img13901 djvu

109

Ale cóż znaczą pisma i bajania,

Jeśli sumienie nic nam nie przygania? Obraz Gracy ów, posąg Apollina,

Pędzla Rubensa, a dłóta Bernina,

Stracił że cenę, lub przestał być śliczny, Że pies nań szczekał kędyś tam uliczny? Rychło czy późno prawda tryumf zyszcze, Kłamców wyświeci, potwarców wyświszcze, A cnocie własnym ozdobionej blaskiem Przyświadczać będzie dziwem i poklaskiem.

Do Jasia, o fryzowaniu¹).

Jasiul ja lekce twego nie ważę rzemiosła, Moda potrzebę jego po świecie rozniosła.

Obacz biusta, portrety i dawne kroniki, Wszędzie twoje grzebieniem słyną poprzedniki.' Z pod ich ręki najmędrsze wychodzą peruki,

Z pod ich ręki trefione pysznią się nieuki. Ozdoby Watykanu, zaszczyty Sorbony, Wszystko się schyla pod ich kutas ubielony! Sędziowie parlamentu, prawniki, doktory,

Nie są, tylko jak puklów i harbejtlów zbiory. Z zachowanych szczęśliwie tej sztuki dowodów Widzimy kolej rzeczy i dzieje naradów,

Czyli będzie gust kwitnął, lub czyli kraj który Z grubości, czy prostoty nie nosił fryzury? Oboja płeć takowej używa ozdoby,

Lecz kobiety, bogatsze w piękności sposoby!

1

) Trembecki, stojąc razem z Michałem Wolskim, napisał ten wiersz dó jego Fryzy era.