DSC02083 (2)

DSC02083 (2)



44 POLICJA

to okrzyk zdemaskował przestępcę bezpośrednio i stał się powodem jego natychmiastowego aresztowania. Bo jeżeli przestępca wykrzykiwał na głos takie rzeczy, to jak straszne dopiero musi być to. co sobie przepowiadał w cichości. Mimo to nie posiadamy jeszcze materiałów, które by nam pozwoliły poznać i przeniknąć czyny przestępcy. Ot, choćby wspomniany już fakt, że nie znaleziono przy nim materiałów wybuchowych. Na jakiej więc podstawie sądzi pan, że sprawa z nim jest krótka i jasna?

Adiutant — Istotnie. Nie podejmuję się w tej chwili ukazania wTOgich czynów przestępcy niejako na powierzchni. Twierdzę jednak z całą stanowczością, że w kształcie całkowicie dojrzałym znajdują się one w sferze osobowości oskarżonego i nawet jeżeli nie zostały jeszcze dokonane, to są rzeczywistością taką samą, jak gdyby już się dokonały — o ile uznamy, że czas jest tylko jeden i nie dzieli się zasadniczo na czas przeszły ani teraźniejszy. Z punktu widzenia śledztwa jest to prawda najzupełniej oczywista i obciążająca.

NACZELNIK POLICJI — Czy pan generał jednak mi pozwoli — dwa słowa?

GENERAL — Ależ oczywiście, proszę bardzo.

Naczelnik Policji — Nie przeczę, że mamy do czynienia z wyjątkowo niebezpiecznym zbrodniarzem, i wszyscy ci, którzy twierdzą, jakoby policja nie miała już nic do roboty, zasługują tylko na uśmiech politowania, jeżeli nie na aresztowanie. Wydaje mi się jednak, że może nie tyle samo twierdzenie, ile metoda kolegi porucznika jest objawem miłej, aczkolwiek pochopnej wiary we własne siły, typowej dla nowicjuszy.

Generał — Naczelniku, prosiłem pana przecież...

Adiutant — O ile mi wiadomo, przestępca zaczął swą niezwykle intensywną wrogą działalność po długim okresie lojalności, a nawet współpracy z rządem.

Naczelnik Policji — Tak jest, mój młody kolego.

Adiutant — Mamy więc do czynienia z niezwykle groźnym osobnikiem. Zaszedł proces analogiczny do tego, jaki pan generał był łaskaw naszkicować przed chwilą oceniając moją sylwetkę — tyle że jest to proces o kierunku odwrotnym. Człowiek ten,

W stosunkowo późnym wieku, co przyczynia się jeszcze dtra#

zaostrzenia objawów, zaznał pierwszych rozkoszy płynących z poczucia, że jest się prześladowanym. Jak wiadomo, poczucie to daje złudzenie własnej wyższości i godności, akurat takie samo w natężeniu, co poczucie bogobojnej lojalności, zgodności z panującymi poglądami, chociaż diametralnie różne w specyfice, stąd niezwykle atrakcyjne dla egzemplarzy, które go jeszcze nie zaznały.

Naczelnik Policji — Ja się nie zgadzam. Ten człowiek jest ohydnym okazem zbrodniarza, to jasne, ale nie widzę, w czym miałby być gorszy od różnych takich, co... co rzucają bomby na generałów!!

GENERAL — Znowu z tą bombą!

Konsternacja, chrząkanie, Naczelnik fuka przez wąsy.

Adiutant — Zapewniam pana, panie naczelniku, że człowiek ten jest zdolny bez mrugnięcia okiem rzucić bombę na trzech generałów.

NACZELNIK Policji (porywczo, do Sierżanta, dawnym tonem zwierzchnika) — Baczność! (Sierżant odruchowo podrywa się na baczność) Powiedzcie zaraz, czy rzucilibyście bombę na samego pana generała?

GENERAŁ — Mówcie śmiało, szczerze, nie krępujcie się mnie.

SIERŻANT — Co to, to nie, panie naczelniku. Owszem, mogę mieć różne myśli, nie zaprzeczam, że kolejnictwo, że rolnictwo, nawet inne jeszcze, ale żeby bombę na pana generała...

Naczelnik Policji (z tryumfem) — Widzicie panowie?

ADIUTANT (do Sierżanta, nalegająco) — Wyobraźcie sobie, że idziecie deptakiem w niedzielę po południu i akurat macie przy sobie bombę. Wzięliście ją z domu, ot tak sobie, sami nie wiecie dlaczego. Dookoła pełno ludzi, piękne kobiety — i nagle widzicie generała.

Sierżant — Prawdziwego?

Naczelnik Policji (ostro) — Przywołuję was do porządku!

Adiutant — Jasne. Generał wali wprost na was. Ani zboczy, po prostu sam się naprasza. Ordery mu błyszczą, cholewy się świecą. Wy czujecie, że teraz mu zapłacicie za wszystko, że taki piękny generał już się wam drugi raz nie trafi.

Sierżant — A łajdak!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN1952 133 Kolt Policji to kształtowaniu bezpiecznej przestrzeni lokalnej Citieś1, argumentowała,
skrypt wzory i prawa z objasnieniami05 8 Prędkość ■ Tor jest to krzywa opisywana w przestrzeni przez
przestrzeni. Wtedy cierpi się na jego wpływ, bo on pracuje, szepcze do ucha, proponuje. To sprawia,
skrypt wzory i prawa z objasnieniami05 8Prędkość ■ Tor jest to krzywa opisywana w przestrzeni przez
img101 w tak niewielkim stopniu, iż nie uzasadnia to odpowiedzialności za przestępstwo. Przesłanki s
d) zachowania przestrzenne to działania zakreślające przestrzeń w której porusza się jednostka -
IMAG0026 Kiejest to pusta gra słów, gdy przedstawia się język w jego samo. inności, jako pochodzący
DSC02064 (3) 10 POLICJA jakieś dowcipy, to sq one tego rodzaju, że trzeba je mówić bez zapowiadania:
DSC02066 (3) 14 policja A kiedy nareszcie chcę podpisać, żeby wyjść z więzienia i służyć rządowi, to
DSC02067 (3) 16 POLICJA ciałem, własnym pogrzebem? To, co pan mówi, jest tylko potwierdzeniem przecz
DSC02075 (3) Naczelnik Policji — Sprawiacie na mnie wrażenie Herkulesa. któiy rąbie drwa i nosi wodę
B) Działalności statutowej: (48.581.44 zł, to jest 88% kosztów ). która w 2008 roku prowadzona była
skanuj0207 44 1. Co to jest strategia i zarządzanie strategiczne1.3.4. SIEĆ POWIĄZAŃ WIZJI I MISJI,C
IMGF36 44 ne, czy jest to ego empiryczne czy transcendentalne) staną się tożsame. Oznacza to, że pew
page0785 777Socyn — Socynianizm swoich, zostały skonfiskowane. Mimo to, Socyn nie przestał się krząt
IMG?39 HIERARCHIA — Archetyp hierarchizacji (hierarchia) - to imperatyw porządkujący przestrzeń w us

więcej podobnych podstron