przy grze 1:1, 2:2, czas akcji jest zbyt krótki aby trener kierował krzycząc z boku, następują straty piłki, duże oczy i pytanie, „a co miałem zrobić?” lub „on mnie faulował”.
Brak koncepcji powoduje to, że zawodnik jest skuteczny tylko na treningu lub rozgrzewce przed meczem.
Jak inaczej wyglądają zawodnicy „z importu” wszędzie ich pełno, zawsze są tam gdzie powinni być, zawsze mają wolne pole i zawsze wiedząjak wybrnąć z sytuacji zagrożenia. Na tle ich gry nasi zawodnicy wyglądają na niemrawych, wolnych, dopiero po jakimś okresie wspólnej gry zauważa się wspólny ,język” koszykówki, którego uczą się bardziej intuicyjnie niż ze świadomością. Nie jest to ich wina, po prostu zostali tak wyszkoleni, gdzieś po drodze zostały pogubione elementy podstawy wyszkolenia. Problem ten w silnych ośrodkach koszykówki zmniejszył się, niemniej jednak istnieje, a brak nowinek w terenie, brak dostępu do literatury fachowej i nowoczesnej a także brak motywacji
u szkoleniowców powoduje niechęć do pogłębiania zdobytej wiedzy, lub jej unowocześnianie. U wielu z nas pokutują jeszcze stereotypy z lat 70-tych i 80-tych kiedy to sami graliśmy w kosza lub uczyliśmy się jak nauczać koszykówki.
Mając za sobą bagaż doświadczenia wiem, jestem pewien że studia przygotowują tylko do tego jak i jakimi metodami mamy pracować, natomiast reszta, ta najistotniejsza część naszego warsztatu pracy jest zależna tylko od nas i naszej inwencji. Nie chcę przez to powiedzieć, że część szkoleniowców jest zła lub zatrzymała się w latach 70-tych, tylko zauważyłem jak szybko czas ucieka i jak niewiele z tego czasu zostaje nam na przemyślenia zawodowe, dokształcanie się. Na
Często stawiane pytanie przez zawodnika to: Co zrobić? Co będzie lepsze? Co skuteczniejsze? To stres!!!
Pytania te wynikają nie z niewiedzy, ale ze złożoności i zmienności sytuacji występujących na boisku.
Ktoś kiedyś powiedział, że koszykówka to bardzo szybko grane szachy wysokich ludzi. Nie ma w tym przesady; umiejętność szybkiej analizy sytuacji, podjęcie prawidłowej decyzji, umiejętność przewidywania ruchu partnera i przeciwnika to cechy które powinien posiadać zawodnik chcący grać w koszykówkę, a które my musimy wyszkolić jako cechy wy-trenowane i podlegające ewolucji. Im więcej nacisku, stresu, na treningu, tym więcej możliwości rozwiązań w meczu.
Świadom tej prawidłowości często powodowałem sytuacje stresowe niekoniecznie związane z procesem treningowym (zespół 17-, 18-latków) często jako strona starałem się być przeciwnikiem w sensie psychicznym, (z jednej strony stres na boisku, a z drugiej trener który, „dobijał”) często bowiem w trakcie meczu zdarzają się sytuacje gdzie oprócz przeciwnika stresogenna jest publiczność i w rozumieniu zawodnika sędzia. Starając się dopomóc zawodnikowi w podejmowaniu decyzji eliminujemy stres - dobra decyzja - słowa uznania kolegów, trenera, publiczności (własnej), zła decyzja - reperkusje, pretensje, dezaprobatą zespołu, trenera, nerwowa atmosfera.
Jak cienka jest linia, jak łatwo zespół nawet dobrze wyszkolony technicznie może ulec samo destrukcji. Częstym jest stwierdzenie w kręgach zawodniczych i trenerskich, że przeciwnik nie wygrał, aleja przegrałem, mając na uwadze powyższe musimy pomóc zawodnikowi, nie krzykiem z ławki ale wprowadzając do zajęć ćwiczenia które pozwolą mu zautomatyzować analizę sytuacji na boisku i dokonać szybkiego i trafnego wyboru (optymalnego) rys. 14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26)
Rys. 14. Zawodnicy biegną po obwodzie kola, trener daje sygnał:
- jeden sygnał - wyskok w górę i bieg dalej w tę samą stronę,
- dwa sygnały - siad prosty, powstanie i bieg dalej,
- trzy sygnały - zmiana kierunku biegu.
Rys. 15. Ćwiczący biegają po okręgu. Na jeden gwizdek wyskok do góry, jak do zbiórki piłki z tablicy. Na dwa gwizdki start na zewnątrz kola i powrót na miejsce startu ok. 2m, kto ostatni powróci na miejsce - odpada z gry.
Rys. 16. Dwa zespoły ustawione na wprost siebie. Piłka leży po środku. Na sygnał startują np. jedynki z każdego rzędu. Kto pierwszy dotknie piłkę, zdobywa punkt dla swojego zespołu.
Rys. 17. Kilku zawodników oznaczonych numerami biega po okręgu,trener wywołuje dwa numery,np. 2 i 5, które muszą zmienić się miejscami.