X Anna Zeidler Janiszewska
sztuki, zazwyczaj brakuje jednego: albo filozofii, albo sztuki"1. Nie jest przypadkiem, iż jeden z kluczowych (nie tylko dla niniejszego tomu) tekstów Bohrera rozpoczyna także przywołanie („pozornie banalnego”) zdania Schlegla: „Należy filozofować o sztuce, należy bowiem filozofować o wszystkim: tylko wypada najpierw coś o sztuce wiedzieć" (s. 133). Okazuje się, rozwija dalej tę myśl Bohrer, iż drogi filozofii sztuki i teorii estetycznej (w znaczeniu postulowanym przez Schlegla) rozeszły się w tradycji niemieckiej: w kierunku wskazanym przez Schlegla zmierzał Nietzsche, wczesny Heidegger i Adorno (choć też nie do końca konsekwentnie). „podczas gdy w systemach niemieckiego idealizmu, a więc przede wszystkim Schellinga i Hegla, wprawdzie filozofowano o sztuce, ale mało o niej — mówiąc słowami Schlegla — wiedziano" (s. 135). Nie jest więc przypadkiem, że pometafizycznie i zarazem estetycznie zorientowana myśl współczesna wybrała sobie patronów z nurtu zainicjowanego przez Schlegla, podczas gdy jej oponenci skłonni są, jak Habermas, do lektury Baude-laire'a „oczami okaleczonymi przez Hegla", a nie przez stanowiącego tu właściwy kontekst Nietzschego.
Wróćmy jeszcze na chwilę do żywych do dziś źródeł różnic w poglądach na status filozofowania o sztuce. Bohrer ujmuje je syntetycznie w sposób następujący: „Jeśli Schelling poszukiwał w sztuce filozoficznej utopii, to Schlegel szukał w micie tego, co estetyczne; mogło się to udać tylko o tyle, o ile w zupełnym przeciwieństwie do platonizmu Schellinga oddzielił to, co estetyczne, od tego, co filozoficzne, tzn. również od odniesienia historiozoficznego" (s. 141). Można tu przywołać Rozmowę o poezji, a także te fragmenty „Athenaum", w których mow'a o samodzielności piękna względem prawdy i dobra, o „alegorii" przeciwstawionej „symbolowi" (jako „wcieleniu" Platońskiej triady), o „nowoczesnej poezji" i „fantazji" wypierającej „absolut". U Schlegla, zdaniem
Bohrera, obserwujemy ewolucję, którą można opisać w terminach przejścia od utopijnej estetyki uwikłanej w historiozofię do autonomicznej teorii estetycznej, łączącej utopię estetyczną (odniesioną do fikcyjnego podmiotu) z utopią estetyczności (oddziałującą na czytelnika i apelującą do jego fantazji). W pełni owo połączenie obydwu wymiarów utopii stricte estetycznej dokonuje się w nowoczesnej prozie — u Prousta. Joyce‘a i Musila, których to autorów analizuje Bohrer pod tym właśnie kątem w swej książce o nagłości. Poza kontynuującym zamysł Schlegla Nietzschem dzisiejsi zwolennicy uwolnionej od metafizyki refleksji estetycznej dysponują dwoma punktami odniesienia: wczesnymi tekstami Heideggera poświęconymi poezji Hólderlina (bo w późniejszych Hólderlin uwikłany został wyraźnie w archaizującą ontologię współbieżną z narodowym mitem) oraz Teorią estetyczną Adorna (też wszakże uwikłaną w kontekst estetyczno-historiozoficznej utopii)2. W obydwu koncepcjach powiązano sztukę ze wzniosłością (w ramach polemiki z Hegla ujęciem sztuki jako „uzmysławiania idei"), co stwarza ramy jej autonomicznego wreszcie ujęcia — ramy nie dość jednak trwałe, by konsekwentnie trzymać się „fenomenalności tego, co estetyczne", a więc — mówiąc ogólniej — odgraniczać fenomeny estetyczne od wszystkich innych. W dobrze już znanych polskiemu czytelnikowi projektach Rorty'ego czy Welscha, a także w mniej znanym Marcjuarda (bo jego Aesthetica wid anaesthetica nie została jeszcze w całości przełożona), odnosi się ciągle sferę estetyczną do pozaestetyczncj, zacierając — realnie lub intencjonalnie — różnice między nimi. Także w Lyotardow-skim projekcie estetyki wzniosłości obecne są konotacje metafizyczne3. Nie sposób nie zadać w tym kontekście
Theodor W. Adorno. Teoria estetyczna, tłum. Krystyna Krzemieniowa. BWK. PV/N. Warszawa 1994. s. 667.
Tc uwikłania na przykładzie konkurencyjnych interpretacji poezji Hólderlina (włączając do sporu także I.ukacsa) interesująco analizuje Haukc Brunkhorst w książce Theodor W. Adorno. Dialektik der Modernę. Piper, Munchcn 1990.
W tym kierunku zmierzają liczne polskie Interpretacje I.yotar-dowskiej koncepcji wzniosłości. W książce Miedzy melancholie a źa-