188
bie i potrząsają niemi rytmicznie jak wiosłami, jakgdyby płynęli w lekkich łodziach". 1 a zakończenie warto jeszcze wspomnieć o tańcu mimicznym, przedstawiającym symbolicznie śmierć i zmartwychwstanie. Parker widział ten taniec u krajowców z nad rz. Loddonu. Przedstawieniem kierował starzec, który nauczył się tego tańca od plemion północno-zachodnich. „Tancerze trzymali w rękach gałązki, któremi bili siebie równomiernie po ramionach; przetańczywszy pewien czas w szeregach i półkolach, tworzyli stopniowo ścieśnione koło. Następnie powoli opuszczali się na ziemię i, ukrywszy głowy pod gałęziami, przedstawiali zbliżanie się śmierci; poczym pozostawali czas jakiś w7 pełnej bezwładności — miało to oznaczać śmierć. Na-ówczas starzec, rozpocząwszy nagle nowe ożywione tany i dziko potrząsając swemi gałązkami nad bezwładną gromadką, dał znak: wszyscy naraz powstali i puścili się wT taniec radosny. Miało to oznaczać zmartwychwstanie duszy po skonie “.
Oczywiście, naw7et bez żmudnych badań można ocenić przyjemność, płynącą dla uczestników i widzów z tych przedstawień gimnastycznych i mimicznych. Niema działalności artystycznej tak pobudzającej i podniecającej całą istotę ludzką, jak taniec. W tańcu ludzie pierwotni znajdują bezwątpienia najsilniejszą rozkosz estetyczną, do jakiej wogóle są zdolni. Większość pierwotnych ruchów tanecznych odznacza się bardzo wielką energją. Starczy przenieść się myślą we własne lata dziecęce, a odczujemy żywo przyjemność związaną z takiemi silnemi i szybkiemi ruchami, o ile oczywiście nie przekroczą one pewnej miary pod względem czasu i wysiłku. Uczucie to będzie tym żywsze, im silniejsze jest napięcie emocjonalne, które znalazło ujście w ruchu fizycznym. Męczarnią jest bezwład zewmętrzny, gdy wewnątrz nas nurtuje podniecenie; rozkosz zaś tkwu w ujawnianiu stanów wewnętrznych przez ruchy zewmętrzrre. Rzeczywiście przekonaliśmy się, że tańce plemion myśliwskich mają zazwyczaj swe źródło w jakimś zdarzeniu, które podniecało w7rażliwą duszę człowieka pierwot-