26
Wtedy zamek Ojcowski był w ruinie, starostwo zaś zostawało w ręku przemożnej-bardzb' rodziny Koryciiisdłich herbu Topor, która tutaj praw ie dziedzicznym prawrein panowała, bo jeden po drugim, syn po ojcu, “synowiec po stryju, brał Ojców7 za łaską, królewską,.
Mikołaj Koryćiński otrzymał same rozwaiiny. Natychmiast ivziął się do roboty, i już w krótkim czasie miiry podniósł; zmienił zupełnie postać zaniku. Wśród tej pracy jego nadjechali do Ojcowa 1638z. lustratorowie/śtarostwa. Widzieli te usiłowania i prace Korycińskiego i chlubną pamiątkę zostawili o nich w opisie swoim. Starosta wyznał im, że dalej chce łożyć koszt około naprawienia murów zamkowych, ale zaivsze w nadziei, że król i Rzplita oceni te usiłowania i wynagrodzi go stosownie. Słuszna rżecz albowiem, żeby powrócono mu ze skarbu koronnego nakład, który dobrowolnie poświęcił na podniesieni^ dóbr narodowych Nife chciat kosztów liczyć sam starosta’,"zaprasza więc rewizorów z urzędu, żeby zjechali na grunt, i przekonawszy kię o rzeczy, oznaczyli cyfrę wynagrodzenia. Nie był nawet tak chciwy, żeby sam rachował na wzglądy u Rzplitej, która summę wyłożona mogła powrócić nawet jego dziedzicom (*). I w istocie w r. Kij.'i stanęła kohśtytucya, która w yznaczyła rewizorów celem oznaczenia łożonych na zamek nakładów7 z uwagi, że potrzeba jest baczyć Rzplitej na opatrzenie pogranicznych zamków7. Z jakiego jednak porodu Ojców rachowano do pogranicznych zamków? Od czasu utraty Szlą-ska, sam Kraków stał się miastem pogranicznem, więc mógł być pogranicznem i Ojców7, ale nie oto idzie; idzie ottyezy Ojców był kiedy tak obroimem miejscem, żeby aż Rzplita podciągała go pod nazwę pogranicznych zamków7, którei.n szczególniej opiekowało się prawo narodowe, niby strażnicami wolności ojczyzny od napaści nieprzyjacielskiej? W żadnej konstytucji liii spotkał Ojcowa ten zaszczyt, w'tej' tylko z r. 1633, pozosfałjSlad troskliwości Rzplitejj wzglę-_ dem zamku Ojcow7skiegbfa wpływrał ufekawodnie na ro stb-sunek starosty ówczesnego do króla i do narodu. Piękne tam dano Koryciiiskieiiiu świadectwo, że zamek dźwignął z fundamentu.
(tt) Lipiński i Baliński, Starożytna Polska, I, str. 74.