grupą zagadnień wiąże się ściśle problematyka rodziny, stanowiącej w ówczesnych warunkach wiejskiego bytowania złączony więzią krwi zespół wytwórczy. Stąd ogromna doniosłość spoistości i solidarności rodzinnej, z czym ściśle wiąże się kwestia dobranych i niedobranych małżeństw. Owo „dobranie się” ęzy „niedobranie” zaś nie sprowadza się w tym wypadku do kwestii dochowania wierności małżeńskiej, ale stwierdza się również maksymalnie sprawnym i solidarnym współdziałaniem w rozwijaniu gospodarstwa.
Sprawą wreszcie z dziejami Borynów ściśle się wiążą-cą jest sprawa tradycji naturalnego przodownictwa w gromadzie, do którego nabywa się prawo przez autorytet posiadania wysokiej sprawności gospodarskiej, ale także dzięki umiejętności,hmpono-wania siłą charakteru i „zmyślnością”, która wszakże musi pozostać w granicach zaakceptowanej przez wiejską tradycję moralności.
Jak widzimy zatem, wątki Borynów ważne są nie jako indywidualne wątki głównych bohaterów (jak np. dzieje miłości Skrzetuskiego i Heleny czy Kmicica i Oleńki), ale dzięki swojemu charakterowi przykładowemu: jako znamienne i wyjątkowo doniosłe dla charakterystyki życia zbiorowości wiejskiej. Wątki dotyczące żyda zbiorowego, np. spór o las, walka z nie-' mieckimi kolonistami o Podlasie, sprawa budowy rosyjskiej szkoły w Lipcach, nie stoją od nich niżej w hierarchii treściowej, nie stanowią tła dla wątków osobistych. Co więcej, charakter „przykładowy” (jak to określiliśmy) wątków rodzinnych' nie pozwala również na traktowanie jako epizodycznych czy drugorzędnych wątków mniej rozbudowanych fabularnie (np. wątek Szymka i Nastusi, żebraćzki Agaty, Tereski i Mateusza czy ledwo zaznaczony paru drobnymi napomknięriami wątek starego Płoszki i jego zabiegów o wójtostwo). Wszystkie one służą jednemu nadrzędnemu celowi: przedstawieniu w sposób możliwie najbogatszy i najbarwniejszy życia całej gromady li-peckiej. Oczywiście, jedne z nich rozbudowane są szerzej, inne potraktowane pobieżniej, ale nie ze względu na ich czysto fabu- f larną większą lub mniejszą efektowność, lecz ze względu na
większą lub mniejszą doniosłość jako elementów całościowej panoramy życia wiejskiego.
O tym panoramiczno-epickim zamierzeniu świadczy również fakt, że znajdujemy w Chłopach wątki, które nie otwierają się i nie zamykają w obrębie powieści. Nie wiemy więc na przykład1, jak to się stało, że syn najbogatszego we wsi gospodarza ożenił się z „dziadówką” Bylicówną. Nie wiemy, jak skończy się rodzinny dramat Paczesiów: co stanie się z Jagną, Domin ikową, z poczciwym niedołęgą Jędrkiem, nie umiejącym mimo swej metrykalnej dorosłości odczepić się od matczynej spódnicy. Nie wiemy, jak skończy się sprawa Antka o zabicie borowego. Nie wiemy, czy stary Płoszka odziedziczy miejsce po poprzednim wójcie i czy organiścina doczeka się kapłańskich święceń Jasia, który już podczas pobytu w mieście otarł się o konspirację patriotyczną, a wskutek swego dziecinnego „romansu” z Jagną i jego następstw wyszedł z okresu „bezgrzesznych lat” nic nie wiedzącej o dramatach życia naiwności.
Akcja Chłopów nie zaczyna się i nie zamyka między okładkami książki. Jest akcją otwartą. Wątki bardzo nawet ważne treściowo i interesujące z czytelniczego punktu widzenia urywają si.ę bez ostatecznych rozwiązań, nieodzownych w dawnej powieści.
Co ciekawsze, znajdujemy w Chłopach figury, którym autor poświęca sporo miejsca, które nieraz włączają się w sposób istotny w wątki „cudze”, ale mimo to oozostają figurami „po-zawątkowymi”, gdyż ich losy nie st.ją się osnową żadnej odrębnej akcji. Tak jest ną przykład z księdzem, Ambrożym, Jagustynką, Domiindkową, sołtysem, młynarzem, a więc postaciami bynajmniej nie epizodycznymi. Świadczy to, że nie akcja utworu najbardziej skupiała na sobie uwagę autora, ale całościowy obraz wsi, i że o wprowadzeniu tej czy innej figury decydowała przede wszystkim jej przydatność jako elementu kompozycyjnego w tym epicko pomyślanym obrazie.