30 Rozdział!. Czas Snu
„Mityczne postaci z tubylczych legend mieszkają w takich samych domach, jedzą takie same potrawy, używają tej samej broni i narzędzi, jak nasi tubylcy”1, uczestniczą w tej samej strukturze społecznej, klanowej. Wyróżnik mitu polega na tym, że w świecie mitycznym ludzie mieli daleko skuteczniejszą magię, dysponowali większym zakresem mana. Czas jako kontinuum jest ledwo uświadamiany przez tubylców. Dla nich istnieje raczej czas społeczny, podzielony na cykle, zataczający koło, stąd nazwy generacji w systemie klas matrymonialnych używane dla określenia odpowiedniego stadium cyklu. Syn mężczyzny z klasy Baldjeri jest Garimba, lecz jego syn będzie należał do tej samej klasy co dziadek, będzie Baldjeri. Cykl ulega zamknięciu, dziadek jest zarazem swoim własnym wnukiem.
Australijczyk, w odróżnieniu od nas, widzi świat jako rzeczywistość zdeterminowaną Czasem Snu, jednowariantową. Dlatego nie ma poczucia tragiczności, choć rzecz jasna w jego świecie istnieje nieszczęście, zmartwienie i zło, znajdujące wyraz w odpowiednich rytuałach. Wszelkie jednak takie zdarzenia mają swoje miejsce w systemie światopoglądowym, są zrozumiałe. Zrozumienie nieszczęścia jest znalezieniem spokoju, wyzwoleniem od niego. Ceną za spokój jest stabilność, niezmienność. Dla Australijczyka miarą wszechrzeczy jest nie człowiek, lecz ciągłość. Więcej niż dziesięć tysiącleci izolacji zaowocowało całkowicie antyprogre-sywną cywilizacją. Odrzucenie zmiany, wszystkiego co nowe jako źródła zaburzenia kosmicznego porządku, rutyna i regularność uznane za najlepszy sposób zachowania, wykreowały społeczeństwo, którego całe życie zanurzone jest w Czasie Snu. Mityczny ideał i rzeczywistość codzienności sprzęgły się u nich w jedno, byli zobowiązani walczyć z historią, pozostawać ahistorycznymi w światopoglądzie, życiu i nastroju. Ich obrzędy, sztuka i zwyczaje zostały doprowadzone do perfekcji.
Jak stwierdza Stanner, nigdy nie było u nich wielkich konfliktów zbrojnych, walki o ziemię czy jednostek opętanych pragnieniem władzy — tego, co jest esencją życia Papuasów. Idea naczelnika w afrykańskim czy polinezyjskim znaczeniu nie istniała. Autorytet ich wodzów pochodził z nadzwyczajnych umiejętności, inicjatywy i posiadania mocy. Oczywiście niemożliwe jest istnienie społeczności całkowicie pozbawionej konfliktów. Lecz równowadze i spokojowi służyć miało rozpowszechnienie idei Czasu Snu, w którym wszelkie wzorce postępowania, w tym konfliktu i wojny, zostały ustalone raz na zawsze.
s. 393.
B. Malinowski, Dzieła, t. III: Argonauci Zachodniego Pacyfiku, Warszawa 1982,