32 Halina Waszkielewicz
Bohaterowie ci zawsze wywoływali niezwykle żywy oddźwięk wśród czytelni-ków i krytyków. Można zauważyć, że z biegiem czasu zwiększa się wobec nicŁ dystans i krytycyzm. W 2006 roku Maria Remizowa wyraziła się o nich obcesowo - OenitKite, 6e3Zonocue, nonńm modymeenembie opsmmMu91.
Bohaterowie Pietruszewskiej przy całej swej przeciętności nie tworzą jednaki masy. Pisarkę nie interesuje tłum, lecz człowiek ze swoim indywidualnym kosmosem. W teatralnym programie zatytułowanym Kajuy nyoiceH oóbiKHoeejiHbiii uejioeeK?, towarzyszącym spektaklowi Tpu deeyuiKu e zonyóoM, autorka przekonuj I je: A eedb Kaoicduit nenoeeK - 3mo ozpoMHbiu Mup1 2 3 4.1 właśnie zastosowanie tej po- I dwójnej perspektywy: zwykły - a zarazem - ogromny/kosmiczny, określa pozycję] I z jakiej Pietruszewska ogląda swoich bohaterów.
Novum w konstrukcji bohaterów stanowi także fakt, że wymykają się oni tra- I dycyjnej klasyfikacji według kategorii pozytywny-negatywny. Można wskazać col I najmniej dwie przyczyny takiego ujęcia. Po pierwsze, autor, który zazwyczaj chowa! I się za narratorem, daleki jest od wartościowania.
Polski badacz, znawca rosyjskiej dramaturgii, Walenty Piłat przyznaje, że Pie-jl truszewska żachnęła się, gdy zapytał „dlaczego wzorem innych dramaturgów, nie I propaguje w swoich utworach tzw. bohaterów pozytywnych?” Odpowiedziała, że I jej zdaniem, „Są po prostu ludzie, ani dobrzy, ani źli". Poza tym pisarka bardziej I niż na bohaterach skupia się na sytuacji, w jakiej znaleźli się protagoniści. Jewgenij I Kanczukow podkreśla, że są to zazwyczaj sytuacje progowe, konfliktowe.
...me nenoeeK com no ce6e, a KonmaKin nenoeem c otcu3Hbio», KonmaKm I
monbKO maKoii, Komopbiu «npueodum k aHmtzujimfint — k ebiotcuzaHWo Mecma 1 ino
conpuKocHoeenm» .
Trafne spostrzeżenie Kanczukowa wymaga jednak uściślenia, bowiem klasycz-1 ny konflikt u Pietruszewskiej nie istnieje. To samo życie, każdy jego moment jest I sytuacją progową - bezduszne życie styka się bowiem z myślącym i odczuwającym'! człowiekiem.
Pietruszewska daleka jest od spełniania postulatów estetyki realistycznej, na! przykład wskazywania zależności bohaterów od zewnętrznych uwarunkowań spo-
łecznych. Wprost przeciwnie, jak uważają Lejderman i Lipowiecki, pisarka dekon-struuje ten postulat poprzez odwołanie się do abstrakcyjnej i metafizycznej kategorii losu:
HenoeeK y nee nojinocmbw paeen ceoeu cydbóe, Komopan e ceoio onepedb eMeiąaem e ceón Katcyio-mo eaoicnyio zpcmb eceoóiąeu — u ne ucmopiwecKou, a UMeHHO eenHou, usnancmbHou — cydbóbi Hejioeeuecmea5.
Celnie, w jednym zdaniu, autorzy wyrażają przekonanie, że Pietruszewską interesuje cały czas jedno i to samo — nepunemuu u3HcmcuibHbix npupodnbu. 3aeucuMocmeu e cezoduHiuneu otcu3HU6.
A zatem nie charakter bohatera jest istotny, nie ,,dialektyka” jego „duszy”, lecz jego typowość, przy tym nie społeczna, lecz związana z losem, z fatum. Idąc konsekwentnie tokiem tych myśli autorzy dostrzegają związek każdego z bohaterów z określonym archetypem, takim jak sierota, niewinna ofiara, narzeczony, zabójca, wróg7. Pośród nich najważniejsze miejsce zajmują — matka i dziecko. Nic dziwnego zatem, że kategoria domu i rodziny jest u Pietruszewskiej bodajże najważniejszą.
W swej książce poświęconej modelowi „innej” prozy Anna Skotnicka dodaje, że bohater — narrator jest u Pietruszewskiej nierzadko podglądaczem/podsłuchi-waczem, co sytuuje go nawet na pozycji nadzorcy. Pozycja obserwatora ogranicza osobowość na rzecz granej przez nią roli. Skotnicka również przyznaje, że dla Pietruszewskiej ważniejszym od bohatera i jego moralnych kwalifikacji jest „odnalezienie mechanizmów i zasad rządzących związkami interpersonalnymi”8. A zatem na plan pierwszy wysuwają się „sposoby porozumiewania się, formy komunikacji, a przede wszystkim jej zakłócenia i wszelkie naruszenia”9.
Sprowadzenie postaci do archetypicznych modeli, do roli wywiera wpływ na ich rysunek psychologiczny, a raczej, jak sądzi Anatolij Barzach, na jego brak10.
Wobec sytuacji (losu, fatum, przypadku, przeznaczenia) ludzie są równi, toteż każdy z bohaterów jest poniekąd w takim samym stopniu pierwszoplanowy co peryferyjny.
Przy lekturze opowiadań Pietruszewskiej łatwo dostrzec wątki, które zarysowane w jednym utworze znajdują rozwinięcie w następnym. Do nazwania tego zjawiska przydatnym może okazać się postmodernistyczny termin - risoma. czyli kłącze.
Maria Remizowa w recenzji pt. PizmianbHaa JJiodMiwa 77empyiueecKan mdana ceoe Msópan-Hoe przedstawia książkę z 2006 roku, zatytułowaną )Ku3Hb 3ino meamp. Por.: http://www.news.I by/333/2007-05-21/32368. Dostępne 16.08.2007.
91JI. rieTpyiiicBCKaas. ęennmu moM, op. ciL, s. 70.
w Por.: W. Piłat, Współczesna dramaturgia rosyjska. Lata osiemdziesiąte, Olsztyn 1995, s. 79. Pi-1 j sarka konsekwentnie wzbrania się przed wartościowaniem swych bohaterów: Tenepb u Bom xouy cko- I 3amb eufe eom unio: y mchu nem ompuifamesibHbix nepcoHaMceu. Kaoicdbiu nenoeeK neped coóou npas-1 KaMcdbiu ceóft onpaedueaem, ust BAiecme c hum onpaedbieato acex. Por.: http://www.mtfontanka.spk I ru/pro_stceniym/08/10.htm. Dostępne 21.07.2007.
Cytat z recenzji J. Kanczukowa przytaczany za S. Bawinem. Por.: C. Bubiuk OóbiKHoeennut I . ucmopuu (JhodMwta PempymeecKast), op. cii., s. 24.
H. JleftaepMaH. M. JlHnoBemofft. CoepeueHHan prcacan mtmepannpa. Khusci op. cit. | 117.
Tamże, s. 121.
m Tamże, s. 118.
A. Skotnicka. Model prozy „innej" >v literaturze rosyjskiej po I9&5 roku. Wrocław 2001. s. 126.
Tamże.
1,16 A. Eap3ax. O paccKajay 77. fJenipywettCKOu: 3auentKu aymcauóepa. op. cit.