nabierają w wyniku ich powtarzania swego rodzaju zwartości, która je ■— można powiedzieć — utrwala i odróżnia od poszczególnych zdarzeń, będących ich odbiciem. W ten sposób oblekają się one w ciało, we właściwą im formę zmysłową, tworząc rzeczywistość sui generis, bardzo różną od faktów indywidualnych, w jakich znajduje wyraz. Zbiorowy zwyczaj nie istnieje tylko immanentnie w następujących po solne aktach, jakie określa, ale na mocy przywileju, pozbawionego odpowiednika w biologii, zostaje raz na zawsze wyrażony w formule, która przechodzi z ust do ust, przekazywana jest przez wychowanie, utrwala się nawet na piśmie. Taki jest początek i taka jest natura przepisów moralności i prawa, aforyzmów i przysłów ludowych, kodeksów dobrego smaku, stwarzanych przez szkoły literackie, artykułów wiary, w jakich sekty religijne lub polityczne streszczają swoje wierzenia, itd. Żadna z owych reguł nie wyczerpuje się w zastosowaniach, jakich dokonują poszczę-1 gólni ludzie, ponieważ mogą one istnieć nawet wtedy, gdy I nikt ich w danym momencie nie stosuje.
Oczywiście, podział ten nie zawsze występuje z jednakową wyrazistością. Wystarczy jednak, aby ponad wszelką wątpliwość istniał w ważnych i licznych wypadkach, jakie przytoczyliśmy, a będzie można dowieść, że fakt społeczny jestl czymś różnym od swoich reperkusji jednostkowych. Zresztą! jeżeli nawet podział ten nie jest bezpośrednio dostępny obserwacji, można go często dokonać przy pomocy pewnych melodycznych zabiegów. Co więcej, przeprowadzenie takiej operacji jest nieodaowne, jeżeli chcemy pozbawić fakt spo-Ifpiray wszelkich domieszek i obserwować go w stanie czystym. Tak «mc istnieją pewne prądy opinii, które -m zależności od'epoki i kraju ^popychają nas z większą tbb mniejszą intensywnością do np. małżeństwa, samo bój-
| stwa albo większej lubmniejszej rozrodczości. Są to, oczy-wiście.- fakty s^pfeeznyNfo pierwszy rzut oka wydają się one nieodłączne od form, jakie przybierają w poszczególnych wypadkach. Statystyka dostarcza nam jednak środka dla ich wyodrębnienia. Fakty te przedstawia się ze sporą dokładnością w postaci procentu urodzin, związków małżeńskich i samobójstw, tj. liczb, jakie uzyskujemy, dzieląc całość średniej rocznej ilości ślubów, urodzin i dobrowolnych śmierci przez liczbę ludzi w wieku małżeńskim, prokreacyjnym i samobójczym 1. Ponieważ każda z tych cyfr obejmuje bez różnicy wszystkie poszczególne wypadki, jednostkowe okoliczności mogące mieć pewien wpływ na pojawienie się zjawiska, wzajemnie się neutralizują i dzięki temu nie odbijają się na jego charakterystyce. Każda z tych cyfr wyraża jedynie pewien stan duszy zbiorowej.
Oto, czym śą ffiawiśKa społecznej uwolnione od wszel-j kiego obcego elementu. Ich prywatne manifestacje mają wprawdzie w sobie coś społecznego, gdyż odtwarzają częściowo model zbiorowy, ale każda z nich zależy rów- ^£*1^ *^x nież, i to w dużej mierze, od organiczno-psychicznej konstytucji jednostki oraz szczególnych warunków, w jakich się 1 _ona znajduje. Nie są to więc właściwe zjawiska socjologią cznę.jjNależą one Jednocześnie godwóch dziedzin i można byłoby je nazwaófzjawiskami fegcjopsychicznyiflij Interesują | one socjologa, nm "Stanowiąc bezpośredniego przedmiotu badań socjologicznych. jTak samo wewnątrz organizmu mają miejsce zjawiska o charakterze mieszanym, którymi zajmują się takie nauki mieszane, jak chemia biologiczna.
Ale — może ktoś powiedzieć — zjawisko może być zja-
37
Samobójstwa nie są popełniane ani niezależnie od wieku, ani z jednakowym we wszystkich rocznikach nasileniem.