148
Oczywiście, jeśli poeta, aktorzy i publiczność zawieszają wypłaty, to z całej pretensji, którą patriotyczny bojownik o scenę zgłasza na papierze, pozostać może tylko znikomy ułamek. Czy jednak dlatego mielibyśmy choć na moment przestać zajmować się tą zasłużoną instytucją? Niechże się teatr pocieszy przykładem swych dostojniejszych sióstr: moralności i - z trwogą ważę się na to porównanie - religii, które mimo swej świętej szaty, nie stoją przecież dość wysoko, by uniknąć skalania przez głupi i brudny motłoch. Wystarczająca jest zasługa teatru, jeśli tu i ówdzie przyjaciel prawdy i zdrowej natury odnajduje dzięki niemu swój świat, w cudzym losie przeżywa własny los, hartuje odwagę patrząc na sceny cierpienia, kształci zdolność odczuwania na widok nieszczęścia. Szlachetne, wolne od fałszu serce zagrzewa się nowym, ożywczym ciepłem płynącym ze sceny, niezbyt okrzesany tłum słyszy przynajmniej ginące echo jakiejś zagubionej struny uczuć ludzkich.
TEATR JAKO INSTYTUCJA MORALNA17 (1784)
Teatr zrodziła, zdaniem Sulzera18, nieodparta skłonność do nowości i niezwykłości oraz chęć doznania silnych wrażeń. Wyczerpany wzniosłymi wysiłkami ducha, znużony jednostajną, często przygnębiającą pracą zawodową i syty wrażeń zmysłowych, odczuwać musiał człowiek w swej duszy pustkę,_sprzeczną z odwiecznym pędem do działanią.JNatura nasza, niezdolna przez dłuższy czas zarówno do trwania w stanie zwierzęcym19, jak i do nieprzerwanego oddawania się subtelniejszym pracom umysłu, domagała się stanu pośredniego, który by połączył obie skrajności, rozładował silne napięcie w łagodną harmonię i ułatwił przechodzenie z jednego stanu w drugi! Otóż usługę tę oddaje człowiekowi w ogólności zmysł estetyczny, czyli poczucie piękna, ponieważ jednak mądry prawodawca musi się w pierwszym rzędzie zatroszczyć o to, by spośród dwóch sposobów oddziaływania na człowieka wybrać ten, który podnosi go wzwyż, nie zadowoli się jedynie zaspokajaniem skłonności narodu; będzie się również starał posłużyć tą skłonnością, ile można, jako narzędziem wyższych zamierzeń i zmienić ją w źródło szczęśliwości; dlatego też wybrał przede wszystkim scenę, która otwiera nieskończone pole spragnionemu działania duchowi,
17 Jest to odczyt wygłoszony przez Schillera 26 czerwca 1784 na posiedzeniu Towarzystwa Niemieckiego w Mannheimie pt. Co może zdziałać dobry stały teatr; ukazał się on później w wydawanym przez Schillera czasopiśmie „Rheinische Thalia" (maj 1785). T. XI, s. 89 cytowanego wydania dzieł Schillera. Tytuł oryginału Die Schaubuhne ais eine moralische Anstalt betrachtet. Przekład tej rozprawy ogłosił Kazimierz Brodziński w „Pamiętniku Warszawskim" z lipca 1821 pt. O teatrze pod względem moralności. Tłumaczenie (przedruk w Pismach estetyczno-krytycznych Kazimierza Brodzińskiego, 1.1, Warszawa 1934).
18Johann Georg Sulzer (1720-1779), cieszący się wówczas powszechnym uznaniem estetyk szwajcarski, myśli te zawarł w swej Allgemeine Theorie der schónen Kiinste (Ogólna teoria sztuk pięknych), 1771-1774.
19 Zwierzęcy - rozumienie tego pojęcia wyjaśnia Schiller w swoim przypisie do O patetyczności, s. 184.