staje się koniecznością. Wytwarzanie ich to jednak długi i czasochłonny proces, dlatego w rozdziale o konstruowaniu schronień tak wiele miejsca poświęciłem temu, jak w czasie budowy radzić sobie bez nich. Pomimo to. kiedy zachodzi potrzeba, można wykonać dowolnie mocną linę. Chociaż wielu ludzi uważa, że nie można upleść solidnej liny z dostępnych w przyrodzie naturalnych włókien, są oni w błędzie. Rdzenni mieszkańcy odległych zakątków Ziemi, określani często krzywdzącym mianem ludów prymitywnych, potrafią z traw, długich włókien innych roślin i włosów zrobić liny wystarczająco mocne, by używając ich chwytać słonie, polować z harpunem na wieloryby, wspinać się na skalne urwiska i budować wiszące mosty. Bardzo mocnych lin musiano używać przy budowie jednej z największych zagadek świata - kamiennego kręgu Stonehenge. Wytwarzanie lin to umiejętność, którą powinien opanować każdy adept leśnego rzemiosła. Nie jest to trudne i nie wymaga posiadania skomplikowanego sprzętu, a zawsze może się przydać.
Przy produkcji lin bardzo istotne jest to, jakiego rodzaju włókien się używa. Każde z nich ma szczególne indywidualne właściwości. Są takie, które kiedy nawilgną, zaczynają rozchodzić się w rękach, podczas kiedy inne stają się wtedy elastyczne, tracą łamliwość, cechę, która sprawia, że są one dla nas zupełnie bezużyteczne. Co prawda takimi surowcami, jak skóra i ścięgna, zajmiemy się w rozdziale o skórnictwie, ale możemy ich też użyć do wykonywania lin, stosując opisane poniżej techniki. Myślę jednak, że najpierw zdecydujesz się na zrobienie liny z włókien roślinnych. Jeżeli będziesz miał do czynienia z roślinami, których zupełnie nie znasz, to wykonaj kilka prób w celu sprawdzenia, czy nadają się one do Twoich celów:
1. Wypróbuj różne sposoby oddzielania włókien przez niezbyt mocne uderzanie i delikatne rozgniatanie zawierających je części roślin. Rozpołów łodygę i wygnij ją tak, żeby pękła na niej skórka, dzięki czemu łatwiej Ci będzie ją zdjąć. Możesz ściągnąć skórkę albo wykorzystać łodygi w całości. Powtórz wszystkie te próby po namoczeniu roślin w wodzie.
2. Zawiąż na pojedynczym włóknie węzeł prosty i zaciśnij go. Sprawdź, czy włókno nie pękło. Wykonaj tę próbę na mokro i na sucho. Powtórz eksperyment z małą wiązką luźno skręconych włókien.
Próby te dają bardzo ogólną wiedzę o testowanym surowcu, lecz w połączeniu z zawartymi w poniższym tekście wiadomościami na temat preparowania różnych typów włókien pozwolą Ci właściwie wybrać najlepszy sposób postępowania z nieznanymi roślinami.
Włókna nadające się do wytwarzania lin
Włókna zwierzęce (sposoby preparowania patrz rozdział o skórnictwie): niewyprawiona skóra sierść ścięgna
wyprawiona skóra
Włókna roślinne. Włókna roślinne uzyskujemy z kory i łyka. Korę daje się najczęściej łatwo ściągnąć z drzewa długimi pasmami, które bez żadnych wstępnych zabiegów nadają się do użycia. Korę czereśni zdejmuje się z pnia po spirali. Najłatwiej możesz to zrobić wykonując spiralne nacięcie tak długie, jak pas kory, który chcesz ściągnąć i po podważeniu oderwać ją razem z łykiem (można tak postępować wyłącznie z korą martwych drzew lub leżących na ziemi pni). Teraz dużo wygodniej będzie Ci oddzielić korę od łyka. Stara sztuczka kłusowników polega na wyszukaniu długiej wierzbowej witki na tyle mocnej, by utrzymała bażanta lub królika i ściągnięciu ostrym nożem z całej jej długości pasa kory o szerokości 6 mm. Noża używa się jak ośnika wykonując nim równe i pewne pociągnięcie. Teraz skręca się lekko korę i robi z niej wnyki. Pewnego roku użyłem wielu wierzbowych witek do plecenia koszy i przy okazji zgromadziłem ogromną liczbę takich pasków, które moczyłem potem przez kilka dni w wodzie i skręciłem z nich dwużyłową linę. Jest ona co prawda trochę sztywna, ale to jedna z najmocniejszych lin, jakie kiedykolwiek zrobiłem, chociaż ma tylko trochę ponad 1 centymetr średnicy. Zarówno powojnik pnący, jak i oczeret tracą korę w naturalny sposób. Trzeba ją tylko posegregować na odcinki o równej długości, żeby łatwiej było skręcać linę.
Czereśnia (Prunus avium)
Oczeret (Scirpus validus)
Powojnik (Clematis vitalba)
Wierzba (Salix alba)
Wiśnia (Prunus emarginata)
Łyko. Jedne z najlepszych lin można zrobić z łyka niektórych drzew. Najważniejsze z nich to żywotnik olbrzymi, topole i spokrewnione z nimi lipy oraz wiązy. Sam proces jest dość mozolny i bardzo absorbujący, bez wątpienia jednak końcowy efekt wart jest tego wysiłku. Z odpowiedniego gatunku drzewa zdejmuje się, o ile to możliwe w jednym kawałku, pas kory o długości 120 lub więcej centymetrów. Żeby nie spowodować śmierci drzewa, Indianie zdzierali z niego tylko jeden pas o szerokości mniej więcej 30 cm. Jeżeli jednak nie znalazłeś się w krańcowej potrzebie i nie przebywasz w dzikich, gęsto zalesionych ostępach, to zdejmuj korę wyłącznie z martwych albo świeżo powalonych drzew. Takie właśnie żywotniki łatwo jest znaleźć na obrzeżach bagien i ciągnąc ostrożnie można zerwać z nich wyjątkowo długie pasy kory.
Jeżeli nie udaje się oderwać łyka od kory, mocz ją tak długo, aż będziesz mógł to zrobić bez trudu. Zwróć uwagę na to, że łatwiej jest oddzielić włókna, jeśli w miejscu, w którym idzie to opornie, złamie się korę lub łodygę rośliny. Kiedy sztywny, zdrewniały rdzeń lub kora pękną, to na tyle odwarstwią się od włókien, że łatwo jest w tym miejscu zacząć ich odrywanie.
Zwykle zdobytą w ten sposób korę będziesz mógł od razu wykorzystać do większości swoich celów. Żeby jednak otrzymać włókna najwyższej jakości, trzeba je poddać dodatkowemu procesowi. Musisz łyko gotować przez kilka godzin, a najlepiej przez całą noc. Do tego celu Indianie często sporządzali stężony ług. Uzyski-
183