Dominik Piaskowski kl.IV c
Czy uczciwość popłaca?
Myślę, że uczciwość w dzisiejszych czasach popłaca.
Żyjemy w końcu XX wieku. Jest to wiek wielkich przemian. Ludzie pojawiali się na ziemi i znikali. Każdy próbował zostawić po sobie jakiś ślad. Byli ludzie wielcy umysłem (jak Einstein) i ludzie wielcy duchem (jak Matka Teresa z Kalkuty), nie ominęli nas też wielcy zbrodniarze tacy jak Hitler, Mussolini czy nawet Napoleon. Jednym chodziło o zbudowanie lepszego świata dla ludzi, innym o zbudowanie lepszego świata dla samego siebie.
Coraz częściej zwłaszcza dzisiaj, w czasach, kiedy nazywa się nas społeczeństwem ludzi nastawionych na konsumpcję zadajemy sobie pytanie czy warto być lepszym? Może poprzestać na myśleniu tylko o swoich potrzebach? Taka postawa może nas zaprowadzić tylko do jednego - do egoizmu.
Staniemy się ludźmi obcymi dla siebie. Nie będzie nas obchodzić drugi człowiek. To doprowadzi ludzkość do zagłady. Czy naprawdę chcemy tak skończyć? Przecież prościej byłoby współpracować ze sobą, być szczerym, otwartym, po prostu ludzkim.
Jednak świat się zmienia. Ludzie odsuwają się od siebie. Każdy liczy na siebie, odcina się od reszty społeczeństwa, jednak czy tak naprawdę musi być? Czy to jedyny sposób na życie, jaki znamy, a jeśli tak to jak mamy temu zaradzić, by to zmienić?
Słowo uczciwość straciło w naszych czasach na znaczeniu. Kiedyś ludzie byli inni - bardziej wierzyli w tradycyjne wartości i ich przestrzegali, nawet dla prostych ludzi stawały się one swoistą świętością. Dzisiejszy człowiek nie zważa na wartości.
Kiedyś uczciwość była cnotą. Człowiek uczciwy był szanowany, pokazywany za wzór dla innych. Dzisiaj człowieka uczciwego najczęściej się wyśmiewa, ludzie mówią - „frajer”. Taka jest dzisiejsza rzeczywistość. Sądzę jednak, że mimo wszystko uczciwość popłaca.
Każdy z nas powinien starać się być uczciwym, nie na pokaz dla ludzi, ale dla samego siebie, dla własnej satysfakcji. Niestety dzisiaj jest z tym różnie. Życiem dzisiejszego człowieka rządzi pieniądz, to za nim dążymy przez całe życie - czasami nawet zdobywamy go w nieuczciwy sposób. Mówimy sobie „przecież to na przyszłość dla moich dzieci”, czy „muszę jakoś żyć”, czy jednak cel uświęca środki?
Sądzę, że nie. Gdy człowiek (oczywiście normalny) zrobi coś złego, ma wyrzuty sumienia. Czy warto dla chwilowej satysfakcji poświęcać swoje życie, niektórych błędów przecież nie da się naprawić.
Tutaj sprawdza się powiedzenie, że pieniądze to też narkotyk. Dają złudzenie, że jesteśmy lepsi od innych, może nawet sprytniejsi i inteligentniejsi tylko, dlatego że mamy więcej pieniędzy. To jednak nieprawda, ale zauważamy to dopiero, kiedy pieniędzy zaczyna nam brakować lub jak się skończą, zaczynamy spoglądać na to jak je zdobyliśmy w nieuczciwy sposób i kogo skrzywdziliśmy.
Człowiek uczciwy nie ma takich dylematów, potrafi przetrwać trudne chwile żyjąc dumą swojej uczciwości, staje się poprzez tą uczciwość bogatszy wewnętrznie, rozwija swoje wnętrze.
Podsumowując tę wypowiedź chciałbym się odwołać do sumienia każdego z nas. Każdy, bowiem może się zmienić i zacząć nowe życie pełne cnót od każdej chwili nawet, jeśli jego dotychczasowe życie było pasmem „klęsk moralnych”.
Nie bójmy się zmian w naszym życiu, bo może właśnie dzięki nim stanie się ono lepsze i bogatsze. Nie bójmy się spróbować, podejmować decyzje a nawet popełniać błędy. Mylenie się to rzecz ludzka tak samo jak podejmowanie decyzji jest częścią życia każdego człowieka. Postarajmy się by do tych powiedzeń i ogólnie przyjętych prawd dołączyło jeszcze jedno: „Uczciwość jest cechą każdego człowieka”.