Odnośnie do normy retrybutywnej — równej odpłaty, mamy do ^ z trzema możliwościami: ^ pienia
karą naturalną, będącą dla podopiecznego skutkiem jego niewłaściwi-szkodliwych zachowań, działań „dopuszczonych” przez opiekuna,
— naprawieniem przez podopiecznego spowodowanych niewłaściwość i szkód, na miarę swoich możliwości,
— karą „wychowawczą”, dyscyplinującą, intencjonalną, wymierzaną mtt opiekuna.
Ograniczoność stosowania tej zasady w opiece nad dzieckiem (i szerzej) wynika przede wszystkim z niezdolności podopiecznego do „zapłaty” „tu i teraz" oraz związanej z tym konieczności egzekwowania odpłaty (kary) relatywnej, wyrozumiałej, „miłosiernej”, która jako taka nie jest już sprawiedliwością w ścisłym znaczeniu. Jak zauważa Dupreel „sprawiedliwość nie jest miłosierna, a miłosierdzie nie jest sprawiedliwością”12. Wszelako respektowanie takiego stanowiska nie wyklucza aktualizacji sprawiedliwości relatywnej, wyrozumiałej, traktowanej bardziej jako środek niż cel, w sytuacji gdy nie ma innego wyboru. Taki właśnie stan rzeczy istnieje w opiece, zwłaszcza nad dzieckiem, gdzie możliwe i uzasadnione jest realizowanie takiej właśnie sprawiedliwości. Relatywność i wyrozumiałość (unikając wyrazu „miłosiemość”) w stosowaniu w opiece zasady równej zapłaty i odpłaty, polega głównie na:
— uwzględnianiu sytuacji życiowej podopiecznego, rozmiarów jego ponad-podmiotowych potrzeb i własnych możliwości dyspozycyjnych,
— kierowaniu się ochroną i utrzymywaniem jego dobrostanu, wynikającymi z odpowiedzialności opiekuna za niego,
— tendencji do zachowywania pożytywnych więzi emocjonalnych w stosunku opiekuńczym.
Wszystkie te czynniki razem „nasycają” tę zasadę wyrozumiałością i tolerancją Wpływ na to ma również fakt, że podmiotem odpłaty na rzecz podopiecznego —jak stwierdzono wyżej —jest, zwłaszcza w opiece interwencyjno-kompensacyj-nej, opiekun (podmioty działań opiekuńczych)13.
12 Por. E. Dupreel. Traktat o moralności, Warszawa 1969 podrozdz. „Przeciwslawność miłosierdzia i sprawiedliwości", s. 245—254, gdzie z rozważań autora wynika, że owa przeciwstawność występuje głównie w relacjach: sprawiedliwość „ścisła, statyczna, względna” a miłosierna dobroczynność nie ujęta w uznane i obowiązujące reguły.
11 Poza tym liczą się tu dalsze ograniczniki tej zasady, a zwłaszcza:
— możliwość „zapłaty" opieką nad swoimi rodzicami może dokonać się dopiero w określonej przyszłości i z różnych życiowych względów często w ogóle nie dochodzi do skutku.
— zapłata la jest głównie kwestią sumienia „dłużnika", które może nie „dochodzić do etosu”
a alimentacja z tej strony bywa raczej rzadkością, 5
— opiekunowie-rodzice najczęściej nie liczą na „zwrotność opieki” od swych dzieci w
nej starość, zabiegając o inne zabezpieczenia, z domem opieki społecznej, domem ..złotej jestoto"
,23. Zasada optymalizacji opieki
Opieka nad dziećmi i młodzieżą jest dziedziną, w której niedostatek oraz nadmiar włożonej pracy i wysiłku ze strony podmiotu działania opiekuńczego remiosi negatywne skutki, tak z punktu widzenia interesu indywidualnego podopiecznych, jak i wymagań społecznych. Specyficzne dla niej są ujemne skutki udnuara działań opiekuńczych, czego na przykład raczej nie stwierdzamy w dziedzinie wychowania, w której wysokie zagęszczenie i intensywność oddziaływań wychowawczych jest na ogół stanem pożądanym. Wynika to — najogólniej mówiąc — z obiektywnych, wychowawczych skutków sprawowanej opieki i jej związków z wychowaniem i prowadzi do sformułowania zasady opieki optymalnej
— drogiej podstawowej, potwierdzonej wszechstronnie przez doświadczenie, normy dla opieki i wychowania przez opiekę14. Norma ta wskazuje na konieczność takiego sprawowania opieki, żeby nie była ona ani nadmierna, ani niedostateczna, a dostosowana do rzeczywistych potrzeb ponadpodmiotowych podopiecznego. Każde bowiem z tych odchyleń pociąga za sobą niezależnie od intencji opiekuna
— oprócz szkód opiekuńczych — ujemne skutki wychowawcze. Pierwsze przyczynia się do ukształtowania jednostki niesamodzielnej, bezradnej, oczekującej stale pomocy od innych, potrzebującej zależności, obawiającej się odpowiedzialności, zarozumiałej, wyniosłej, egoistycznej i konsumpcyjnej. Drugie prowadzi do wykolejenia, agresji, oschłości emocjonalnej, stanów frustracyjnych i zubożenia osobowości podopiecznego's.
Dopiero opieka optymalna, polegająca na zaspokajaniu wielorakich potrzeb podopiecznego w zakresie i stopniu uwzględniającym jego samodzielność, własne możliwości, zaradność i wysiłek, ze stałą tendencją do samoredukcji i modyfikacji, przy jednoczesnym zwiększaniu marginesu jego autonomii i samowystarczalności, pozwala na uniknięcie tych negatywnych następstw i osiągnięcie efektów wychowawczych16. Z tego zaś wynika jeszcze jedna istotna cecha opieki optymalnej: pewien niedostatek, niedosyt w zaspokajaniu potrzeb podopiecznego, który staje się
i hospicjum włącznie,
— opieka nad własnym potomstwem jest raczej „zapłatą” symboliczną, gdyż w istocie jest ona powinnością na własnej drodze życia, niezależną od minionych doświadczeń,
— można też Uczyć sic poglądem, że opieka, zwłaszcza nad dzieckiem, jest — zgodnie z zasadą pierwszą — jednostronną powinnością jej podmiotów i nie ma w niej zastosowan.a zasada równej
zapłaty ||||||| posluVal wysuwana jest dziś dość powszechnie, chociaż najczęściej nie jest bliżej czvm jej interpretacja jest przeważnie odmienna od przyjętej tutaj, precyzowana, przy czym JJ . . v wychowanie. Warszawa 1968. s. 25—47 oraz opracowane przez ’ Opieka nad dzieckiem”. IW:] Mata encyklopedia pedagogiczna. „Wychowanie”
1971. nr l-
'*• Ibidem.