- niedostrzeganie kwestii przez odrzucenie jej istnienia;
- agresywne obciążanie winą za sytuację (czytaj: za niepowodzenia lub brak perspektyw) samych podwładnych;
- zepchnięcie problemu do podświadomości;
- reakcje pozorowane dla zapewnienia sobie poczucia wpływu na sytuację oraz markowanie spełniania swych obowiązków (prz^ kładem mogą być pomysły W. Jaruzelskiego iii. Messnera przeprowadzenia ogólnopolskiej akcji atestowania i wartościowania stanowisk pracy w 1988 r.^ .
- przerzucanie niezadowolenia na czynniki abstrakcyjne (mtyasii „oni”, cechy narodowe, względy rasowe, uprzedzenia historyczne);
- wybiegi dla zapewnienia sobie spokoju wewnętrznego pomimo niedomagań negocjacji („toi tak się nie uda w tej sytuacji”, komu to nie jest potrzebne”, „to nie należy do moich obowiązków, znalazłem się tu przypadkiem”)*
Warunkiem osiągania satysfakcjonujących strony sukcesów jest elastyczność własnego stanowiska, zdolność dopasowania siędo-warunków, trafne oszacowanie możliwości partnera~i budowanie obustronnego za-ufania? Można to osiągać dbałością o własną wiarygodnośdizdecydowa-niem, rip. dzięki węześniejszemu przekazaniu partnerowi konspektu ż deklaracją intencji i listą ydasnych priorytetów, udostępniemu mfor-macji o interesujący^ strony prognozachpomocy w^ szukiwaniu ekspertów dających partnerowi gwarancje bezstronności.
Drogą do sukcesu jest instytucjonalne zapewnienie możliwości realizowania aspiracji przez obie strony. Osiąga się to przez respektowa-Me Wymogów porządkowych, lojalną informację o zmianie sytuacji, .'dbałość o wyrównanie szans partnera - nawet z nieznacznym uszczerbkiem ^raźnych interesów.
. Ńależy przełamywać tendencję do uprzedzeń (choćby wynikającą z ważnych doświadczeń przeszłości) i zwalczać pokusy prymitywnych kompromisów przed osiągnięciem zamierzonego poziomu wymiany 1 poglądów szczegółowych. Kompromisy niedojrzałe, zawierane „w pół drogi do celu”, pozbawiają negocjujące strony owoców włożonego już wysiłku, rodzą późniejsze frustracje wywołane świadomością niewy-korzystania wszystkich możliwości.
Do głównych przeszkód twórczego negocjowania zaliczam:
- schematyzm myślenia, zepchnięcie działania do poziomu rutynowych operacji formalnych;
- gorset Ograniczeń nałożonych negocjatorom w sposób nieuzasad-
• niony przez ich przełożonych lub mocodawców;
-nńadużywańie siły; .
- ithdmierną uległość wobec gróźb mało realnymi argumentami
I użycia siły;
-? brak zaufania „wśród swoich”, nadmierną nieufność-między p ar tn e r a m i.
| Można organizować negocjacje w warunkach pełnej koncentracji uwagi i, komfortu obrad, można też celowo stwarzać okoliczności rozpraszające uwagę, wzniecające pośpiech, irytację, nerwowość (zaduch, (ciasnota, brak napojów, ciągłe wywoływanie kogoś do telefonu), ■hlstotne może okazać się nawet usytuowanie rozmówców za stołem. Spontaniczność lub jej brak przy zajmowaniu miejsc, filozofia wyboru miejsc „naprzeciwko” lub „obok” mogą wynikać także z zamiarów porozumiewania się, zaglądania w cudze papiery, sugerowania partnerów własnymi dokumentami. Wiele tu zależy od kultury partnerów, tradycji, ich wcześniejszych kontaktów, wreszcie od świadomego wyboru formuły współpracy lub walki.2
Przystępne wskazówki, ożywione niepretensjonalnymi przykładami dialogów, ilu* strujących drogę do kompromisu, podaje Ewa Lewandowska-Tarasiuk. W napisanej przez nią książce godny polecenia jest cały rozdział pt. „Skuteczne negocjacje”. (E. Lewandowska-Tarasiuk: „Sztuka wystąpień publicznych. Jak zostać dobrym mówcą”, Wydawnictwo Prawno-Ekonomiczne INFOR, Warszawa 1999, s. 134-146).
Obecnie istnieje już wiele polskojęzycznych publikacji książkowych, które stawiają sobie za cel opisywanie problemów spotkań, zebrań, rozwiązywania konfliktów i prowadzenia negocjacji. Nie wszystkie z tych pozycji zasługują w równym stopniu na rekomendację, bo i związek ich z treścią niniejszego rozdziału jest niejednakowy. Ze względu na poruszane dalej kwestie wyboru miejsca i czasu negocjacji, doboru negocjatorów i obserwatorów rokowań, oprócz wskazanej już uprzednio książki Jerzego Guta i Wojciecha Hamana „Docenić konflikt...”, dobre egzemplifikacje problemów zawierają opracowania następujące: David Martin: „Taktyka prowadzenia spotkań”, wyd. I, Bussines Press, Warszawa 1998, s, 64-67, gdzie mówi się m. in. o ochronie spotkań przed przeszkodami zewnętrznymi i dobrym ich planowaniu; Michael Doyle, David Straus: „Sposób na dobre zebranie”, wyd. 1, Wydawnictwo Samorządowe FRDL, Warszawa 1997, s. 165-180, gdzie jest dość wskazówek o charakterze technicznym.