4 (728)

4 (728)



12 Roman Ingarden

rego doznajemy spostrzegając daną rzecz, a przez które przejawiają się ona i jej własności. Widząc np. z daleka lokomotywę, doznajemy jej wyglądu, który stanowi mało zróżnicowaną, ciemną plamę barwną w polu widzenia. Gdy lokomotywa zbliża się ku nam, plama ta coraz bardziej rośnie i przesuwając się w polu widzenia coraz wyraźniej odcina się od niego, a zarazem coraz więcej się różnicuje w swym obrębie. Dzięki temu zaczynamy — jak się to zwykle mówi — coraz wyraźniej rozpoznawać poszczególne części lokomotywy, jej koła, kocioł, tłok itd. Lokomotywa, pozostając wciąż tej samej wielkości i nie zmieniając na ogół swej budowy ani własności, zbliża się jedynie ku nam. Natomiast wygląd jej rośnie, zmienia się jakościowo, wyraźnieje itp. Gdy spostrzegając lokomotywę, nastawieni jesteśmy na nią samą i na jej cechy, nie zdajemy sobie wyraźnie sprawy z jej wyglądu, a raczej z całego ciągu wyglądów i ich zawartości, choć tylko dzięki^temu, że ich doznajemy, spostrzegamy to, co się przez nie przejawia. ^.Wyglądy” przeto nie są obiektami naszych spostrzeżeń, lecz ich konkretną, naoczną treścią. ,4est ona uwarunkowana i współwyznaczona zarówno przez własności przedmiotu spostrzeganego, jak i przez okoliczności, w jakich spostrzeżenie się odbywa, jak wreszcie przez psychofizyczne własności podmiotu spostrzegającego.

Ale „wyglądy” są nie tylko wzrokowe, lecz i słuchowe, dotykowe itd. Prócz wyglądów spostrzeżeniowych sensu stricto należy uwzględnić — w szerszym znaczeniu tego słowa — także wyglądy wyobrażeniowe, których doznajemy. gdy sobie wyobrażamy pewne przedmioty. W tych dwóch więc kierunkach należy rozszerzyć pierwotne wąskie pojęcie wyglądu.;^W dziele literackim wyznaczone są przez tekst jedynie schematy wyglądów spostrzeżeniowych tych przedmiotów, o których mowa w danym dziele u.

(W przeciwieństwie do już omówionych warstw dzieła literackiego wyglądy nie łączą się na ogól ze sobą w całość ciągłą, wypełniającą bez przerw wszystkie fazy utworu od początku do końca. Raczej pojawiają się od czasu do czasu, jakby rozbłyskując na chwilę i przygasając wraz z przejściem czytelnika do następnej fazy utworu. Są one aktualizowane przez czytelnika podczas czytania utworu. W samym dziele znajdują się też jedynie jakby

To doznawanie jest specjalną odmianą świadomości, w której to, czego doznajemy, nie jest nam przedmiotowo dane. ale jest nam mimo to jakby mimochodem obecne, gdy równocześnie w centrum naszej świadomości dana nam jest przedmiotowo jakaś rzecz Doznawanie wyglądów wzrokowych stanowi zarazem niezbędny warunek tego, by w spostrzeże-niu‘-wzrokowym, które się na podłożu doznawania wyglądów rozgrywa, dany nam byl przedmiot o dopowiednio dobranych własnościach.

11 Powyższe wstępne uwagi o wyglądach podajemy dla czytelników nie obznajomionych z nowoczesnymi badaniami epistemologicznymi. Szersze wywody na ten temat może znaleźć czytelnik w mej książce Dos literarische Kunst werk, §40 nast.

Przy czytaniu utworu literackiego udaje się nam zresztą uzyskać jedynie wyobrażeniowe rekonstrukcje tych w dziele wyznaczonych wyglądów spostrzeżeniowych. O tym będę jeszcze mówił.

„w pogotowiu”, w stanie pewnej potencjalności. Mogą one przynależeć do różnych zmysłów, a nawet być pozazmysłowymi, choć niemniej naocznymi „zjawiskami” tego, co psychiczne.*

W przytoczonym wierszu Mickiewicza najpierw wynurza się przy czytaniu wzrokowy wygląd bezkresnego jak ocean stepu, falami zieloności pokrytego, a na tle jego potem występują jaśniejsze plamy rozsianych kwiatów i większe piaty czerwieni, przesuwające się na peryferii całości obrazu 12. Wzrokowym jest także pojawiający się później wygląd ściemniającego się o zmroku nieba. blado ledwie migocących gwiazd, poświaty wschodzącego księżyca, a wreszcie błysk dalekich fal DniestruW drugiej części sonetu miejsce wzrokowych wyglądów zajmuje słuchowy wygląd (zjawisko) dojmującej i przejmującej ciszy, wydobyty i narzucony czytelnikowi przez nasunięcie mu szeregu ledwie dosłyszalnych szelestów lotu żurawi, kołysania się motyla itd. To przejście od wzrokowych do słuchowych wyglądów ma swe rzeczowe uzasadnienie w zapadaniu zmroku, ale artystycznie stanowi ono jedynie przejście, a potem podłoże wybuchającego nagle uczucia, które właśnie dlatego. że jedynie wyładowuje się w słownym zachowaniu się osoby mówiącej, narzuca się czytelnikowi naocznie pod postacią jakości ogarniającego go wzruszenia. Wyglądy zmysłowe przechodzą w pozazmysłowy, ale niemniej konkretny „wygląd” żywej emocji.

Wszystkie właśnie naszkicowane składniki całości utworu nie tylko współ-występują ze sobą, ale i są ze sobą ściśle splecione: z jednej strony w dwu-warstwę języka utworu, z drugiej w dwuwarstwę naocznie ujawniającego się świata przedstawionego; w spleceniu zaś rozwijają się po kolei przed ..oczyma” czytelnika, przemijając i pogłos po sobie pozostawiając, aż do chwili kulminacyjnego powiedzenia: „Jedźmy, nikt nie woła!”. Jakość wyrażonego przez nie uczucia obejmuje sobą wszystko, co dotychczas w obu dwuwarstwach zostało wyeksponowane, i nadaje całości jednolite piętno, pod którego aspektem całość utworu — po przeczytaniu — zapada powoli w przeszłość, w ciszę żadnym nowym czynnikiem nie zakłóconej kontemplacji.

W ten sposób — jak widzimy na przytoczonym przykładzie — wielowar-stwowość dzieła i kolejność następowania jego poszczególnych faz po sobie są ściśle ze sobą związane i z istoty swej nie dają się od siebie oddzielić. Zapewne, w innych dziełach będą występowały inne składniki, i to zarówno w poszczególnych fazach dzieła, jak i w poszczególnych jego warstwach. Będą się też inaczej ze sobą wiązały. Rola poszczególnych elementów, warstw lub faz dzieła będzie w jego całości całkiem odmienna itd. Ale z jakimkolwiek dziełem literackim będziemy mieli do czynienia, wszędzie natrafiamy na wielowarstwowość i na kolejność faz lub — inaczej mówiąc —

u Przesuwające się, ponieważ w całej zwrotce zaznaczony jest ruch: „wpłynąłem”, „nurza się”, ..brodzi", „omijam”.

U Wyglądy występujące w Stepach Akcrmańskich są szczególnie złożone, czym jednak dopiero później będziemy się mogli zająć.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
etyka msroda6 Roman INGARDEN 3 czy wartość przedmiotu, dana nam w obcowaniu bezpośrednio, z przedmi
49748 Skanowanie 10 01 12 40 (17) Upatrzyłem okno, przez które by się można było dostać do pokoju,
12 JAN STASZKÓW Na spotkaniu na szczycie Narodów Zjednoczonych, które odbyło się między 14 a 16 wrze
ingarden4 /. teorii datta UwmkHtr 13 /. teorii datta UwmkHtr 13 12 tod kfrrdm rcgo doznajemy».-spo
etyka msroda2 Roman INGARDENUwagi o względności wartości Siary problemat względności wartości zależ
etyka msroda8 Roman INGARDEN rów czysto intencjonalnych, mających najwyżej swą podstawę bytową w pe
Roman Ingarden1 38 Roman Ingarden w utworach lirycznych, z drugiej we wszystkich tych dziełach, kt
Roman Ingarden 1 Z teorii dzieła literackiego 49 stawionychjj usuwamy je uzupełniając poszczególne
Roman Ingarden 31 10 Roman Ingarden literackich,..; Nie znajdujemy ich w utworach pisanych proza, j
Roman Ingarden 41 Roman Ingarden o doznajemy 10, spostrzegając daną rzecz, a przez które przejawiaj
Roman Ingarden 61 16 Roman Ingarden znowu pewna powszechna własność lub, może lepiej, pewien powsze
40314 Roman Ingarden 81 Z teorii dzieła literackiego 21 tym dobitniej zaznacza się niezupełność jeg
ingarden19 42 Roman Ingarden mogło dać. Konkretyzacja dzieła..literackiego, a dzieła sztuki literack

więcej podobnych podstron