54 Scott Burchill
giczną, świat wszedł w fazę niepewności i zagrożeń. Jak przyznaje Waltz, „w polityce międzynarodowej niezrównoważona potęga powoduje zagrożenie, nawet jeśli jest to potęga amerykańska, nie mająca przeciwwagi”16.
Waltz i Mearscheimer nadal podkreślają znaczenie strategicznych relacji w zakresie określania kształtu stosunków międzynarodowych. Według tych autorów rozkład i charakter potęgi militarnej wciąż są podstawowymi uwarunkowaniami wojny i pokoju17. Zamiast podkreślania rozprzestrzeniania się liberalnej demokracji oraz towarzyszącej jej sfer pokoju, postrzegają oni szybki rozpad systemu dwubiegunowego jako najbardziej dramatyczną zmianę we współczesnej polityce światowej. Ustanowienie pokojowych relacji w obrębie rdzenia państw, choć pożądane, a nawet zachęcające, jest jedynie przejściowym stadium, które powinno być zastąpione przywróceniem strategicznej równowagi największych mocarstw. Odwołując się do krytyki liberalnego utopizmu przeprowadzonej przez Carra tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, Waltz twierdzi, że „pokój i sprawiedliwość”, które zdaniem zwolenników teorii liberalnej są rozprzestrzeniane poza rdzeń, „będą zdefiniowane zgodnie z wolą najsilniejszego”18.
Zgodnie z tym, co twierdzą Waltz i Mearsheimer, powtarzające się cechy stosunków międzynarodowych, zwłaszcza walka o potęgę i bezpieczeństwo, w końcu i tak odzyskają znaczenie: „w polityce międzynarodowej dominująca potęga budzi odrazę i zmusza innych do próby jej zrównoważenia”19. Jednakże brak równoważącej potęgi dla Stanów Zjednoczonych oznacza, że istnieje kilka sugestii co do okresu współczesnego. Jak uważa Mearsheimer, długotrwały pokój okresu zimnowojennego był rezultatem trzech czynników: dwubiegunowego rozkładu potęgi militarnej na kontynencie europejskim, dynamicznej równowagi potęgi militarnej Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego oraz zmuszającego do pokojowego współistnienia efektu obecności broni atomowej20. Upadek Związku Radzieckiego usunął podstawowy filar, na którym się opierała dwubiegunowa stabilność. Systemy wielobiegunowe, z drugiej strony, są często mniej stabilne niż dwubiegunowe, ponieważ liczba potencjalnych konfliktów dwustronnych jest większa, odstraszanie trudniejsze, wzrasta też możliwość niezrozumienia i błędnej oceny mocarstwa oraz jego motywów21. Bazując na doświadczeniach wcześniejszych systemów wielobiegunowych, w szczególności obu poprzedzających wojny światowe, era pozimnowojenna powoduje w większym stopniu zaniepokojenie, niż daje powody do zadowolenia. _
Ostatnie konflikty w Zatoce Perskiej, na Bałkanach i w obrębie byłego Związku Radzieckiego - w których były zaangażowane główne potęgi przemysłowe - przypominają nam, że okres pozimnowojenny jest wciąż niestabilny. Sytuacja taka sugeruje jednocześnie, że wojna jest nadal skutecznym sposobem prowadzenia dyplomacji w stosunkach międzynarodowych. Żaden z powyższych przykładów nie odnosi się do konfliktu między państwami demokratycznymi, ale nie oznacza to, że są one mniej istotne dla podtrzymania ładu światowego. Te i inne konflikty w tak zwanych państwach upadłych, takich jak Somalia, a potencjalnie także Indonezja czy Papua-Nowa Gwinea, uwypuklają fakt, że fragmentacja państw narodowych i wojny domowe wywołane przez ugrupowania secesjonistyczne nie zyskują tyle uwagi wśród zwolenników teorii liberalnej ile tradycyjne wojny międzypaństwowe.
Neorealiści postrzegali broń atomową i płynną równowagę Wschodu z Zachodem jako źródło stabilności i pokojowych relacji między państwami podczas zimnej wojny. Gwarantowało to bezpieczeństwo obu blokom, kształtowało ostrożność decydentów, narzucało płynną równowagę i stwarzało przejrzystość w odniesieniu do oceny relatywnej potęgi obydwu obozów22. Brak możliwości pierwszego uderzenia i potencjalnie destruktywny konflikt bezpośredni zmuszał Stany Zjednoczone i Związek Radziecki do wypracowania sposobów rozwiązywania konfliktów bez odwoływania się do przemocy. Dodatkowy element spajający, jakim było posiadanie wspólnego wroga, wymuszał dyscyplinę w obrębie każdego bloku. Jak zauważa Mearsheimer, jeśli ten poziom stabilności zostanie osiągnięty w środowisku wielo-biegunowym, „ostrożnie zarządzana proliferacja” broni atomowej w Europie może być konieczna dla zachowania pokoju lub przynajmniej utrzymania kontroli nad prymatem Stanów Zjednoczonych23.
Utrzymanie strategicznej stabilności w Europie w środowisku wielobie-mowym jest jednym z poważniejszych wyzwań dla zwolenników teorii li-ralnej. Na pytanie, jak powinny się zachowywać państwa liberalne w stołkach z państwami nieliberalnymi - Fukuyama i Doyle zgodnie, a zara-,*em zaskakująco milczą. Rawls, z drugiej strony, obawia się, do jakiego stopnia narody liberalne i nieliberalne będą równymi uczestnikami „społeczeń-
I
stwa narodów”. Uważa, że pryncypia i normy prawa międzynarodowego oraz praktyki międzynarodowej - „Prawa Narodów” - mogą być rozwijane i podzielane zarówno przez liberałów, jak i ich przeciwników czy społeczeństwa