i otwarte na świat. Część i nich z pewnością będzie szukała swoich szans życiowych po ukończeniu edukacji poza granicami kraju. Można założyć, że te właśnie osoby w dużej mierze mogą stanowić przyszłe polskie elity gospodarcze, akademickie czy polityczne. Dla wielu z nich migrowanie to .buszowanie* po Europie, to „potnieszkiwanie” w różnych krajach, to stawanie się .ludźmi w ruchu". Tak przynajmniej wskazują anegdotyczne przekazy, na które się wyżej powołałem, Dzięki takiemu migrowaniu młodzi Polacy nabiorą pewności siebie i poczucia własnej wartości, uzyskają umiejętności radzenia sobie w nowych warunkach, szacunku dla pracy - tej nisko i wysoko kwalifikowanej. Obok tych wartości zdobędą, rzecz jasna, wiedzę na dobrych uniwersytetach i opanują języki obce.
Pytanie zasadnicze jest takie, czy osoby te zdecydują się na powrót do kraju, a jeśli tak, to kiedy. Po nabyciu nowych umiejętności pozyskanych przez doświadczenie pracy i studiów winnych warunkach będę sobie zadawać pytanie, czy ich powrót do kraju ma sens. Kraj własny, który kojarzy im sic z ograniczonymi szansami, z niejasnymi kryteriami awansu, nieprzyjaznymi stosunkami w pracy lub jej brakiem może nie być dla nich wystarczającą rekompensatą dla utraty szansy stabilizacji i jasnej ścieżki kariery poza granicami
Akcesja Polski do Unii Europejskiej przyniosła zupełnie inne możliwości pracowania w Europie również dla tych osób, które poprzednio pracowały nielegalnie. I nie chodzi tu wyłącznie o ponad 150 tys. osób, które podjęły legalną pracę w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji. Pisze o tym szerzej w swoim artykule Maciej Duszczyk. Okazuje się, że swoboda zakładania firm dala w praktyce szansę na legalizację dotychczas nicrcjcstrowancj pracy dla wielu polskich pracowników. Duża elastyczność działania Polaków i w tym przypadku okazała się ich zasadniczym atutem w pokony-
waniu barier regulacyjnych w krajach, gdzie nie mogą jeszcze uzyskać pozwolenia na pracę.
Obecna migracja, choć zmieniająca się. nie doprowadziła do zaniku wcześniejszych form zarobkowania poza granicami. W szczególności migracja sezonowa i częściowo okresowa ma wciąż charakter podobny do tego z lat 90. Według określenia prof. Okólskiego dotyczy ona Judzi na huśtawce”. a więc osób, które zarabiają za granicą, wracają do kraju, a po wyczerpaniu zarobionych zasobów finansowych ponownie wyjeżdżają do pracy, aby rozpocząć nowy cykl wyjazdu i powrotu. Pani Izabela Grabowska stawia tezę. że taki typ migracji ani nie pomaga rozwiązywać problemu bezrobocia w kraju, ani nie daje stabilności zatrudnienia. Trudno więc w takim przypadku określać taką migrację jako korzystną. Pytaniem podstawowym pozostaje jednak problem, co należy zrobić, aby doświadczeni i często dokształceni za granicą młodzi ludzie chcieli wracać i z krajem wiązać swoją przyszłość. Bez zmian w Polsce współczesny świat może oferować zbyt wiele, aby młodzi ludzie decyzje o powrotach podejmowali.
U