IMG471 (3)

IMG471 (3)



98 Jarosław Marek Rymkiewicz

z sobą i z siebie - robił ze swoich postaci - to, co zrobić był powinien, co zrobić jednocześnie chciał i musiał. Te przemiany duchowe były tak nieunik-nione — były prostą i jedyną możliwą konsekwencją tego, co zdarzyło się wcześniej — jak nieunikniona była stwierdzona przez Mochnackiego dwoisto^ jestestwa.

Dwoisty Słowacki z powieści Słowackiego, wchodząc w lata czterdzieste, staje się nagle kimś całkiem innym, kimś całkiem niepodobnym do samego siebie, tego z lat trzydziestych. Nie jest już — na tym ta zmiana ♦polega -rozdarty, podzielony i dwoisty. Tamten, który był dwoisty, skarżył się, pamiętamy, na niespokojność i na rozigranie nerwów. Ten — to przede wszystkim zauważmy — już się nie skarży, a rozigranie nerwów ma innym za złe. I potępia „enerwującą”, czyli drażniącą nerwy, muzykę Chopina właśnie dlatego że nerwy „rozczula”, że jest dysonansowa i kwaśno-melan-choliczna, a przeto nie czyni człowieka mocniejszym i lepszym, ^le -przeciwnie — część duszy mu odbiera. To potępienie dokonane jest w imię czucia sercem i prostoty. Więc człowiek powinien być prosty? Czyli, inaczej mówiąc, nie powinien być złożony, rozdarty, dwoisty? Tak. I taki właśnie jest — lub zdaje się być — ten nowy bohater wyłaniający *$ię z listów do matki, ten nowy Słowacki.

Tamten, z lat trzydziestych, wciąż mówił o imaginacji i niespokojności W latach czterdziestych te dwa słowa jakby zastąpione zostały przez dwa inne: przez całość i przez pełnię. Listopad 1842: „całym sobą wojuję Styczeń 1843: „oczy Wasze nie patrzały nigdy na ludzi pełnych i nie przeczuwają. jacy ludzie być mogą”. Luty 1846: „myślałem o szczęściu moim, o tej pełności serca i ducha, którą czuję w każdej chwili”. I jeszcze w tym samym liście: „Kogo się dotknę teraz, dotykam go całą piersią moją” (D 46* 469 — 470, 417, 419, 497, 498). Kto był podzielony, jest cały. Kto był dwoisty, jest pełny.

Ale jakże to? Że ten nowy bohater powieści w listach nie rymuje się już z uznającym się w jestestwie swoim człowiekiem Mochnackiego, g chyba jasne. I ta przemiana nie powinna może nawet tak bardzo nas dziwu Co innego jest dziwne. Że oto ten Słowacki, który kreuje siebie jako postać całą i pełną, w tym samym czasie — dokładnie w tym samym — wyprowadza na scenę swojego teatru postaci dwoiste i podzielone miedzy różne swoje role, więc między siebie i siebie, bo — pamiętamy — budowane na zasadzie, którą calderonowską nazwaliśmy. Więc jakże to? Coś tu się nie zgadza: Słowacki jakby Słowackiemu przeczył. Jak ich pogodzić, jeśli w ogóle można ich pogodzić?

Porównajmy, bo trzeba to wreszcie uczynić, dwa wielkie teatry świata romantyczny i barokowy. Jak jest skonstruowany teatr świata u Słowackiego, już wiemy. Strukturę el gran teatro dcl mundo także znamy, bo ujawniliśmy |ją na początku naszych rozważań, przyglądając się Et gran teatro del mundo Te dwa teatry bardzo są do siebie podobne. Niemal, chciałoby jsię rzec. identyczne. Wielkie postaci Calderona są, wiemy, podzielone między siebie

i siebie: w każdej z nich jest ktoś grany i ktoś grający, grający staje się granym, a grany grającym. Podobnie podzielone są postaci u Słowackiego. Eusebio z La devoción de la Cruz podzielony jest między siebie-złoczyńcę, i siebie-dziecko Boże: dziecko Boże musi stać się złoczyńcą, żeby złoczyńca mógł stać się dzieckiem Bożym. Kosakowski jest podzielony między siebie — [szlachcica, i siebie — diabła: i nie wiemy, kto kogo gra, czy szlachcic [diabła, czy diabeł szlachcica. Podzielone postaci Calderona błąkają się między [rolami i nie wiedząc, kim są, odnajdują siebie — swoją istotę — w tej niewiedzy. [Podobnie postaci Słowackiego. Segismundo z La vida es sueno błąka się [między sobą jawnym a sobą śniącym, między sobą — zwierzęciem, a sobą — człowiekiem, i pyta: „quićn soy” — kim jestem — i odpowiada: „se quien soy” - wiem, kim jestem — ale ta wiedza jest niewiedzą, bo Segismundo wie [tylko, że ma w sobie coś z człowieka i coś ze zwierzęcia, a więc wie, że I jest kimś, kto nie wie, kim jest. Sawa, pamiętamy, błąka się w zawierusze i duchowej i wie, że jest człowiekiem „z troistej osoby”, czyli wie, że nie wie, [ kim jest.

Postaci Calderona muszą grać wyznaczone im role i muszą błąkać się I między rolami z wyroku losu lub z wyroku Boga. Podobnie u Słowackiego: | Bóg lub okoliczności rozdzielają role. Segismundo trafia do wieży i staje się I więźniem, bo chcą tego gwiazdy, a powraca na dwór i staje się księciem, bo | żądają tego okoliczności i chce tego los. I Segismundo wie, że jest więźniem ■ losu. Kiedy po raz drugi ma się przebudzić, aby po raz drugi stać się I księciem, mówi:

Pues no ha de ser, no ha de ser mirarme otrą vez sujeto a mi fortuna:27

Krokami Eusebia, złoczyńcy i dziecka Bożego, kieruje ktoś inny. Pożądać V Julię, bliźniaczą siostrę, jak on znakiem krzyża naznaczoną, każe mu, jak sam I mówi, nie miłość, ale „causa mas ocułta”, a zgwałcić tej Julii nie pozwala I mu - to też sam mówi — „causa mas secreta”: przyczyna ukryta i przyczyna I sekretna, czyli wola Boża28. A u Słowackiego? Ksiądz Marek, Kosakowski, I. Judyta, Salusia — wszyscy oni z wyroku Bożego grają swoje role. Także, I niekiedy, z wyroku losu, czyli dlatego że grania takich a nie innych ról wyma-| gają okoliczności. Mówiliśmy już o tym: przez okoliczności uformowane są I role grane przez Księżniczkę i Sawę. Choć nie jest to takie pewne. I Księżniczka, pamiętamy, mówi przecież: „Skąd mi ten duch? sama nie wiem...”

Skąd ten duch, skąd te role? Zdaje się, że — mimo wszystkie podo-I bieństwa — jest jakaś różnica, i to najistotniejsza, pomiędzy postaciami I Słowackiego i Calderona. I właśnie jej dotknęliśmy. Czy postaci Calderona I grają swoje role z wyroku Boga? Czy grają dlatego, że Bóg grać im każe?

77 Calderon. La vida es suefio, s. 248 („Nie dojdzie do tego, abym jeazcze ra* ofłjdal i Mebie ujarzmionego przez fortunę 7.

Ą Calderon. La dwoción de ta Cruz, s. 60, 70.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN4476 (3) 488 JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ I dalej: Malarz powinien malować nie tylko to, co widzi p
IMG475 (2) 106 Jarosław Marek Rymkiewicz dwoje roznosi. A co się nie roznosi, miał rację Mochnacki,
IMG470 (2) 96
IMG462 (2) 81) Jarosław Marek. Rymkiewicz Tak. dobrze odczytaliśmy zdania Brodzińskiego. Ten jego Sz
IMG455 (2) 66 Jarosław Marek Rymkiewicz piękne, ale jakby i zbędne, bo ozdabiając tekst, nic do nieg
IMG456 (3) 68 Jarosław Marek Rymkiewicz mc jor cadn u no: asi va rcpartióndolos mi mano4. Tak zdeter
IMG457 (3) 70 Jarosław Marek Rymkiewicz jakieś swoje własne sprawy do załatwienia. a właściwie.
IMG460 (2) 76 Jarosław Marek Rymkiewicz wygrać lub przegrać swoją bitwę o Her na niego - to znaczy b
IMG461 (2) 78 Jarosław Marek Rymkiewicz której w wieku dysharmonii tylko marzyły się ład i harmonia?
IMG463 (2) 82 Jarosław Marek Rymkiewicz Szekspirowski dramat epoki chrześcijaństwa powinien, według
DSC01395 Jarosław Marek Rymkiewicz Wiersz na te słowa Heraklita: % Nie można wejść do tej samej

więcej podobnych podstron