298 GNOSTYCYZM A UMYSLOWOŚĆ KLASYCZNA
cyztnic / dualistyczną metafizyką i problematycznym statusem duszy w jego systemie. Podczas gdy monoteizm Filona z jego doktryną boskiego stworze-nia. w ogóle nic zawierał rzeczywistej teorii owej deprecjacji człowieka, a chrześcijaństwo wpisało ją w teorię grzechu pierworodnego, gnostycyzm oparł dwuznaczny charakter duszy i całkowitą bezradność moralną człowieka na kosmicznej sytuacji jako takiej. Podległość duszy wobec kosmicznych mocy wynika z. samego jej pochodzenia od tychże właśnie mocy. Jest ona ich emanacją, a do kosmicznej sytuacji ducha należy to, iż jest on ową psyche obarczony czy też umieszczony w niej. Kosmos jest tu z istoty swej systemem demonicznym - ..żadna część kosmosu nic jest wolna od demonów” (C. H. IX. 3); jeśli więc dusza reprezentuje kosmos we wnętrzu człowieka, bądź też jeśli poprzez duszę w samym człowieku istnieje „świat”, w takim razie ludzkie wnętrze musi być naturalną przestrzenią dla aktywności demonicznej, a ludzkie ja wystawione na grę sił, których nic kontroluje. Wolno nam je uważać za siły działające z zewnątrz, ale mogą one działać w ten sposób ponieważ odpowiada im sama struktura człowieka przygotowana na przyjęcie ich wpływów. Ich przewaga nad możliwym oddziaływaniem boskim jest olbrzymia, są one bowiem. lak jak system kosmiczny, odizolowane od sfery transcendentnej i tak jak wewnętrzny duch otoczone przez psyche. Jest przeto czymś naturalnym, ze człowiek pada ofiarą tych obcych sił, które jednak są w znacznej mierze jego własnymi silami, aby zaś uwięzionej pneu-mie umożliwić uzyskanie niezależności, potrzebne jest cudowne zstąpienie ku niej gnozy. „Ci. których duchową część oświeca promień boskiego światła — a tych jest wszak niewielu — wyrzekają się owych demonów... dusze i ciała wszystkich innych ludzi miotane są i unoszone przez demony, których dzieła ludzie miłują i które są dla nich czymś drogocennym... Całe to ziemskie prawo realizują demony poprzez nasze ciała i to prawo Hermes nazywa ‘hcimarmcnc’" (C. H. XV. 16). Jest to zinterioryzowany aspekt kosmicznego przeznaczenia symbolizujący potęgę świata jako zasady moralnej: w tym sensie hcimarmcnc jest owym rządem, który kosmiczni władcy sprawują nad nami za pośrednictwem naszych ja. Dowodem tej władzy są ludzkie wady wszelkiego rodzaju, zaś ich wspólną zasadą jest nic innego jak oddanie się jaźni światu. Tak więc egzystencja wewnątrzświatowa jest w pierwszym rzędzie stanem polegającym na byciu opętanym przez świat w dosłownym, tj. demonologicznym sensie tego słowa. W dość późnym źródle1 spotykamy się wręcz z,
utytym w celu przeciwstawienia go człowiekowi duchowemu, wyrażeniem „człowiek demoniczny" zamiast zwykłego „psychiczny” czy jsarkiczny" (cielesny). Jak wyjaśnia tekst, każdy człowiek jest od urodzenia owładnięty przez swego demona, którego może wypędzić tylko mistyczna moc modlitwy po wygaszeniu wszelkich namiętności. Dusza, klóra ten stan pustki osiągnęła. jednoczy się z duchem jak panna młoda z panem młodym. Jeśli dusza w ten sposób nie przyjmie Chrystusa, pozostanie „demoniczna" t siantc się mieszkaniem „wężów". Aby zdać sobie sprawę z głębokiego rozziewu pomiędzy tym stanowiskiem a pozycją grecką, wystarczy tylko przypomnieć grecką doktrynę „opiekuńczego daimoniona towarzyszącego nam od urodzenia"225 t ogólnie porówmać etycznie /dewaluowane pojęcie „demona" w gnostycyzmic i chrześcijaństwie z pojęciem klasycznym, które oznaczało byt w htcrachti boskiej wyższy od człowieka. Rozziew ów jesi równic wielki jak len, który dzieli dwie koncepcje kosmosu mające bezpośredni wpływ na ircść pojęcia „demona".
Niewiele pozostało /. klasycznej idei jedności i autonomii osoby. W porównaniu z dumnym i nieco powierzchownym zaufaniem stoickiej psychologii do jaźni jako absolutnego władcy własnego domostwa, cieszącego się pełną wiedzą na lemat tego, co znajduje się i wydarza w jego wnętrzu, przerażone spojrzenie gnostyków ujmuje życic wewnętrzne jako otchłań, z której podnoszą się ciemne moce, aby zawładnąć naszą istotą. Ludzka wola nic ma nad nimi kontroli, ponieważ sama jcid instrumentem i wykonawcą owych mocy. Taki jest podstawowy sian ludzkiej ułomności. „Czym jesi Bóg? niezmiennym dobrem; czym człowiek? niezmiennym ziem" (Stob. Ecl. 1.277.17). Pogrążona w demonicznym wirze własnych namiętności, bezbożna dusza lamentuje. „Spalam się, goreję... złe moce, które mną. nieszczęsną, owładnęły, pożerają mnie" (C. H. X. 20). Nawci przeciwne doświadczenie duchowej wolności ma raczej charakter rcccptywny ni/, aktywny: „duchowa część duszy nic poddaje się zniewoleniu przez demony i jest zdolna do przyjęcia w siebie Boga" (C. H. XV. 15).
Dusza jako istota żeńska
Zgodnie z lą ogólną koncepcją życia wewnętrznego, dusza uważana jesi częsio za zbiornik różnych duchowych sil, które walczą o jej posiadanie.
weku n. c. wzmiankuje literatura hcrezjologiczna: zob. rekonstrukcję i analizę ich poglądów u Reit7.cnstcina. „Historia Monachorum", ss. 197 i nn.
225 „Każdy człowiek przychodzi na świat ze swym daimonionem jako dobrym mistagogicm własnego życia" (Menander w: Ammian. Marceli. „Rcr. gcM.** XXI. 14.4).
-Asccticonic" mcssalian, heretyckiej sekty monastycznej, o której począwszy od czwartego