430 K. W. MAJEWSKI
ponieważ konstruktor przyrządu wie, że w chwili opisanego zetknięcia obrazków, ostro i wyraźnie zarysowanych dzięki dokładnemu nastawieniu lunety, wielkość przedmiotu równa się oddaleniu obu znaków na luku, odległość tego przedmiotu od rogówki równa jest promieniowi łuku, a wielkość obrazu rogówkowego równa stałemu rozstępowi zdwojenia, jaki daje wstawiony w lunetę pryzmat Wollastona. W dodatku siła lunety, a tem samem promień łuku są w przyrządzie tak dobrane, że każdy stopień podziałki odpowiada jednej dyoptryi refrakcyi rogówkowej. Badanie jest przez to niezmiernie uproszczone. Łatwo zrozumieć, że im silniejsza jest krzywizna rogówki, czyli krótszy jej promień, tem mniejszy będzie obraz danego przedmiotu, tembardziej zatem trzeba powiększyć ten przedmiot, tem dalej od osi przyrządu odsunąć po łuku znak ruchomy, ażeby wielkość obrazka dorównała zdwojeniu, jakie daje pryzmat i dlatego odczytamy na podziałce łuku odpowiednio wyższą wartość refrakcyi. Naodwrót, jeśli krzywizna rogówki jest słabsza, promień dłuższy, a tem samem obraz również dłuższy, przedmiot musi być mniejszy, ażeby się jego obraz zrównał z wielkością zdwojenia. Wtedy musimy zbliżyć znak ruchomy do osi przyrządu i znajdujemy na łuku odpowiednio niższą wartość refrakcyi.
Dokładność wyników, jakie uzyskujemy za pomocą tego przyrządu, przy pewnej wprawie w badaniu, jest stosunkowo bardzo znaczna, bo dochodzi do 1 /10 dyoptryi. Zauważyć należy, że oznaczamy promień krzywizuj" tylko w tym przekroju rogówki, który leży w płaszczyźnie łuku. Jeśli okręcając ten łuk dookoła osi przyrządu i ustawiając go kolejno w płaszczyźnie poziomej, pionowej i płaszczyznach skośnych, widzimy, że obrazki w rogówce raz doprowadzone do zetknięcia, we wszystkich tych położeniach w zetknięciu pozostają, to wnioskujemy z tego, że krzywizna rogówki we wszystkich przekrojach jest jednaka, czyli, że rogówka ja przynajmniej jej część środkowa) jest odcinkiem kuli. Jeśli tak nie jest, mamy do czynienia z tak zwaną niezbornością rogówki (astygma-tyzmem). Przyrząd Javala i Schiótza oddaje też znakomite usługi przy oznaczaniu stopnia tego rodzaju wady optycznej, o czem będzie mowa we właściwem miejscu.
Zupełnie w analogiczny sposób zapomocą t. zw. oftalmofako-metru Tscherminga można wymierzyć długość promieni krzywizny przedniej i tylnej powierzchni soczewki. Badanie jest tu oczywiście o wiele trudniejsze i wymaga niepospolitej wprawy, ponie-