63 Praca, konsumpcjonizm i now• ubodzy
Jeśli społeczeństwo wytwórców uznać za-w głębi duszy - ..platońskie". poszukiwało bowiem niezachwianych reguł i ostatecznych wzorców rzeczy. to społeczeństwo konsumpcyjne jest „arystotele-sowskie” - pragmatyczne, elastyczne, kierujące się zasadą, że nie należy przekroczyć mostu wcześniej (ale i nie później), niż jest to konieczne. Jedyna inicjatywa, jaką pozostawiono wrażliwemu konsumentowi. to ta. by znalazł się tam. gdzie okazje nadarzają się szczególnie często, i by był tam we właściwym czasie, kiedy pojawią się one ze szczególną intensywnością. Taką inicjatywę może przyswoić tylko mądrość w rodzaju phronesis, zbiór praktycznych zasad, nie zaś algorytmicznych nakazów czy ..bezpiecznych'' przepisów. Wymaga więc ona ogromnego zaufania, a przede wszystkim potrzebuje spokojnej przystani, gdzie może bezpiecznie przycumować. Nic dziwnego, że społeczeństwo konsumpcyjne jest prawdziwym rajem dla doradców i reklam, jak też żyzną glebą dla proroków, wróżbitów czy domokrążców oferujących magiczny napój i de-stylatorów kamienia filozoficznego.
Podsumowując: tam, gdzie kiedyś panowała etyka pracy, dziś panuje estetyka konsumpcji. Dla absolwentów, który szczęśliwie ukończyli konsumpcyjny trening, świat jest ogromną matrycą możliwości i coraz intensywniejszych wrażeń, coraz głębszych doświadczeń (w sensie zawartym w niemieckim Erlebnis w odróżnieniu od Erfahning\ oba wyrazy tłumaczone sąjako „doświadczenie", lecz, mówiąc ogólnie. Erlebnis jest „tym, co przeżywam", podczas gdy Erfahrung jest „tym, co mi się przydarza"). Świat we wszystkich swoich przejawach jest oceniany przez pryzmat możliwości dostarczenia doznań i Eriebnisse przez zdolność wzbudzania pragnienia. tej najprzyjemniejszej fazy dążeń życia konsumenta, bardziej satysfakcjonującej niż sama satysfakcja. Przedmioty', wydarzenia i ludzi umieszcza sie na mapie zależnie od zróżnicowanej wielkości tej zdolności; lej mapy świata najczęściej używa się do celów estetycznych, a nie poznawczych czy moralnych2-.
N’a tema: poznawczej, estetycznej i moralnej przestrzeni społecznej patrz: Z. Bauman. Posmwdern Eritics. O.\ford 1993 [wyd. polskie: Etyka ponowoczesnz* przeł. J. Bauman, J. fokarska-Bakir. Warszawa 1996].
Obecne panowanie kryteriów estetycznych musiało głęboko oddziałać na status pracy, a ściśle mówiąc wykonywanego zawodu. Jak widzieliśmy, praca straciła uprzywilejowaną pozycje - pozycję osi. wokół której obracały się wszystkie inne działania służące stworzeniu własnej tożsamości. Lecz praca przestała bvć również ośrod-kiem uwagi etycznej jako wybrana droga do moralnej doskonałości, pokuty i odkupienia. Podobnie jak inne wymiary życia, praca podlega obecnie przede wszystkim kategoriom oceny estetycznej. Jej wartość osądza się przez pryzmat możliwości dostarczania przez nią przyjemnych doświadczeń. Pracę pozbawioną takiej zdolności - taką. która nie dostarcza „wewnętrznej satysfakcji" - uznaje się za bezwartościową. Inne kryteria (również jej domniemany moralnie uszlachetniający wpływ) nie mogą wytrzymać tej konkurencji i nie są wystarczająco mocne, by ocalić pracę przed potępieniem jako czynność bezużyteczną, albo wręcz szkodliwą ze strony kierującego się kryteriami estetycznymi kolekcjonera wrażeń.
Powołanie jako przywilej
Nie ma nic szczególnie nowego w tym, że zawody różnią się między sobą. jeśli idzie o stopień dostarczania zadowolenia. Niektóre były zawsze poszukiwane jako ogromnie satysfakcjonujące i „przynosząc e spełnienie", podczas gdy wiele innych uznawano za zwykłą harówkę. Pewne zawody były „znaczące" i stąd łatwiej od innych postrzegane jako powołanie oraz źródło dumy i poczucia wartości. Niemniej jednak problem polegał na tymi. że z punktu widzenia ety cznego żadna praca nie mogła być poważnie postrzegana jako pozbawiona wartości czy uwłaczająca; wszelka praca podnosiła ludzką godność i w równym stopniu służyła sprawie moralnej przyzwoitości i duchowego odkupienia. Z punktu widzenia etyki pracy każda praca - praca jako taka - „uczłowieczała", niezależnie od bezpośrednich przyjemności (lub ich brakuj dostarczanych wykonawcom. 2 punktu widzenia etyki poczucie spełnionego obowiązku stanowiło najbardziej bezpośrednią, decydującą i w gruncie rzeczy wy-