Emile Benveniste
Semiologia języka
cy składnię, ale nie semiotykę. Ten kontrast zarysowuje z góry konieczną i pozytywną cechę semiologii językowej, którą należy zapamiętać.
Przejdźmy teraz do innej dziedziny, do sztuk zwanych plastycznymi, dziedziny rozległej, w której zadowolimy się poszukiwaniem jakiegoś podobieństwa lub opozycji
W związku z tym wyłaniają się dwa problemy:
1. Czy wszystkie systemy semiotyczne można sprowadzić do jednostek?
2. Czy te jednostki w systemach, w których istnieją, są znakami?
Jednostka i znak powinny być uważane za odrębne
mogącej rzucić światło na semiologię języka. Zaraz na elementy charakterystyczne. Znak jest zawsze jednostką, początku natrafiamy na zasadniczą trudność: czy jest coś ale jednostka może nie być znakiem. Jesteśmy pewni wspólnego u podstaw wszystkich tych sztuk poza nie- przynajmniej tego: język składa się z jednostek i tymi jasnym pojęciem „plastyczności”? Czy znajdziemy w każ- jednostkami są znaki. A jak to wygląda w innych syste-dej z nich, lub chociażby w jednej, jednostkę formalną, mach semiotycznych?
którą można by nazwać jednostką badanego syste- Bierzemy pod uwagę najpierw funkcjonowanie systemu? Ale jakaż może być jednostka malarstwa lub ry- mów nazywanych artystycznymi, posługujących się obra-sunku? Figura, kreska czy kolor? Czy tak sformułowane zem i dźwiękiem, pomijając świadomie ich funkcję este-pytanie ma jeszcze jakiś sens? ^■Uua\su^/ tyczną. „Język” muzyczny polega na kombinacji i na-
Pora określić minimalne warunki porównywania^ sy stępstwie dźwięków artykułowanych w różny sposób-stemów należących do różnych porządków. Każdy system jednostka podstawowa, dźwięk, nie jest znakiem- każdy semiotyczny oparty na znakach musi koniecznie zawie- dźwięk identyfikuje się w obrębie skali, od której za-rać (1) skończony repertuar znaków, (2) reguły kora- leży, ale żaden nie jest obdarzony znaczeniowościa. Oto binatoryczne, według których tworzy się figury zna- właśnie typowy przykład jednostek nie będących znaka- / ków, (3) niezależnie od natury i ilości wypowiedzi, które mi i nie oznaczających, ponieważ są one jedynie stopnia- y system pozwala wytworzyć. Żadna ze sztuk plastycznych mi pewnej skali o arbitralnie ustalonej rozpiętości. Mamy ujmowanych w całości nie wydaje się odtwarzać takiego tu więc podstawę do rozróżnienia: systemy oparte na modelu. Co najwyżej można by odnaleźć jakieś przyblfc jednostkach dzielą się na systemy o jednostkach znaczą-żenia w dziele jakiegoś artysty; nie chodziłoby wówczas cych i nieznaczących. Do pierwszej kategorii zaliczymy o warunki ogólne i stałe, lecz o charakterystykę indywi- język, do drugiej muzykę.24
dualną, co oddaliłoby nas jeszcze bardziej od języka. W sztukach figuratywnych (malarstwo, rysunek rzeź-Jak widać, pojęcie jednostki tkwi w centrum pro ba) o obrazach nieruchomych lub ruchomych sprawą dy~ blematyki, która nas interesuje 23, i żadną poważna teorii skusyjną jest samo istnienie jednostek. Jakaż byłaby ich nie może powstać, jeżeli zapomni o problemie jednostki natura? Jeśli chodzi o kolory, przyznać należy że sta-lub go pominie, gdyż każdy system znaczący musi sif nowią one również pewną skalę, której główne stopnie określać swoim sposobem znaczenia. System taki mus mają swoją nazwę. Są one oznaczone, ale same nie ozna-więc wskazać jednostki, którymi się posługuje, aby wyj czają; nie odsyłają do niczego, niczego nie sugerują w spotwarzać „sens”, oraz sprecyzować naturę wytwarzanej sób jednoznaczny. Artysta je wybiera miesza układa „sensu”. _ . ' ’ *
s
ts
Wi'
/ ^ tMaIuUM t' ni? ouc-sate
według swego upodobania na płótnie i w końcu jedynie 27