zmuszane do działania wbrew woli wolnej i wbrew chęciom swojego umysłu; w przeoiwnym wypadku można by sądzić, że zabrano im wolną wolę, a to przecież zmieniłoby jakość ich natury; różnorodne ich poczynania w sposób stosowny i korzystny zostały uzgodnione z harmonią jednolitego świata: jedne byty rozumne potrzebują pomocy, inne potrafią im tej pomocy udzielić, a jeszcze inne stają do walki i zawodów z tymi, które się rozwijają; walka potwierdza ich gorliwość, a po zwycięstwie osiągają one pełniejszy stan odzyskanej godności; stan ten powstaje na gruncie trudów poniesionych przez walczące dusze.
. 3. Choć więc świat opiera się na rozmaitych funkcjach stworzeń, to przecież nie możemy uważać, iż jest on zupełnie chaotyczny i pełen we-
wnętrznych sprzeczności; przeciwnie - jak "nasze ciało, chociaż składa się z różnych członków, stanowi jedność" i obejmuje je jedna dusza, tak samo, cały świat należy, moim zdaniem, uznać jak gdyby za jakiś jeden olbrzymi organizm, obejmowany mocą i rozumem bożym niczym jedną duszą*
W moim przekonaniu wskazuje na to również Pismo £w. w słowach wygłoszonych przez proroka: "Czyż nieba i ziemi nie napełniam?" mówi Pan, oraz: "Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem stóp moich" (...)
4. (...) Materię więc pojmujemy jako coś, co stanowi podłoże ciał, to znaczy coś, z czego po przybraniu jakości powstają ciała. Wyróżniamy zaś cztery jakości: ciepło, zimno, suchość i wilgoć. Te cztery jakości połączone z materią, z hyle, tworzą różne postacie ciał - a materia sama w swej istocie nie posiada wymienionych jakości. Chociaż jednak owa materia, jak powiedzieliśmy, sarna w sobie nie ma żadnych jakości, to przecież wiadomo, że nigdy bez jakości nie występuje (...)
III, 5t 1* (...) O stworzeniu świata przeto jakież inne pismo może nas pouczyć lepiej od tego, co o jego początku napisał Mojżesz? Chociaż jest tam mowa o jakichś sprawach wznioślejszych, niż zdaje się na to wskazywać samo historyczne opowiadanie, chociaż w wielu problemach zawiera w sobie sens duchowy, a opowiadając o sprawach mistycznych i głębokich posługuje się jakąś "zasłoną" tekstu, to przecież autor oznajmia, że wszystkie rzeczy widzialne zostały stworzone w określonym czasie* O końcu świata natomiast mówi po raz pierwszy Jakub, w ten sposób zwracając się do swych synów: "Przyjdicie do mnie, synowie Jakuba, abym wam oznajmił, co się stanie w dniach ostatnich", albo "po dniach ostatecznych". Jeśli więc istnieją dni ostatnie albo okres następujący po dniach ostatecznych, to dni, które się zaczęły, muszą koniecznie przeminąć. Również Dawid powiada: "Niebiosa przeminą, a ty będziesz trwał, i wszyscy jak szata zbutwieją, i jak ubranie zmienisz ich i będą odmienieni; ty zaś ten sam jesteś, i lata twoje nie będą miały końca" (...)
III, 5, 2. A jeśli istnieje ktoś, kto sprzeciwiłby się tutaj powadze lub świadectwu naszego Pisma, zapytamy go, czy uznaje, że Bóg może ogarnąć wszystko, czy nie może? Stwierdzenie - "nie może" - stanowi jawną bezbożność. Jeśli przeto powie z konieczności, że Bóg ogarnia wszystko, to już samo to, iż wszystko może zostać ogarnięte, wystarcza, aby uznać, że ma ono początek i koniec. To bowiem, co wcale nie ma początku, żadną miarą ogarnięte być nie może. Bo choćby pojmowanie mogło się rozciągać bardzo daleko, to jednak możliwość ogamienia umyka i oddala się nieskończenie tam, gdzie początku nie ma.
III, 5, 3. Stawia się nam zazwyczaj taki zarzut: Jeśli świat zaczął
i