Prcees formowania się zeznali świadków
3.2. Płeć
Pierwszym i chyba najbardziej kontrowersyjnym zagadnieniem jest wpływ płci osoby spostrzegającej na kształtowanie się zeznań Problem, kto jest lepszym świadkiem — kobieta czy mężczyzna, nurtuje od dawna nie t\flko praktyków, ale przede wszystkim badaczy. Na tym tle powstało wiele mitów i nieporozumień. W obiegowych opiniach powtarza się, że bardziej wiarygodnymi świadkami są mężczyźni, gdyż są mniej emocjonalni, zaś kobiety są lepszymi obserwatorkami, bo przywiązują większą wagę do szczegółów, spostrzegają obiekty wraz z towarzyszącym im kontekstem, nie przy spostrzeganiu i odtwarzaniu są bardziej emocjonalne. Charakterystyczny dla tych opinii jest brak umocowania w wiarygodnych badaniach. Większość tych stwierdzeń bardziej opiera się na intuicji, generalnych prawidłowościach, niż na wiedzy sprawdzonej empirycznie. Jedne z pierwszych badań poświęconych wpływowi pici na sposób spostrzegania świata prowadzono w latach 20. i 30. ubiegłego stulecia. Nie dały one jednoznacznej odpowiedzi, kto jest lepszym obserwatorem, wiarygodniejszym świadkiem. W opracowaniu poświęconym znaczeniu diagnostyki psychologicznej w pracy śledczej W. Zielitlska przytacza wyniki eksperymentów wielu badaczy, m.in. Heindla, Rudlowskyego, Sterna, opowiadających się za przyznaniem większej wiarygodności mężczyznom, oraz Schramma, Wreschnera, Breukingo i Mi Ile Borsta, wskazujących na korzystniejsze wyniki uzyskiwane podczas eksperymentów przez kobiety. Pierwsza grupa badaczy na potwierdzenie eksperymentów wymienia, poza innymi argumentami, pewną ilość objawów właściwych wyłącznie kobietom i rzekomo ujemnie działających na ich psychikę, z czego autorzy ci wnioskują, że te ujemne wpływy zaznaczą się także w zeznaniach przed sądem. Tezy te nie zostały jednak zweryfikowane naukowo. W. Zielińska opierając się na badaniach statystycznych stwierdziła, że nie ma istotnych różnic w (Kenie wiarygodności zeznań kobiet i mężczyzn.172
|TJ W. Zielińska, Znaczenie..., cp. cii.. 99.
czyitnikm> oOh klifiwrifili i Hiiick/yicnycJi na pmces fprmotwiiM Hf zcznc.ii
Problematykę tę poruszał także B. Holyst. Autor ten twierdzi, że oprócz uwarunkowań spostrzegania ludzi, wynikających z właściwości rozwojowych, do bardzo istotnych determinantów tego procesu należy zaliczyć również płeć osoby spostrzegającej. Różnic w obrazie innych ludzi tworzonym przez kobiety i mężczyzn upatrywać należy w odmienności psychiki obu płci. Kobiely są emocjonalnie bardziej zorientowane na ludzi, wyżej cenią wartości i cele dotyczące nawiązywania i utrzymywania przyjacielskich kontaktów interpersonalnych niż mężczyźni, którzy są nastawieni bardziej instrumentalnie w analogicznych kontaktach. Kobiety są bardziej nastawione na zaspokojenie potrzeb związanych z innymi ludźmi, takich jak miłość, przyjaźń, pomoc, mężczyźni zaś silniej dążą do zaspokojenia takich potrzeb, jak uznanie, prestiż, dominacja czy aktywność. Kobiety mają większą skłonność do stosowania ocen ekstremalnych {tzw. efekt Polyanny), mężczyźni swoje opinie raczej tonują. Obie płci różnią się także trafnością ocen innych ludzi. Kobietom przypisuje trafniejsze oceny, szczególnie wtedy, gdy przedmiotem oceny jest ekspresja emocjonalna. Na zakończenie autor ten stwierdza, że różnice pomiędzy obu płciami w spostrzeganiu ludzi wyrażają się przede wszystkim w silniejszej u kobiet tendencji do posługiwania się ocenami pozytywnymi, a także w zakresie treści i różnorodności tworzonych charakterystyk. Kobiety koncentrują się przede wszystkim na opisie cech psychicznych, głównie tych, które decydują o pozytywnych kontaktach interpersonalnych. Różnice te mogą wynikać z odmiennych ukrytych teorii osobowości, jakimi dysponują kobiety i mężczyźni, które z kolei stanowią rezultat różny c 11 (id d 7. i o ly wań w ychowa wczych.1'!
lak daleko idące wnioski nic zostały jednak przez autora poparte badaniami eksperymentalnymi, trudno jest więc oceniać, na ile są one poprawne i mające odzwierciedlenie w praktyce procesowej. Warto wspomnieć, że analizy takie prowadzone były przy badaniach dotyczących czynności okazania. Jednakże wyniki uzyskane przez J. Wójcikiewicza i E. Gruzę nie wskazały statystycznie istotnych różnic pomiędzy rezultatami osiągniętymi przez kobiety
97
’ 15.1 loly.st, PuKMugknu*i .-;vrćt~nrdctcrmtiWil!y ZCZir.it} y,ciadkóU>, PWN, Warszawa 1989,
5. S3-85.