36 URAZY I USZKODZENIA SPORTOWE
I lak u jeźdźców stwierdza się tzw. „kość jeźdźców”, czyli kostnienie w mięśniach przywodzicielach ud. Możliwe jest, że powiedzenie „nadwerężona noga”, używane powszechnie wśród sportowców na określenie pourazowej bole-sności mięśni, wzięło początek z ćwiczenia gimnastycznego, polegającego na skoku przez gimnastycznego konia, co połączone bywa ze stłuczeniami rozciągniętych mięśni przywodzących udo. U kawalerzystów stwierdzano dawniej zmiany na zewnętrznej stronie uda, w związku z uderzaniem szabli, zaś u piechurów zmiany usadawiały się w obrębie m. naramiennego oraz w mięśniach piersiowych (odrzut karabinu).
W chwili obecnej zmiany te w obrębie m. dwugłowego ramienia i m. ramien-nego stwierdza się u szermierzy i basebolistów w związku z nagłymi i powtarzającymi wyprostami łokcia. Wiele z tych zmian zanika samoistnie po upływie pewnego czasu.
O ile, w kostnieniu spowodowanym pojedynczym urazem chory zazwyczaj dobrze pamięta rodzaj urazu, ze względu na jego gwałtowność i związane z nim dolegliwości - w ciągu 1-4 tygodnia po urazie w uszkodzonych mięśniach wykształca się twarde i bolesne, lub tylko tkliwe zgrubienie (w zależności od umiejscowienia powstały guz może ograniczać ruchy w sąsiadującym stawie), to w przypadku kostnienia powstającego na tle sumowania się mikrourazów, miejsce to rzadko jest bolesne i na tyle rozległe, by spowodować ograniczenie ruchomości.
W przypadku skostnień ograniczających ruchy w stawach lub powodujących ucisk na nerwy czy naczynia konieczne jest leczenie operacyjne - usunięcie guza.
Zdanie „Lepiej jest złamać staw skokowy niż go tylko skręcić” wypowiedziane przed kilkudziesięcioma laty przez Sir Reginalda Watson-Jonesa, jednego z najwybitniejszych ortopedów świata, pozostaje niestety nadal aktualne. Przyczyną tego stanu rzeczy jest powszechne niedocenianie znaczenia więzadeł dla czynności stawów, a w następstwie lekceważenie ich urazów i uszkodzeń.
Uszkodzone więzadła trudno poddają się badaniu klinicznemu ze względu na bardzo szybkie narastanie obrzęku, oraz żywą bolesność urażonej okolicy. W tej sytuacji, jeśli badający nie złagodzi bólu, wszelkie dywagacje co do ciężkości, a więc stopnia uszkodzenia więzadeł, są czysto akademickie. Powodem mylnego rozpoznania jest wykonanie w tych warunkach rutynowego (statycznego, w odciążeniu) zdjęcia rentgenowskiego zamiast zdjęć czynnościowych, w pozycjach wymuszonych.
Naturalnie, wielki pożytek przynosi badanie kliniczne w znieczuleniu oraz badanie ultrasonograficzne.
Więzadła mają określony genetycznie stopień rozciągliwości, to też po zaprzestaniu działania naprężeń powracają do wyjściowej długości. Jeśli jednak przyłożona siła jest zbyt duża (działanie nagłe), dochodzi do uszkodzenia więzadeł*.
Uszkodzenie częściowe, zdarzające się najczęściej, powodują trwałe rozciągnięci więzadła, a to pociąga za sobą destabilizację stawu.
Szybkość gojenia się więzadła jest ta sama bez względu na sposób leczenia - zachowawczy czy operacyjny. Zabieg operacyjny polepsza raczej jakość gojenia. Powstaje mniejsza blizna w związku z dokładnym dopasowaniem końców.
Uszkodzeniom więzadeł sródstawowych towarzyszą zmiany wewnątrzsta-wowe - wylewy krwawe do błony maziowej, tworzenie łuszczki (stawowej) w miejscach przejścia błony maziowej w pokrywę chrzęstną stawu. W uszkodzeniach więzadłowych ciężkiego stopnia, dochodzi do zmian chorobowych powierzchniowych i pośrednich warstw chrząstki stawowej. Pourazowe zapalenie stawu - nierzadko towarzyszące uszkodzeniu więzadeł - powstaje na tle uszkodzenia komórek w pośredniej warstwie chrząstki stawowej.
Więzadła są rozluźnione w granicach fizjologicznych ruchomości stawu. Do ich napinania dochodzi dopiero przy ruchach wykraczających poza normalną amplitudę ruchomości stawu. Silne napięcie więzadła wyzwala zawsze silne impulsy proprioceptywne, które zapoczątkowują ochronny skurcz mięśni.
Ryc. 1.11. Uszkodzenia więzadeł. Uszkodzenia częściowe (a) zazwyczaj goją się bez upośledzenia stabilności stawu, pod warunkiem ograniczenia funkcji kończyny przez odpowiedni okres czasu. Uszkodzenia więzadeł całkowite (b) mogą się także wygoić bez uciekania się do operacji. W tym jednak przypadku konieczne jest zazwyczaj bezwzględne unieruchomienie kończyny w opatrunku gipsowym czy w odpowiedniej ortezie. Uwaga! Nierzadko konieczne jest unieruchomienie stawu w tzw. pozycji wymuszonej, zbliżającej kikuty przerwanego więzadła.
Siła działająca powoli raczej wyrywa więzadło wraz z przyczepem kostnym.