jedynie mówić, jeśli traktujemy poezję jako typ komunikatu werbalnego, o. autonomii ograniczonej, która polega na wykształceniu w danej epoce (epokach) i kraju własnego słownictwa i frazeologii, własnych figur stylistyczno-slkła dniowych, poetyzmów gramatycznych (przeważnie w grę wchodzą archaiczne dublety normalnych form synchronicznych) itp., a także na daleko idącym napinaniu możliwości (derywacyjnych, kombinacyjnych) systemu, w tym zwłaszcza systemu semantyczno-lek-sykalnego i semantycznych reguł łączenia słów oraz na przełamywaniu niektórych twardych struktur systemowych, co nie oznacza jeszcze; podważenia systemu jako całości. Przeważnie gra toczy się (tzn. toczy ją poeta, nie funkcja!) nie z systemem, ale z normami i uzusami, często blokującymi możliwości systemu. Idzie zarówno o normy i uzusy właściwe mówionym i pisanym realizacjom społecznym języka, jak też — a raczej przede wszystkim — o normy i uzusy stylistyczno-językowe, które ukształtowały się i zadomowiły w języku .poetyckim.
Żadna inna odmiana językowa nie wykazuje, jeśli idzie o nasze czasy, takich wstrząsów wewnętrznych, w żadnej innej odmianie nie styka się tyle sprzecznych tendencji prowadzących do powstania zgoła antypoetyckich języków. Żadna też inna odmiana, niesitety, nie zgro-.madziła tylu śmieci w zakresie języka, tylu bełkotliwych tekstów, tylu bezsensownie okaleczonych form, tylu hocków-klokców grafemicznych, gier czysto fonicznych, tylu schizofrenicznych manifestacji automatycznych kojarzeń itd. Ale na tym potężnym już usypisku śmieci nie można budować teorii języka poetyckiego jako bytu autonomicznego. Powtarzam: autonomiczne mogą być teksty, określone grupy tekstów, ale nie cały język poetycki, którego możliwości kreatywne są oczywiście ogromne, ale nie należy ich utożsamiać z prymitywnym ideałem „słowa wypuszczonego na pełną wolność”, tzn.: 1) takiego słowa, które nie jest uwiązane do desygnatu (lub pojęcia), 2) i które zarazem nie zależy od więzi syntakityeznych z innymi słowami (idzie o więzi semantyczne, a nie formalne). Tak rozumiana wolność słowa degraduje go do poziomu: substancja + forma.
Funkcja poetycka, jako jedna z wielu odgrywa ważną rolę, kształtując teksty, które są figurami stylistyczno-językowymi lub które wyodrębniają się przez specyficzny styl wypowiedzi nie mający większego wpływu na budowę tekstu. Wydaje się, iż w ramach tzw. funkcji poetyckiej, jeśli nadamy jej szersze znaczenie, można wyodrębnić:
1) funkcję stylistyczno-strukturalną, tj. funkcję, która służy kształtowaniu językowych figur tekstowych, organizacji naddanych, poczynając od prostych strutkur wersyfikacyjnych, a kończąc na strukturach bardziej złożonych i wyszukanych,
86