Wątki te spotykamy także w opisie biblijnym — aczkolwiek w postaci już mniej wyraźnej i zniekształconej. Deformację idei Chaosu jako tworzywa kosmo-gonicznego w Księdze Rodzaju powoduje jej redakcja pod kątem monoteistycznym, pogłębia zaś tłumaczenie na inne języki. I tak np. Wujek tłumaczy Genesis I, 2 przez „ziemia była pusta i próżna”, idąc wiernie za łacińskim przekładem tetra autem erat inanis et vacua. Ale już w tekście greckim mamy aoratos kai akata-skeyastos, co oznacza „niewidoczna i nieuporządkowana"; w hebrajskim zaś — (wehaarez hajeta) toku wawohu. Toku i woku, występujące zawsze łącznie w Starym Testamencie4I, są to właściwie rzeczowniki, a nie przymiotniki — jak podkreśla ks. Archutowski4ł, i oznaczają „pustynię, pustkowie” lub „próżnię, nicość, chaos, ruinę". Tak więc autor Księgi Rodzaju chce powiedzieć, że ziemia przed Kreacją „znajdowała się w stanie chaotycznym”43.
Pozostawiając teraz na uboczu tożsamość biblijnego, hebrajskiego tekom** z asyryjskim tiamtu (oba oznaczają „nieokiełznane morze”) i więź między tehom--tiamtu a starobabilońską Tiamat, zwróćmy z kolei uwagę na koniec wiersza 2: „a duch boży unosił się nad wodami”. Po pierwsze — wbrew potocznej interpretacji chrześcijańskiej — ów „duch boży” (hebrajskie ruach elohim) to bynajmniej nie „Duch Święty”, trzecia osoba Trójcy Świętej katolicyzmu45; dawni Żydzi nie mogli przecież wierzyć w daleko późniejszą
«i Por. Izajasz XXXIV, 11 1 XLV, II oraz Jeremiasz IV, 23. a ZOO. ks. J. Archutowski: Kosmogonia biblijna..., s. 21. u podkreśla to ks. M. Peter, Wykład Pisma świętego Starego Testa-mentu, cyt. wyd., s. 29.
44 Wujek tłumaczy je jako „przepaść”, w ślad za (reckim 1 Inclńr aklm odpiłoś,
45 Interpretacja ta pochodzi z przetłumaczenia w Wułgocte owego ruach etohlm jako Spiritus, co oznaczało Ducha Świętego.
_
chrześcijańską doktrynę Trójcy. Ks. M. Peter pisze: „W omawianym tekście ruach nie oznacza Ducha Sw. choćby dlatego, że wyraz ten jest bez rodzajnika. Gdyby jednak był rodzą jnik, tłumaczylibyśmy zresztą też (przez) duch, tchnienie Boga, gdzie «duch» nie miałby własnej osobowości, samodzielności Nauka o Osobach w Bogu nie była znana w Starym Testamencie” 4®. Po drugie — normalnie nie przywiązujemy specjalnej wagi do wyrażenia „unosił się”. Tymczasem sprawa nie jest prosta, gdyż hebrajskie merochejet jest ściśle związane z syryjskim pniem tego słowa (rocka/), oznaczającym „wylęgać”. W ten sposób wkraczamy w krąg kosmogonii fenickiej, w której ptak podobny do Feniksa wylęga „jajo kosmogoniczne". Tak więc ów „duch boży” nie „unosi się” nad wodami, lecz jak ptak wysiaduje jajo kosmogoniczne47. Element troskliwości związanej z takim wylęganiem czy wysiadywaniem jest zaznaczony w innym miejscu Biblii, gdzie wyraz ten został użyty na oznaczenie opieki Jahwe nad Izraelem (Deutercmomium XXXII, 11).
W biblijnym opisie Kreacji spotkamy także inne odzwierciedlenie poglądów ludów dawnego Bliskiego Wschodu sąsiadujących z Izraelem. Wymieńmy tu sformułowanie z Genesis I, 16, 18, że Słońce i Księżyc mają „rządzić” dniem i nocą, co nawiązuje do dawnych wierzeń o ciałach niebieskich jako żywych istotach, zawiadujących światem; tak np. babiloński Sza-masz rządzi dniem, a Sin — nocą. An tropom orf izmy występują jeszcze silniej w ujmowaniu postaci Stwórcy — Jahwe; w przekazie biblijnym odnajdujemy
u lot. ks. M. poler, tamże, a. 29.
«r Problem len dyskutuj* ks. J. Archutowski. tomie, s. U ora* ks. M. Peter, tamże, s. IMI.
m
12 — Tret* wlerseń...