REDUKCJA NAUKOWA
WOBEC ZASADNICZEJ NIEZUPEŁNOŚCI
WSZELKIEJ NAUKI1 i
Z historycznego punktu widzenia determinizm jest bardzo blisko związany z tezą „redukcjonizmu”. „Naukowy” deter-minista, w sensie zdefiniowanym w niniejszej książce, musi być redukcjonistą; jednakże redukcjonista nie musi być deter-ministą. W tym dodatku chciałbym krótko omówić redukcjonizm.
Wydaje mi się, że najważniejsze pytania wiążące się z redukcjonizmem są następujące:
1. Czy możemy zredukować biologię do fizyki lub do fizyki i chemii?
2. Czy możemy zredukować do biologii obiektywne i świadome doznania, które można przypisać zwierzętom, oraz -jeżeli odpowiedź na pytanie (1) będzie pozytywna - czy możemy je w dalszym ciągu zredukować do fizyki i chemii?
3. Czy możemy zredukować osobową świadomość i twórczość ludzkiego umysłu do doznań zmysłowych, a tym samym - jeżeli na pytania (1) i (2) udzielimy odpowiedzi pozytywnej - do fizyki i chemii?
Odpowiedzi na te trzy pytania (do których powrócę później) będą oczywiście w pewnej mierze zależeć od znaczenia słowa „zredukować”. Jednakże z powodów, które sformułowałem gdzie indziej*, jestem przeciwny metodzie analizy
znaczenia i próbom rozwiązywania poważnych problemów za pomocą definicji. Proponuję w zamian rzecz następującą.
Rozpocznę od omówienia pewnych udanych i nieudanych redukcji w różnych naukach, a zwłaszcza redukcji chemii do fizyki, oraz pozostałości po tych redukcjonistycznych programach badawczych.
W toku tego omówienia będę bronił trzech tez. Po pierwsze, będę argumentował na rzecz tezy, że naukowcy muszą być redukcjonistami w tym sensie, że nic nie stanowi tak wielkiego sukcesu w nauce jak udana redukcja (taka np. jak dokonana przez Newtona redukcja praw Keplera i Galileusza do jego własnej teorii - czy też wyjaśnienie tych praw za pomocą teorii Newtona2). Udana redukcja należy być może do p aj bard ziej udanych wielkich wyjaśnień naukowych, ponieważ osiąga to, co podkreślał Meyerson: utożsamienie tego, co nie znane, z tym co znane3. Jednakże, w przeciwieństwie do redukcji, wyjaśnienie uzyskane za pomocą nowej teorii wyjaśnia to, co znane - znany problem - za pomocą tego, czego nie znamy: za pomocą nowego domysłu4.
Po drugie, będę bronił tezy, że uczeni muszą akceptować redukcjonizm jako metodę: muszą być naiwnymi albo mniej lub bardziej krytycznymi redukcjonistami; w istocie będę argumentował, że muszą być trochę zdesperowanymi krytycznymi redukcjonistami, ponieważ rzadko kiedy udaje się uzyskać przeprowadzone w całej pełni istotne redukcje w nauce; niemal zawsze pozostaje nie rozwiązana pewna pozostałość, nawet po najbardziej udanych redukcjonistycznych programach badawczych.
Po trzecie, twierdzę, że nie ma wielu rzetelnych argumentów na rzecz redukcjonizmu filozoficznego, podczas gdy - wręcz przeciwnie - istnieją dobre argumenty przeciwko
[Niniejszy dodatek pierwotnie nie stanowił części Postscriptum i jest przejrzaną wersją eseju opublikowanego po raz pierwszy w zbiorze: J. Ayala i T. Dobzhansky (eds.), Studies in iht Philosophy of Biołogy> 1974.]
{Swoje negatywne stanowisko wobec filozoficznej analizy języka Popper formułował wielokrotnie, m.in. w Przedmowie do f wydania angielskiego do „Logiki
odkrycia naukowego” (wyd. poi. ss. 21-27), Wiedzy obiektywnej (wyd. poi. s. 154, 172, 399-400), Społeczeństwie otwartym (wyd. poi. PWN 1993, t. II, s. 306, 309-312) i wielu innych dziełach. Na temat możliwych przyczyn negatywnej postawy Poppera wobec tej techniki filozoficznej por. A. Chmielewski, Filozofia Poppera. Analiza krytyczna, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1995, ss. 157-170.}
[Por. Objective Knowledge {Wiedza obiektywna, op. cit.}, rozdział 5, oraz Realism and the A urn of Science (tom I Postscriptum), podrozdział 15.]
E. Meyerson, Identity and Reality, 1908, przekład angielski 1930.
Por. Conjectures and Refutations, ss. 63, 102 i 174.