86 (144)

86 (144)



jodynie mówić, jeśli traktujemy poezję jako typ komunikatu werbalnego, o autonomii ograniczonej, która polega na wykształceniu w danej epoce (epokach) i kraju własnego słownictwa i frazeologii, własnych figur stylistyczno-składniowych, poetyzmów gramatycznych (przeważnie w grę wchodzę archaiczne dublety normalnych form synchronicznych) itp., a także na daleko idącym napinaniu możliwości (derywacyjnych, kombinacyjnych) systemu, w tym zwłaszcza systemu semantyczno-lek-sykalnego i semantycznych reguł łączenia ałów oraz na przełamywaniu niektórych twardych struktur systemowych, co nie oznacza jeszcze podważenia systemu jako całości. Przeważnie gra toczy się (tzn. toczy ją poeta, nie funkcja!) nie z systemem, ale z normami i uzusami, często blokującymi możliwości systemu. Idzie zarówno o normy i uzusy właściwe mówionym i pisanym realizacjom społecznym języka, jak też — a raczej przede wszystkim — o normy i uzusy stylistyczno-językowe, które ukształtowały się i zadomowiły w języku poetyckim.

Żadna inna odmiana językowa nie wykazuje, jeśli idzie o nasze czasy, takich wstrząsów wewnętrznych, w żadnej innej odmianie nie styka się tyle sprzecznych tendencji prowadzących do powstania zgoła antypoetyckich języków. Żadna też inna odmiana, niestety, nie zgromadziła tylu śmieci w zakresie języka, tylu bełkotliwych tekstów, tylu bezsensownie okaleczonych form, tylu hocków-klokców grafemicznych, gier czysto fonicznych, tylu schizofrenicznych manifestacji automatycznych kojarzeń itd. Ale na tyra potężnym już usypisku śmieci nie można budować teorii języka poetyckiego jako bytu autonomicznego. Powtarzam: autonomiczne mogą być teksty, określone grupy tekstów, ale nie cały język poetycki, którego możliwości kreatywne są oczywiście ogromne, ale nie należy ich utożsamiać z prymitywnym ideałem „słowa wypuszczonego na pełną wolność”, tzn.: 1) takiego słowa, które nie jest uwiązane do desygnatu (lub pojęcia), 2) i które zarazem nie zależy od więzi syn taktycznych z innymi słowami (idzie o więzi semantyczne, a me formalne). Tak rozumiana wolność słowa degraduje go do poziomu: substancja + forma.

Funkcja poetycka, jako jedna z wielu odgrywa ważną rolę, kształtując teksty, które są figurami stylistyczno-językowymi lub które wyodrębniają się przez specyficzny styl wypowiedzi nie mający większego wpływu na budowę tekstu. Wydaje się, iż w ramach tzw. funkcji poetyckiej, jeśli nadamy jej szersze znaczenie, można wyodrębnić:

1) funkcję stylistyczno-strukturalną, tj. funkcję, która służy kształtowaniu językowych figur tekstowych, organizacji naddanych, poczynając od prostych strutkur wersyfikacyjnych, a kończąc na strukturach bardziej złażonych i wyszukanych,

2) funkcję stylistyczno-niestrukturalną, tj. taką, która nie odgrywa większej roli w budowie tekstu-figury, tworząc charakterystyczny styl tekstu, por. np. styl nominalny, werbalny, uctnkowy. periodyczny itp.

Bardzo często oba te rodzaje funkcji nakładają się na siebie, ale bez implikacji typu: jeśli funkcja 1, to 2 i na odwrót, tak np. sonet wioski czy francuski jako rodzaj figury stykstyczno-językowej dopuszcza realizację różnych stylów, a styl nominalny może funkcjonować w różnych gatunkach literackich.

Ważną funkcję w ramach obu tych funkcji może spełniać mint-tyzm językowy (m.in. różne typy stylizacji). Nie jest on tylko właściwością języka artystycznego, gdyż skłonność do naśladowania cudzego mówienia (uzyskuje ona wartość estetyczno-ludyczną) jest zjawiskiem częstym w życiu. W literaturze mimetyzm językowy przyjmuje różne postaci i funkcje, w bardziej wyrafinowanej postaci odgrywa rolę podwójną, przywołuje nie tylko obrazy odmian językowych i typów wypowiedzi funkcjonujących poza literaturą lub stanowiących określone konkretyzacje języka literatury, ale i ujawnia zarazem własne słowo autora, wprowadzając elementy gry językowej, dialogiczności tekstu, niespodzianki stylistycznej. Myli się M. Bachtin twierdząc, iż „słowo cudze” znamionuje prozę, jest ono obecne także w poezji, nie przekształcając się w niej w „słowo własne”.

Krótko mówiąc: centralne w poetyce lingwistycznej pojęcie funkcji poetyckiej zostało zawężone, a zarazem zmitologizowane. Kręci się ono, niby ćma wokół lampy, wokół form poezji i trudno się dziwić np. T. Todorovi, iż nie znalazł dla niego szerszego zastosowania w swojej koncepcji poetyki i badaniach narratologicznych. Pozostają dwa wyjścia: albo nadać naszemu terminowi „funkcja poetycka” odpowiednio szerszy zakres, uwzględniający wszelkie rodzaje manipulacji stylistyczno-este-iycznych językiem, albo zastąpić ten termin innym. Nie miałbym nic przeciwko wyjściu pierwszemu, gdyby nie fakt, że wąskie znaczenie już się przyjęło. Pozostaje wyjście drugie. Jak wiadomo, funkcjonują w lingwistyce stylistycznej i poetyce Inne terminy: funkcja autoteliczna, funkcja estetyczna, funkcja stylistyczna. Termin drugi wydaje się najbardziej trafny, pomimo wielu zastrzeżeń, jakie budzi. Wszak i poezję określają sami poeci jako sztukę słowa, a współczesny kryzys wartości estetycznych (będący zarazem kryzysem kultury) nie powinien przesłaniać obiektywnego faktu istnienia tych wartości w przeszłości i w niemałej części we współczesnej sztuce oraz literaturze. Funkcja estetyczna nie stanowi wartości samej dla siebie i spełnia przeważnie służebną funkcję wobec innych funkcji literatury. Spełnia tę funkcję przede wszystkim przez kształtowanie określonych jakości stylistyczno-językowych.

JA cechuje bardzo wiele odmian stylowych. W grę wchodzą za-

87


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
76640 img970 jedynie mówić, jeśli traktujemy poezję jako typ komunikatu werbalnego, o. autonomii ogr
Wprowadzenie Nie jest dobrze, jeśli traktujemy nauczanie jako uciążliwy dodatek do właściwej pracy,
ullman131 (2) wanic poszczególnych krotek. Jeśli natomiast traktujemy relację jako zbiór, to musimy
ullman131 (2) wanic poszczególnych krotek. Jeśli natomiast traktujemy relację jako zbiór, to musimy
8(4) 2 z raju. Jeśli człowiek traktuje pracę jako swój jedyny obowiązek, zaś „to, co dobrze funkcjon
hydra is2 1 5 Deszcz trwający 2 godziny, podczas których spadło 4,5 mm opadu, traktuje się jako opad
PwTiR184 366 Rozdział 10 traktują zastaw jako jedno z ograniczonych praw rzeczowych, umożliwiające w
SAM@33 85Scenariusze przyszłości mediów elektronicznych Model „idealistyczny” traktuje media jako zm
IMG65 (10) 8. Natychmiastowa eliminacja przyczyn błędów •    W LM wykrycie błędu tra
IMG86 (8) 144 Chrześcijańska asceza, uciekając początkowo od tego świata w samotność, opanowała świ
IMG180 (2) Podobnie jest, jeśli Iwan, pracujący jako kucharz albo koniuszy, zwycięża pierwszego smok
NYCZ32 tecznie od spoleczno-narodowej służby, traktuje Żeromski jako bezdyskusyjny nakaz (leżący tyl
ekspert perswazji 1 178 szmelcu. Czekam zatem na znaną mi odpowiedź, po czym kontynuują: .Tak więc,

więcej podobnych podstron