dobnie odzianego kościotrupa z kosą w ręku, jest nowszego pochodzenia i wywodzi się z kręgu demonologii chrześcijańskiej. Przypuszczalnie wyobrażenie to niewiele ma wspólnego z dawną tradycją słowiańską. Współcześnie niezmiernie trudno byłoby odtworzyć poglądy naszych praprzodków na tę postać demoniczną. Wprawdzie funkcjonuje hipoteza o zachowaniu się dawnej wizji śmierci w tytułowej postaci wiosennego obrzędu ludowego — topienia Marzanny, budzi ona jednak wiele zastrzeżeń i wątpliwości. Trzeba przyznać, iż w ciągu kilku wieków dokonało się włączenie do demonologii ludowej propagowanej przez Kościół postaci śmierci w interpretacji chrześcijańskiej. Jej wizja ugruntowała się w świadomości ludowej poprzez plastykę sakralną, bożonarodzeniowe jasełki kościelne, kazania duchownych, a nawet przez pewne elementy symboliki obrzędu pogrzebowego (czarne chorągwie z emblematami śmierci). Pewną rolę odegrała tu także literatura de-wocyjna i jarmarczno-odpustowa. Tak więc z biegiem czasu zapożyczone z chrześcijaństwa wyobrażenie śmierci zadomowiło się w sferze wierzeń ludowych, jak również w chłopskiej kulturze obyczajowej (postać śmierci w dorocznych zwyczajach i obrzędach kolędniczych związanych z tzw. dekadą obchodu świąt Bożego Narodzenia i okresem karnawału).
Jeszcze na początku XX w. w niektórych regionach występowały pewne nieco odrębne wyobrażenia demona śmierci, np. szczupła i wysoka kobieta w bieli trzymająca w dłoniach kosę i młotek (południowa Małopolska) albo też sierp lub długi nóż (wschodnie Mazowsze) bądź oścień (południowo--wschodnia Lubelszczyzna). Postać ta w celu wykonania swego zadania przybywała pieszo bądź też fruwała w powietrzu. Do szczególnie wyjątkowych zaliczyć można poglądy przypisywania śmierci czarnej odzieży. Problem ubioru demona śmierci tak interpretował K. Moszyński: „Z dawniejszych pojęć o śmierci wymienić by trzeba rozpowszechnione u wszystkich czy prawie wszystkich Słowian wyobrażanie jej sobie w biało przyodzianej postaci niewieściej, przy czym ów biały przyodziewek nawiązywał może w danym wypadku do dawnej barwy szat żałobnych" (KLS, s. 701). Jest to niezmiernie interesujący i bardzo prawdopodobny pogląd, ponieważ w naszej obrzędowości ludowej związanej z czynnościami pogrzebowymi istnieje wiele śladów na jego potwierdzenie (np. zasłanianie zwierciadła białym prześcieradłem po śmierci kogoś z domowników itp). Według dawnych wierzeń górali podhalańskich śmierć wyobrażano sobie pod postacią triady posępnych i niezmiernie chudych kobiet, które zwłaszcza wieczorną porą cicho wędrowały po drogach od wsi do wsi. Przy czym wyobrażenia śmierci wiązano niekiedy i z takimi postaciami, jak czarny anioł (wątek zapożyczony z religii żydowskiej), młoda dziewczyna. Żyd czy ksiądz, bądź też z kręgu świata zwierzęcego — kot (najczęściej czarny). Pewnego rodzaju czynnikiem łagodzącym grozę tej postaci mogły być zwyczaje nadawania jej imion kobiecych, a zwłaszcza Basi na