„Przyjaźń" z drzewami
Czerwonawe, oświecone słońcem, wysmukłe pnie sosen stoją jak kolumny przepięknego gmachu.
W błękitnym niebie, jak w przezroczystej, spokojnej wodzie, kąpią się ciemnozielone wierzchołki ■ Pod nogami miękki, trochę śliski dywan suchego igliwia. Orzeźwiająca woń sosen pobudza do głębokiego oddechu.
A dalej zamiast sosen występują świerki Las ciemnieje. Z trudem posuwamy się wśród jego kłujących gałęzi. W lesie świerkowym jest wilgotno i nawet ciemno po trosze. Za to gdy z niego wyjdziemy, jakże uraduje oczy lśniąca biel brzóz! Lekki wiaterek przebiega górą, zielone listowie mieni się, kołysze, szumi, igra. Jak dobrze jest w lesie!
Ale prawie nie zwracamy uwagi na piękno zmieniającej się roślinności, spoglądamy bardziej w dół pod nogi. Z kosza wyglądają kapelusze grzybów brązowych, czerwonych, żółtych. Chcemy nazbierać jak najwięcej borowików, koźlarzy i rydzów.
Ale gdzie szukać tych grzybów?
Jeślibyśmy uważali przy ścinaniu grzyba, pod jakim drzewem wyrasta, to wyciągnęlibyśmy stąd ciekawe wnioski.
Pod sosnami znaleźlibyśmy rydze i maślaki, pod osikami — czerwone podosinniki, pod brzozami — koźlarki, wśród młodych choinek i w dąbrowach — rydze. Borowiki spotyka się pod sosnami, świerkami i brzozami. Różne są one: jedne wysokie na wysmukłej nóżce, inne ukryte w mchu, okrągłe jak kulki.
Czasami znajdujemy te grzyby i pod innymi drzewami, ale gdy spojrzymy bacznie, wtedy w tym
miejscu trafimy na resztki' starych pni lub korzeni drzew, z którymi te grzyby są „zaprzyjaźnione".
Czym wywołana jest „przyjaźń" grzybów z drzewami?
Zbierając małe borowiki rozrywa się mech i wierzchnią warstwę ziemi; można przy tym zauważyć, że czarna próchnica przetkana jest białymi włókienkami, tworzącymi pod grzybami mocne sploty. To grzybnia, która właściwie jest prawdziwym grzybem żyjącym w glebie, a to, co się zbiera do kosza — to owocniłd, które występują na powierzchni, aby rozsypać zarodniki — aby się rozmnożyć. Istotnie spod kapeluszy starych grzybów wysypują się drobniutkie zarodniki. Możemy się o tym przekonać kładąc ściętą czapeczkę grzyba na papier uprzednio nasmarowany klajstrem lub innym klejem. Po upływie doby zobaczymy na papierze kolisto rozsypane zarodniki. Spod blaszko-watych grzybów, jak na przykład serowiatki, zarodniki wysypują się gwiaździsto, według układu blaszek. W glebie wilgotnej i obfitującej w związki organiczne wyrastają z zarodników włókna grzybowe, tworzące grzybnię.
Jeszcze w początkach XIX wieku uczeni uważali grzybnię za specjalny gatunek grzybów „bissus". Dopiero w roku 1834 Dutrocher odkrył, że owocniki grzyba i jego grzybnia stanowią jedną całkowitą roślinę. Zbierając grzyby, w szczególności tak cenne jak borowiki, nie należy nigdy rozrywać mchu ani też wyłamywać nóżek wraz z grzybnią; najlepiej ścinać grzyby nożem. Nie rujnujmy grzybni z powodu małego kawałka nóżki — często robaczywej. W sposób zorganizowany walczmy ze szkodnictwem w lesie. Największymi szkodnikami przyrody by-
Koilarkl
101.