roku — dominacji w przyrodzie sił ciemnych, uśpienia ziemi, ukrytych zdolności płodzenia zasilanych dodatkowo przez włączanie do społeczności kobiet starszych dziewcząt nowo zamężnych. Ceremonia wkupu, oprócz znaczenia społecznego, miała także wymowę symboliczną. Wówczas to bowiem na arenę wkraczali mężczyźni, zmuszani przez „baby” do wykupywania swych młodych żon. Czasem pierwiastek męski reprezentowany był tylko symbolicznie, jak w wypadku gdy *„od samego rana starsze mężatki, poprzebierane w męskie ubrania (kapelusze i sukmany) zwożą do karczmy na saniach lub taczkach wszystkie młoduchy”.
Od tej chwili obrzęd ulegał przewartościowaniu. Dokonywało się przejście od niepodzielnego panowania kobiet, uosabiających — jak powiedzieliśmy — ciemną część natury, do ich współgrania z elementami męskimi. Kolejne fazy obrzędu nabierają symboliki erotyczno--matrymonialnej, co najlepiej uwidocznia się w targach na dziewczęta, kojarzeniu par itp. Dziewczęta są „nabywane z licytacji” przez chłopców, a te spośród nich, które nie znalazły „nabywcy”, płaczą ze wstydu i zmartwienia. Kontakt z mężczyzną to jedyna szansa ujawnienia swych ukrytych możliwości; dodać przy tym trzeba, że targi kończyły się nieraz rzeczywistym małżeństwem, choć nie było to regułą.
Przesunięcie akcentu z symboliki wyłącznie żeńskiej na symbolikę mieszaną, męsko-żeńską, nadaje świętu specjalny charakter. Staje się ono misterium przygotowującym społeczność do oczekiwanego w niedalekiej przyszłości odrodzenia, do współuczestniczenia w życiu przyrody. Dlatego zapewne karani są ci, którzy, pozostając nadal w stanie bezżennym, nie zasilają mocy życiowej grupy, choć są już do tego zdolni.
Wprowadzenie do obrzędu obu płci mogło mieć charakter wyłącznie symboliczny. Wystarczało przebranie:
174