wali roślinom ludzkie uczucia, tworząc fantastyczne opowieści o ich właściwościach. Lenin tak pisał o powstawaniu przesądów religijnych:
„Niemoc dzikusa w walce z przyrodą rodzi wiarę w bogów i w czarty, w cuda itp.“
W dawnych czasach zalecano zrywać kwiaty lilii, przemawiając do nich pieszczotliwie, ale zatknąwszy uszy. W żadnych okolicznościach nie wolno było kwiatów ścinać, bo wtedy z łodygi popłynie krew, a ten, kto by to robił, będzie miał męcząco, straszliwe sny. Z łodygami lilii wodnej w ręku pasterze obchodzili pastwisko, aby ochronić bydło przed zaginięciem.
W staroświeckim pisanym odręcznie zielniku lilia wodna zwana, jest mocarnym zielem, zwalczającym siły nieczyste: „Kto znajdzie mocarne ziele, ten wielki talent zdobędzie sobie na ziemi“.
Starożytni Słowianie przypisywali lilii wodnej tajemnicze własności, szczególnie pomocne dla podróżnych: „Gdziekolwiek by poszedł — wiele wszelkich dóbr zdobędzie*’. Gdy Słowianin wyprawiał się w daleką podróż, zaszywał w woreczku szka-plerza kawałek korzenia lilii wodnej i wieszał sobie na szyi. Wygłaszał przy tym takie zaklęcie: „Mocarne ziele! Zmóż złych ludzi. Niech o nas żle nie mniemają, niech obrzydliwego nic nie myślą, odgoń czarownika i oszczercę. Mocarne ziele! Zmóż dla mnie góry wysokie, doły niskie, jeziora sine, brzegi urwiste, lasy ciemne, pnie i kłody... Ukryję cię, mocarne ziele, przy mym krewkim sercu podczas całej drogi i na każdej drożynie4'.
Tak długo zatrzymaliśmy się na opisie lilii wodnej, żeby pokazać młodym zbieraczom roślin — od razu na pierwszych wyprawach zielarskich —
jak wiele ciekawych rzeczy wykrywamy przy poznawaniu na j zwykle jazy ch roślin. Prawdziwy zbieracz nie tylko wykorzystuje kwiaty i owoce roślin, ale interesuje się ich budową i żydem. O życiu każdej rośliny można opowiedzieć wiele dziwnych historii.
Glos fujarki
W poszukiwaniu roślin dających chleb ruszamy znów na wywiad do zbiorników wodnych.
U grząskich brzegów jeziora, a nieraz na skraju biota wznoszą się wysmuklę zarośla roślin o wałkowatych, aksamitnych, prawie czarnych kwiatostanach, zwanych kolbami, i sza belkowatych liściach, jak u roślin zbożowych. Nazywacie tą roślinę szuwarem, czasem trzciną. W istocie zaś to ani pierwsze, ani drugie, ale rogoża albo palka. Nieraz pewnie używaliście jej długiej łodygi jako kopii przy zabawie i nie podejrzewaliście nawet, że jest to roślina jadalna. Jeszcze w 1868 roku w Astrach ani u pieczono z mąki rogoży smaczne biszkopty i pierniki.
Pałka ma nazwę naukową Typha latifolia, z greckiego „typhos" — dym, bo kolby jej są prawie czarne, jakby osmolone sadzą, „latifolia" — szero-kolistna. Należy do rodziny palkowatych. Gruba kolba pałki to kwiatostan kwiatów żeńskich — słupków. Do wierzchołka żeńskiej kolby kwiatostanowej w początkach kwitnienia przylega bezpośrednio kolba kwiatostanów męskich; każdy kwiat ma trzy pręciki. Przekwitają one szybko i usychają. Pałkę zapyla wiatr. Nasiona pokryte
Palka
41