32
nauki. Rozpoczyna badania krytyczne, które prowadzą go do wniosku, że nauka nic może wykraczać poza badanie zjawisk, jeśli chce tworzyć wiedzę pewną; ale dając jedynie wiedzę częściową i ograniczoną nie zaspokaja potrzeb rozumu, który chciałby się wznieść do absolutu, do syntetycznej jedności. Rozum wytwarza więc: idee metafizyczne bezużyteczne dla poznania, ale niezbędne człowiekowi jako istoJ cie działającej i moralnej. Tak to sferę nauki, czyli rozumu teoretycznego uzupeł-1 ni a sfera moralności — czyli rozumu praktycznego; życie ludzkie zostaje więc1 ujęte przez Kanta w dwóch planach: poznania i moralności; nauki i wiary.
Szczęście jest nieokreślone
Kant stawia sobie za zadanie stworzenie etyki racjonalnej, która nie wywodzi] swych zasad z doświadczenia, lecz a priori, z czystego rozumu praktycznego, co nadać ma tym zasadom charakter powszechny i konieczny, podobnie jak jest to w przypadku praw przyrody. W swych poszukiwaniach nie odwołuje się więc do zewnętrznych autorytetów i nakazów społecznych, bądź religijnych, zmierza doi sformułowania zasad, które nie rozstrzygną za nas konkretnych problemów, będąc] jedynie formalnymi wskazówkami, nie naruszającymi naszej autonomii. Punktem] wyjścia dla Kanta jest krytyczna analiza dotychczasowych poszukiwań istoty moral-j ności w szczęściu, bądź w wiedzy o „naturze” ludzkiej. | Jakkolwiek jest prawdą — przyznaje — że wszystkiJ istoty rozumne łączy cel, którym jest osiągnięcie szczęścia, samo szczęście — zdaniem Kanta — jest nieokreślone. Ludzie wyobrażają sobie, że mogliby być szczęśl liwi przez uzyskanie tego, czego im brak; to co nazywają jednak szczęściem jestj najczęściej przedmiotem chwilowego i przypadkowego ich pożądania; „...każdyj człowiek życzy sobie dojść do niej (szczęśliwości), to jednak nigdy stanowcza i w zgodzie z samym sobą nie może powiedzieć, czego właściwie sobie życzy] i chce” [10, s. 46]. Źródeł owej nieokreśloności szczęścia upatruje Kant w fakcie, iż] wszystkie jego składniki, jak i środki do osiągnięcia są czysto empiryczne, ono zaśl samo jest totalnością, będąc ideałem wyobraźni.
Zalecenie tyczące osiągnięcia szczęścia opierają się na kalkulacji konsekwencjii
Dla zrealizowania celu etyki szczęścia zalecają postępowanie wedle określonych] wskazówek, o których doświadczenie poucza, że są konieczne dla osiągnięcia pożąJ danego przez człowieka stanu; postulują więc na przykład uprzejmość, ostrożność! dietę. Tego rodzaju zalecenia niewątpliwie wskazują na pewną konieczność, nie ma] ona jednak charakteru bezwzględnego a warunkowy — hipotetyczny. Jeśli, na przy-i kład, chcemy zbudować dom, przypuszczamy, że będą nam potrzebne (zalecone)l określone materiały budowlane. Podobnie jest z koniecznością zaleceń, które odnol szą się do wyboru środków prowadzących do szczęścia. Mają więc owe zalecenia charakter nakazów — imperatywów, z uwagi zaś na] swój warunkowy charakter, są bowiem środkami dó] innego celu, nazywa je autor imperatywami hipotetyczi nymi; informują one jedynie o tym, że dany czyn może] służyć osiągnięciu jakiegoś celu. Zręczność w wyborze środków do osiągnięcia szczęścia opiera się — z jednej strony — na umiejętności wpływania na innych dla] własnych celów, z drugiej — na zdolności łączenia wszystkich celów dla własnej] korzyści. Cały sekret owej zręczności polega na dobrej kalkulacji konsekwencji
Ditt/ mi utrzymaniu się w ogólnych rumuch obowiązującej moralności, by wyciągnąć juk najwięcej korzyści.
Siuda własnej szczęśliwości uczy więc — zdaniem Kanta — wyrachowania, zaś Plykl szczęścia oparte są na błędzie, który polega na utożsamianiu szczęścia i cnoty, bycia szczęśliwym i bycia cnotliwym.
k unt chce odnaleźć to, co dla moralności jest swoiste, stwierdza przeto, że prawili lwu cnota nie może opierać się na realizacji interesu, czy jakiejkolwiek korzyści, w ivni również szczęścia. Realizuje się ona wyłącznie w działaniu z obowiązku.
(Md twój obowiązek jest w INHlęgu każdego człowieka
Tymczasem „etyki interesu”, do których zalicza Kant również etyki szczęścia, tyiuodniają na przykład zasadę prawdomówności, wskazując na liczne, niepożądane Bjitępstwa w przypadku jej złamania (kalkulując na przykład, że raz stracone zaufanie może być dla mnie znacznie bardziej szkodliwe, niż zło, którego teraz pragnę Ulilknąć); natomiast działanie podjęte z obowiązku nie jest skrępowane warunkami, fiy konsekwencjami czynu, jest działaniem podporządkowanym regule moralnej: lito będziesz kłamał. Dla uświadomienia sobie obowiązku moralnego zbędne jest r-iilinlem Kanta — doświadczenie tyczące biegu wydarzeń, czy skutków czynu. Wyburczy refleksja nad możliwością zaakceptowania następującego stwierdzenia: n„,nloeh każdy daje nieprawdziwe przyrzeczenia, jeżeli znajduje się w kłopotliwym ■jożanlu, z którego w inny sposób wybrnąć nie może” [10, s.25]. Natychmiast — twierdzi Kant — sobie uświadamiam, że „mogę wprawdzie chcieć kłamstwa, nigdy jednak powszechnego prawa kłamstwa” [10, s.25]. Widoczne jest więc, iż nie pnyjmuję prawa moralnego z zewnątrz, lecz sam je określam. Kant jest przekonany, iż owa zdolność do tworzenia prawa moralnego jest dana każdemu człowiekowi, „nawet najpospolitszemu”, co więcej — „pospolity sąd rozumowy” na ten temat jest Mwniejszy niż „zagmatwane rozważania filozofa”. Filozof winien jedynie zrozumiale przedstawić system etyki obowiązku, nie używać zaś swej wiedzy do szczegółowych rozstrzygnięć moralnych. Dlatego też Kant uważa, iż jego etyka obowiązku jMt zasadniczo antyelitama; słuszny wybór moralny nie jest uwarunkowany jakąkolwiek wiedzą naukową ani filozoficzną, a wręcz jej obcy.
Istotna odmienność tej etyki polega na wysokiej ocenie motywów czynu; „war-pjć moralna działania z obowiązku tkwi — wedle Kanta — nie w zamiarze, który przez nie ma być urzeczywistniony, ale w maksymie, według której je postanawiamy...” [10, s.20]. Oznacza więc podporządkowanie się prawu. W rzeczywistości bowiem wola podlega również naciskom płynącym ze skłonności, potrzeb, których fcródiem są zmysły a nie rozum. Wartość moralna czynu tkwi więc w zasadzie woli; Wola jest w rozterce między „swą zasadą a priori, która jest formalna a swą pobudką a posteriori, która jest materialna” [10, s.20]. Zwycięstwo zasady formalnej Jest zwycięstwem cnoty, bez względu na efekt podjętego działania.
tylko dobra wola ma wartość bezwarunkową
(OŚĆ tkwi w niej samej i
Działanie ma więc wartość moralną o tyle, o ile zamanifestowana została w nim dobra wola przez chęć spełnienia obowiązku. Jej bezwarunkowa war-„sama w sobie rozważana, musi być bez porównania