się i walki sił uosabianych przez te bóstwa. W życiu codziennym, na ziemi — czy, mówiąc inaczej, w środkowej strefie kosmosu, zamieszkanej między innymi przez ludzi — siły te reprezentowane są z jednej strony przez węże, diabły i smoki, z drugiej przez Żmija lub św. Eliasza, do których przyłącza się św. Michał.
W XIX i XX wieku, w różnych regionach, władanie piorunami przypisywano jednej z tych trzech postaci. Nietrudno zauważyć, że dwie są pochodzenia chrześcijańskiego, jedna zaś z całą pewnością ludowego. Nasuwający się od razu wniosek, iż Żmij był pradawnym bóstwem zastąpionym przez świętych, nie jest 'bynajmniej oczywisty, chociaż nie pozbawiony pewnego prawdopodobieństwa.
W literaturze fachowej, poświęconej religii dawnych Słowian, powszechnie przyjęło się uważać za boga piorunów Peruna, którego imię, bliskie etymologicznie słowu „piorun”, zdaje się nie dopuszczać innych możliwości. Już w XIX wieku ówcześni badacze starożytności słowiańskich wysunęli akceptowane do dziś przypuszczenie, że Peruna zastąpił w wierzeniach ludowych św. Eliasz. Nigdy nie brano pod uwagę tajemniczego Żmija gromiącego złowrogie smoki na równi z Eliaszem. Tymczasem wiara w jego piorunowładność przetrwała do XX wieku w najbardziej zachowawczych kulturowo regionach (wśród Słowian południowych). Jedynie na terenach objętych działalnością Kościoła zachodniego, szczególnie aktywnego w niszczeniu „pogańskich” pozostałości, zdołano istotę tę pozbawić atrybutów pioru-nowładności. Żmij stał się wyłącznie ognistym opiekunem dobrobytu i urodzaju.
Wszystkie atrybuty, w jakie lud wyposażył Żmija, skłaniają do widzenia w nim postaci archaicznej. Jego cechy są typowe dla bardzo wielu, już nie słowiańskich, bóstw piorunowładnych. Dotyczy to przede wszystkim
43